--------------------

____________________

 

 

 



Toskania i Umbria - dlaczego warto tam jechać?

222 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
wiktor
Obrazek użytkownika wiktor
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 03 mar 2016

Swietne te uliczki, stare, wąziutkie,cudo Preved mógłbym sie tam zaszyć na parę dni 

Knajpka z takim widokiem to marzenie. tam nawet woda bedzie samkowac jak piwo Alko 2

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Zajączku, no to faktycznie twoj DZ miał niesamowite przeżycia!!!! Naprawdę współczuję....

Widziałam na zdjęciach ten ogrom zniszczeń, makabra.

Niestety Włochy leżą w strefie sejsmicznej i od czasu do czasu coś tam się dzieje. Jak ostatnio w sierpniu wypływaliśmy z Włoch w rejs, to też potrzęsło, na szczęście nie w tym rejonie...

Chlebek też nie w moim typie!

Wiktor, a nawet jak najlepsze wino!!!!

Mariola

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Z twierdzy obronnej oglądamy widoczki, a następnie jedziemy do Eremo della Carceri, zwanego Pustelnią Carceri czyli kolejnego klasztoru, w którym często medytował św. Franciszek. A to już widok fortecy górującej nad miastem, ale z sąsiedniej doliny...

Pierwotnie była tu mała kapliczka, a w sąsiadujących z nią grotach mieszkali mnisi-pustelnicy. Św. Franciszek wyremontował kaplicę, ale obecny klasztor powstał w tym miejscu dopiero w 15 wieku.

Klasztor jest zlokalizowany - podobnie jak ten koło Cortony – na zalesionym zboczu Mount Subasio , a właściwie w głębokim górskim wąwozie.

Kręta, wąska droga do niego wspina się w góry i już się cieszę, że po tylu miejskich widokach, wreszcie znajdziemy się na łonie przyrody.

A jest tu co oglądać!!!

Szmaragdowe góry, stare dębowe lasy, miejscami ukwiecone łąki przechodzą w łany złocistego żarnowca.

Po drodze spotykamy nieliczne osamotnione domostwa, czasem tylko malownicze ruiny dawnych gospodarstw.

Po kilku kilomertach dojeżdżamy do prawie pustego parkingu.

Mariola

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

W zacienionym wąwozie wznosi się kamienny klasztor, z tym że jest on o wiele mniejszy niż ten koło Cortony. Taki bardziej kameralny...

Wcale się nie dziwię, że św. Franciszek lubił tu przebywać w otoczeniu głuszy leśnej i ptaków. Też bym sobie tu pomieszkała...

Po przejściu labiryntem wąskich klasztornych korytarzy i schodków dochodzimy do krypty, gdzie znajduje się kapliczka oraz grota świętego. Korytarzyki wykute w skale są bardzo ciasne i niskie, więc jeżeli ktoś ma klaustrofobię to będzie się tam czuł niezbyt komfortowo...

Następnie opuszczamy potężne mury i wchodzimy na wąską ścieżkę usianą głazami z wystającymi korzeniami drzew. Niesamowicie wyglądają te fantazyjnie powyginane korzenie potężnych starych drzew rozsadzające kamienny murek oporowy, napierające na barierkę...

 Wędrując po wijących się ścieżkach  co chwilę ukazuje nam się klasztor w otoczeniu drzew.

Wzdłuż drogi mijamy kolejne przystanki stacji drogi krzyżowej, by w końcu dojść do skromnego pomnika św. Franciszka.

W dali słyszymy mszę prowadzoną przez księdza po włosku, a wokół niego w leśnej kaplicy skupionych jest kilkanaście osób.

Wokół klasztoru wiedzie kilka szlaków przez góry i las.

W wielu miejscach napisy przypominają, że to nie jest park rekreacyjny, tylko miejsce modłów i medytacji, należy się więc odpowiednio zachowywać.

Mamy szczęście, że nie ma tu prawie nikogo i można w skupieniu podziwiać stare mury idealnie wkomponowane w otaczającą przyrodę.

Wydaje mi się, że to urokliwe, spokojne miejsce zdecydowanie bardziej nadaje się do religijnych medytacji niż tłumnie odwiedzana bazylika w mieście....

Mariola

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 11 godzin 47 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

apisek :

W zacienionym wąwozie wznosi się kamienny klasztor, z tym że jest on o wiele mniejszy niż ten koło Cortony. Taki bardziej kameralny...

Wydaje mi się, że to urokliwe, spokojne miejsce zdecydowanie bardziej nadaje się do religijnych medytacji niż tłumnie odwiedzana bazylika w mieście....

Zdecydowanie się z toba zgadzam. Pięknie położone klimatyczne , ciche i spokojne miejsce. Idaelne do duchowych przemyśleń chocby na chwilkę..

