O jacie, a mi jakos relacja umknela! Ale tam pieknie! Nie wiedzialam, ze takie cuda tak blisko! A historia z dżapanami rozwalila mnie na łopatki
no widzisz Marylko , Ty byś pewnie tym ludkom fotki zaczęła robić, a ja zamiast im porobić zdjęcia, to zgłupiałam wtedy... dosłownie, oniemiałam i staliśmy w lekkim osłupieniu. Dopiero po fakcie żałowałam, że trzeba było IM foty strzelać, a nie teraz na sucho opowiadać... ale to też taka mała gimnastyka wyobraźni, bo teraz to wszystko na tacy podane, wszystko sfotografowane zamiast opisu... kiedys to się w książkach opisy czytało...
Ja to taka wyrywna robienia zdjec nie jestem, ale znajac Marcela, to robil by zdjecia calemu autobusowi, nawet jakby to godzine mialo trwac on jest zawsze do tego pierwszy a jego nawet nie trzeba prosic sam sie wprasza hihi czasami mam na niego nerwa, bo ja juz chec isc, zwiedzac dalej a on jeszcze w takiej pozycji, a w takiej, a portreet...echh...co ja z nim mam
Boszsz... nie pytaj nawet! Zjadłam chyba z kilo czeresni! Będę potępiona!
Mika :
ja tez podjadałam własnie... wstyd się przyznac że tak późno... ale chlebek się upiekł i takie zapachy poszły na mieszkanie, że nikt nie był w stanie się temu oprzeć..
Ooo, ja też robię własny chlebek, a dokładniej robiłam, dopóki zamiast chleba nie upiekłam ... zakwasu!
A teraz jakoś nie mogę się zabrać za wyhodowanie nowego Niemniej rozumiem tę pokusę nie do przezwyciążenia! Sama zawsze, jeszcze zanim chleb wystygnie kroiłam sobie piętkę. Z masłem i pomidorem - pyyychooota!
Mika, co do panoramy z góry na zatokę Nidrii - to wiesz, my się po takich bocznych drogach zawsze włóczymy przez góry....
Vasiliki - klimatyczne, a jedzonko to wszędzie w Grecji dobre!!!!!
Bo portugalskie - mnie w każdym razie nie zachwyca, chociaż mężowi ryby i owoce morza smakowały - szczególnie espada.
Ja już sobie ostrzę ząbki na grecką kuchnię. W niedzielę wylot na Skiathos i Skopelos!!!!
Apisku, my normalnie to też byśmy się powłóczyli po małych górskich dróżkach, chętnie tam zagubili, ale tym razem to było ekspresikowe to nasze mini zwiedzanko, takie rozpoznanie terenu i Nidri było totalnie po drodze, a potem nie było kiedy wrócić.
A ja tak byłam zajęta ostatnio, że nie miałam szansy tu zajrzeć i Ci nawet nie pomachałam jak odlatywałaś na Sporady
O Jezusie.... ale oczopląsu od nowych emo dostałam.... teraz to dopiero będzie... osiołkowi w żłobie dano.... im więcej do wyboru, tym dla mnie trudniej. Już zamiast w godzinke opisac dzień to będę siedzieć z tym trzy...
Nelcia :
No własnie ta grecka kuchnia ciagnie he he , to jest dodatkowy atut Grecji...
Nel, dokładnie, to dodatkowy atut, greckie jedzonko. Tobie Kochana chociaż zdążyłam po-życzyć udanej wyprawy, ufff
Marylko ,
Indy super emo! ale już od tych naszych nowych normalnie mam rozbiegany wzrok...
MOHEROWY BERECIK. :
MOHEROWY BERECIK. :
Mika ,byliśmy w tym samym czasie,na Lefkadzie pewnie nie raz na się minęliśmy ..heehee
NO CZYTAJĄC TO TAK, W PIĄTEK OBJAZD, W NIEDZIELĘ REJS A WE WTOREK ZNOWU AUTKO:
Mocherku, a to historia, szkoda, że wczesniej się nie zgadałyśmy. Trochę polskiego było słychać na Wyspie, w każdym miejscu praktycznie, nie raz z Polakami tam rozmawialismy, ale nie wiem czy ja bym Cię poznała???
