Przepiękne miejsce i równie piękne zdjęcia (dzisiaj widzę wszystkie, hurrra!). Bardzo Ci zazdroszczę tej wyprawy - ja się tam nie wybiorę ze względu na wysokość ale oglądam z chęcią. Zaskoczyły mnie tylko te kwiatki - zupełnie jak z wiejskiego, polskiego ogródka
Mabro Nas kwiaty też zaskoczyły, dlatego je tak dokładnie obfociłam
Powoli zmierzając ku końcowi relacji, podzielę się z Wami kilkoma informacjami na temat Leh - stolicy regionu Ladakh, dawniej stolicy niezależnego Królestwa Ladakhu.
Aktualnie Leh jest turystyczną bazą wypadową regionu, znajduje się tam mnóstwo hoteli, knajpek, agencji turystycznych, sklepików z pamiątkami. Każdy znajdzie coś dla siebie.
My mieszkaliśmy w hotelu Lharimo - bez luksusów, ale schludnie, czysto, z miłą i pomocną obsługą.
Nad miastem górują ruiny pałacu z XVII wieku - żeby tam dotrzeć trzeba się przedrzeć przez stare miasto - zapachy dość nieprzyjemne, ale widok warty zachodu
tak sobie patrzę, czytam i myślę....że to jest Egzotyka przez duże 'E' , nie tam jakiś lazur, biały piasek i palmy....tego mamy pod dostatkiem, w sumie na wyciągnięcie rękę....
A to jest inny świat... inna rzeczywistoś i taka odległa, przynajmniej dla Mnie. Bardzo ciekawa relacja i czekam na więcej...:)
Przepiękne miejsce i równie piękne zdjęcia (dzisiaj widzę wszystkie, hurrra!). Bardzo Ci zazdroszczę tej wyprawy - ja się tam nie wybiorę ze względu na wysokość ale oglądam z chęcią. Zaskoczyły mnie tylko te kwiatki - zupełnie jak z wiejskiego, polskiego ogródka
Mabro Nas kwiaty też zaskoczyły, dlatego je tak dokładnie obfociłam
Powoli zmierzając ku końcowi relacji, podzielę się z Wami kilkoma informacjami na temat Leh - stolicy regionu Ladakh, dawniej stolicy niezależnego Królestwa Ladakhu.
Aktualnie Leh jest turystyczną bazą wypadową regionu, znajduje się tam mnóstwo hoteli, knajpek, agencji turystycznych, sklepików z pamiątkami. Każdy znajdzie coś dla siebie.
My mieszkaliśmy w hotelu Lharimo - bez luksusów, ale schludnie, czysto, z miłą i pomocną obsługą.
Nad miastem górują ruiny pałacu z XVII wieku - żeby tam dotrzeć trzeba się przedrzeć przez stare miasto - zapachy dość nieprzyjemne, ale widok warty zachodu
Widoczek spod pałacu:
Hotel:
Widok z hotelowego okna:
Co za widok z okna !!!!! na te góry
No trip no life
Nelciu, hotelik moge zdecydowanie polecić - z racji widoków, usytuowania, przyjemnego ogródka, całkiem dobrego jedzenia (pomijając oczywiście dal, czyli ryż z soczewicą, którego szczerze nieznoszę *girl_devil* ), czystości i miłej obsługi
Asia, zdecydowanie wolę widoczki na góry, niż na ulice miasteczka!
Czy po tych ulicach w ogóle jeżdżą auta?????
Mariola
Apisku, a jakże, pewnie że jeżdżą - jeżdżą we wszystkie strony, nie do końca przestrzegają przepisów, przeraźliwie trąbią - się dzieje
Asia- no nie mów,że zbliżasz się do końca na pewno masz jeszcze dużo cudnych widoczków
tak sobie patrzę, czytam i myślę....że to jest Egzotyka przez duże 'E' , nie tam jakiś lazur, biały piasek i palmy....tego mamy pod dostatkiem, w sumie na wyciągnięcie rękę....
A to jest inny świat... inna rzeczywistoś i taka odległa, przynajmniej dla Mnie. Bardzo ciekawa relacja i czekam na więcej...:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Dziewczyki, bardzo się cieszę, że Wam sie podoba Niestety to juz faktycznie końcóweczka. Gdy znajdę chwilkę opiszę Delhi, tam też będzie egzotycznie
Asia, wrzuć jeszcze jakieś górskie fotki!!!!
Na pewno masz więcej....
Mariola