Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Najgorzej to zacząć....
Tyle jest relacji z Tajlandii na forum, że zastanawiałam się, czy ma sens pisanie kolejnej. Jednak obiecałam - więc będzie telegraficzny skrót z mego pierwszego wyjazdu do Azji.
Urlop ten nie był wcześniej planowany, ale mieliśmy dość tyrki i zimy więc zapadła decyzja - po święach na sylwestra musimy gdzieś wyjechać i wypocząć w ciepełku. Wybór padł w pierwszej kolejności na Kubę, ale nasza wyprawa nie doszła do skutku z powodu braku wystarczającej ilości chętnych, potem miała być Wenezuela, następnie RPA z Mauritiusem - ze skutkiem takim samym - brak chętnych i niepotwierdzony termin. Pozostała więc Azja, a jak Azja to Taj, tak uwielbiana przez wszystkich na forum.
Decyzja zapadła szybko - jedziemy na objazd z RT - Baśniowa Tajlandia ( choć jeszcze się wahaliśmy, czy nie wybrać "Pereł Morza Adamańskiego") - program stary, sprawdzony i z dobrymi opiniami.
Olbrzymim plusem tego wyjazdu był przelot bez przesiadek i międzylądowań dreamlinerem prosto do Bangkoku. Godziny wylotów też przedstawiały się bardzo korzystnie - nie wymuszały na człowieku zarwania nocy.
Już na wstępie czekała nas bardzo niemiła niespodzianka - odprawiliśmy się jako jedni z pierwszych. Przed wejściem na pokład zerknęłam na przydzielone nam miejsca i ... zonk!!! U mnie na bilecie widnieje rząd 30 a u małża .... 10 !!! A tu jeden bagaż podręczny z prowiantem i innymi dobrami i 9 godzin lotu.
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Pierwsza
Explore. Dream. Discover.
Hyde - zaprszam.
Na szczęście nie byłam odosobniona w dziwnym rozdziale miejsc przez szalonego człowieka - w rzędzie 10 siedziła babka, której mężowi przydzielono rząd 28 - ochoczo wymieniłyśmy się miejscami i od małża z prowiantem dzieliło mnie już tylko przejście w rzędzie nr 10. Nigdy do tej pory coś takiego mi się nie zdarzyło - już zawsze będę od razu sprawdzać samolotowe lokum i w razie czego składać protest przeciw samowolce w rozdziale małżeństw.
Lot umilił nam system rozrywki pokładowej - spory wybór filmów sprawił, że stałam się chwilowym kinomaniakiem. O jakości płatnego cateringu w lotowskim drimku pisłao już tu wielu - potwierdzam - żarcie dość podłe, więc warto zaopatrzeć się wcześniej w ulubione przysmaki.
W Bangkoku wylądowaliśmy w godzinach porannych. Naszym hotelem na pierwsze 2 noce był Bangkok Palace - hotel przeciętny, niewiele czasu w min spędziliśmy, ale jdno wrto podkreślić - śniadania o wątpliwych walorach smakowych i zimne nawet o 6 rano - czyli o godzinie otwarcia restaurcji. Nie mam z niego nawet jednego zdjęcia.
Jako, że pierwszego dnia nie mieliśmy zaplanowanego zbiorowego zwiedzania wybraliśmy się na przechadzkę po mieście.
Jedno z pierwszych wrażeń - olbrzymie kontrasty - drapacze chmur przeplecione wózkami z ulicznym żarełkiem; no i to powszechne .... kablowisko. Czy Azjaci nie przeprowadzają żadnych przewodów pod ziemią?
Taksówki w szalonych barwach także zrobiły niezłe wrażenie
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Lamia - ale Was załatwili na początku...
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Lamia, ja też chetnie poczytam i pooglądam
No trip no life
Fajnie poczytac o pierwszych wrazeniach z Taj .....
Też byłam na Baśniowej Tajlandii także chętnie powspominam
basia35
Lamia- bardzo dziękuję, że zaczęłaś pisać. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy
Basia- a czy Ty byłaś zadowolona z Baśniowej ? Jest na mojej "liście" i póki co robię rozeznanie, czy wybrać ją czy może inny program na przyszły sezon jesienno-zimowy
Ja nie pierwsza, ale jestem
I ja jestem