Hapol :
Asisko :
Uprzejmie zawiadamiam, że jest już pojutrze
Jest już po po pojutrze
Asisko, Hapol, dzięki za prywatną odliczankę, troszkę się zeszło z kontynuowaniem i ogólnie tu zaglądaniem... ale na usprawiedliwienie powiem tylko, że codziennie miałam wrzody sumienia... i korciło mnie żeby poczytać, ale siem nie dało...
http://www.addicted-to-passion.com
Sękju! Kopiuję z sieci jak obrazki i często korzystam z tego zbioru:
http://www.cosgan.de
Boszsz... nie pytaj nawet! Zjadłam chyba z kilo czeresni! Będę potępiona!
Ooo, ja też robię własny chlebek, a dokładniej robiłam, dopóki zamiast chleba nie upiekłam ... zakwasu!
A teraz jakoś nie mogę się zabrać za wyhodowanie nowego Niemniej rozumiem tę pokusę nie do przezwyciążenia! Sama zawsze, jeszcze zanim chleb wystygnie kroiłam sobie piętkę. Z masłem i pomidorem - pyyychooota!
Dżizaz! Znów głodnieję!
Mika ,byliśmy w tym samym czasie,na Lefkadzie pewnie nie raz na się minęliśmy ..heehee
NO CZYTAJĄC TO TAK, W PIĄTEK OBJAZD, W NIEDZIELĘ REJS A WE WTOREK ZNOWU AUTKO:
Uprzejmie zawiadamiam, że jest już pojutrze
No i na zachętę wkleję tu parę Indy'kowych emotek (Indy - super są )
Indy ale fajne emoty zapodałaś
Mika
Explore. Dream. Discover.
Jest już po po pojutrze
"Nadzieja to największe skur......two jakie wyszło z puszki Pandory"....
Apisku, my normalnie to też byśmy się powłóczyli po małych górskich dróżkach, chętnie tam zagubili, ale tym razem to było ekspresikowe to nasze mini zwiedzanko, takie rozpoznanie terenu i Nidri było totalnie po drodze, a potem nie było kiedy wrócić.
A ja tak byłam zajęta ostatnio, że nie miałam szansy tu zajrzeć i Ci nawet nie pomachałam jak odlatywałaś na Sporady
O Jezusie.... ale oczopląsu od nowych emo dostałam.... teraz to dopiero będzie... osiołkowi w żłobie dano.... im więcej do wyboru, tym dla mnie trudniej. Już zamiast w godzinke opisac dzień to będę siedzieć z tym trzy...
Nel, dokładnie, to dodatkowy atut, greckie jedzonko. Tobie Kochana chociaż zdążyłam po-życzyć udanej wyprawy, ufff
Marylko ,
Indy super emo! ale już od tych naszych nowych normalnie mam rozbiegany wzrok...
Mocherku, a to historia, szkoda, że wczesniej się nie zgadałyśmy. Trochę polskiego było słychać na Wyspie, w każdym miejscu praktycznie, nie raz z Polakami tam rozmawialismy, ale nie wiem czy ja bym Cię poznała???
Asisko, Hapol, dzięki za prywatną odliczankę, troszkę się zeszło z kontynuowaniem i ogólnie tu zaglądaniem... ale na usprawiedliwienie powiem tylko, że codziennie miałam wrzody sumienia... i korciło mnie żeby poczytać, ale siem nie dało...
Hyde
i zaraz postaram się dopisac resztę
Mika....no ffffkońcu bo już chciałem dzwonić do biura osób zaginionych
"Nadzieja to największe skur......two jakie wyszło z puszki Pandory"....
jestem i ja....co to za emotkowy festiwal..... normalnie jak dzieci....jak dzieci ....
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/