No trip no life

janjus
Obrazek użytkownika janjus
Offline
Ostatnio: 2 lata 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Apisku,

 Perugia i Asyż powalają.Uliczki,zaułki, kościoły pieknie sfotografowane.Dużo zieleni,kwiatów no i ta piękna pogodaPreved

Cała południowa Europa słynie z zabudowy która mi bardzo leży.Podobają mi sie kwiaty i zieleń dziko zasiane i wyrastające z kamiennych murów.

  Dzik smakował? Biggrin

Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Nelcia, w takim miejscu to i ja się mocno uduchowiona poczułam, a jeszcze jak te modły w lesie z daleka usłyszałam!!!!

Bo w bazylice w Asyżu widziałam wielu pielgrzymów płaczących, ale mnie jakoś nie brało.

Janusz, mi się też bardzo podobają te kwiaty wzrastające z muru, a szczególnie kwitnące kapary.

Dzik był w czerwonym winie z rozmarynem, ale dla mnie tamtejsze sery najlepsze!!!!

Mariola

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

No i nastał dzień dziewiąty....

Dzisiaj zwiedzimy północne krańce Umbrii stosunkowo rzadko odwiedzane przez turystów. Kompletna przeciwność obleganego Asyżu...

Głównym naszym celem jest wizyta w dwóch miejscowościach górskich Montone i Gubbio.

Nigdy do momentu planowania naszej marszruty nie słyszałam o tych miejscach. Ale wcale nie mam z tego powodu kompleksów, bo na popularnym turystycznym szlaku nie istnieją. Nawet nasi włoscy znajomi też o nich nie słyszeli....

Na szczęście pryzgotowując się solidnie do wzjazdu natrafiłam w internecie na blog Angielki, która od kilku lat mieszka w Umbrii i wspaniale opisuje swą nową ojczyznę. To ona właśnie doprowadziła do tego, że zamarzyło mi się odwiedzenie zarówno Montone, jak i Gubbio.

Z Perugii jedziemy około 70 kilometrów na północ.

Montone znaleźć nie tak łatwo, wprawdzie kilka kilometrów od niej biegnie główna autostrada E 45 przecinająca Umbrię z północy na południe, to jednak położonej w górach mieściny z niej nie widać, a kierunkowskaz trudno zauważyć, bo przesłania go wielki billboard reklamowy. Parę razy GPS wprowadzał nas w błąd i tym razem tak właśnie było.

Tak więc niewielu turystów tu trafia. Dla nas to dobrze, bo lubimy takie mało popularne mieściny. Gorzej dla mieszkańców Montone, którzy pewnie z miłą chęcią ugościliby tu więcej turystów.

Po zjeździe z autostrady korzystamy z lokalnych dróg biegnących przez zalesione górskie tereny Apeninów. Po drodze prawie nie widać osiedli ludzkich. Takie typowe rejony z dala od utartych szlaków.

Po drodze – plantacja cebuli, czyż nie fotogeniczna??????

Już z daleka na szczycie wzgórza widać malowniczo położoną osadę otoczoną fortyfikacjami. Miejscowość jest tak mała, a uliczki tak wąskie, że nie ma tu ruchu samochodowego.

Na zewnątrz murów obronnych opasujących całą wioskę ulokowały się całkiem nowoczesne wille w ogrodach. Tu właśnie znajdujemy nieduży parking.

Mijając fortyfikacje zapominamy o współczesności i wchodzimy w epokę średniowieczną.

 

Mariola

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Centalnym punktem starówki jest placyk, wokół którego znajduje się parę trattorii i lodziarnia.

Turystów nie ma, ale co chwilę przechodzący tędy mieszkańcy zatrzymują się by porozmawiać z właścicielami knajpek i sklepików lub ewentualnie wypić kawę.

Nie ma sklepów z suwenirami, tylko małe sklepiki wyspecjalizowane w określonych produktach, typu rzeźnik, piekarnia, warzywniak.

Senna, prowincjonalna atmosfera. Szczególnie idealna cisza i spokój panuje w wąskich uliczkach.

To taki jakby spacer w głąb historii...

Na skraju wioski, tuż przy stromym klifie stoi nieduży kościółek.

Z murów obronnych roztaczają się we wszystkich kierunkach sielskie widoczki na okoliczne pola uprawne przechodzące w gęste lasy pełne trufli, prawdziwków, kasztanów jadalnych i dzików, a także niknącą na horyzoncie górę Monte Nerone.

 Mieszkańcz muszą trzzmać swoje samochody poza murami obronnymi...

Wioska zachowała prawdziwie średniowieczny charakter, chyba głównie dlatego, że nie padła ofiarą masowej turystyki.

Można tu zjeść smaczne lokalne jedzonko lub lody domowej roboty, spacerować powoli wyludnionymi uliczkami, rzucić okiem na piękną panoramę apenińskich gór i dolin, albo po prostu usiąść na kamiennych schodkach wśród kwiatów i zapomnieć o Bożym świecie...

Mariola

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 11 godzin 47 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Baaaardzo klimatycznie . Pieknie i zero ludzi .

A pola ...cebuli wymiataja he he Laugh 1

No trip no life

Strony

Wyszukaj w trip4cheap