--------------------

____________________

 

 

 



Peru czyli Inkowie, Amazonka i Kanion Colca ekspresowo.

176 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
glasvegas
Obrazek użytkownika glasvegas
Offline
Ostatnio: 2 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 16 lis 2013

Nasze domki to Eco Lodge polozone przy Rio Madre de Dios. Rzeka ta ma dlugosc 1000km laczy sie z Mamore i staje  sie rzeką Madeira, ktora skolei wpada do Amazonki Wacko

Mamy wliczone 3 posilki oraz wode, kawe i herbate. Prad dostapny jest miedzy 18 a 21. Nie ma cieplej wody ani zasiegu telefonicznego. w trzy dni odpoczalem jak nidy dotad, choc byl to glownie aktywny wypoczynek. 

W domkach sa wyrka z moskiterami, lazienka z prysznicem z zimna woda i 1 stolik a na zewnatrz hamak i para krzesel.

Jest nawet basenik

Not all who wander are lost.

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 7 godzin 27 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Komary tam tez doskwieraly?

No trip no life

glasvegas
Obrazek użytkownika glasvegas
Offline
Ostatnio: 2 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 16 lis 2013

Nel :

Komary tam tez doskwieraly?

W MP mysle ze pokasaly nas komary. W dzungli bylismy juz na nie przygotowani, psikalismy sie repelentami a moskitiery i siatka w oknach  nie pozwolila im na wlecenie do domkow. 

Not all who wander are lost.

glasvegas
Obrazek użytkownika glasvegas
Offline
Ostatnio: 2 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 16 lis 2013

Jeszcze tego samego popołudnia płyniemy na pobliska wysepke małp. Nie wiem jak nazywa sie ona w rzeczywistości, bo jest to skrawek lądu na bardzo szerokiej rzece Madre de Dios. Mimo wszystko porośnieta jest gęstą dżunglą, w której żyje kilka gatunków małp. Nasze buty trekingowe nam się nie przydadzą, dostajemy parę kaloszy, które nosiło już pewnie z milion innych osób przed nami Mega shok W lesie było tak mokro, tyle błotka, że nie było szans aby buty nie ugrzęzły tam na dobre. 

Not all who wander are lost.

glasvegas
Obrazek użytkownika glasvegas
Offline
Ostatnio: 2 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 16 lis 2013

Po zmroku płyniemy zobaczyć jeszcze kajmany. Udaje się wytropic kilka, ale największą farajdę mamy z tego, że na brzegu rzeki wypatrujemy kapibary które wcinają zielsko. Shok

Zdjęcia średnie, bo jest tak wilgotno, że paruje nawet sprzęt i telefony.

Not all who wander are lost.

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 7 godzin 27 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Powiem ci po cichu ze w ogole nie znam tkkich zwierzakow jak kapibary Sad

spektakl wspanialy!! sama natura. A czy jakies zdjecia kajmanow tez masz ?

No trip no life

glasvegas
Obrazek użytkownika glasvegas
Offline
Ostatnio: 2 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 16 lis 2013

Nel :

Powiem ci po cichu ze w ogole nie znam tkkich zwierzakow jak kapibary Sad

spektakl wspanialy!! sama natura. A czy jakies zdjecia kajmanow tez masz ?

Na pierwszym zdjęciu widać małego kajmana a raczej jego oczy i nos. Ale później za dnia będą bardziej widoczne.

A kapibary to największe gryzonie żyjące w Ameryce Południowej, ważące do 65 kg.Shok 

Not all who wander are lost.

glasvegas
Obrazek użytkownika glasvegas
Offline
Ostatnio: 2 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 16 lis 2013

Następnego dnia wstajemy bardzo wcześnie. Jest jeszcze ciemno i nie ma nigdzie prądu więc w znalezieniu ciuchów i ogarnięciu się pomaga nam kilka latarek.*crazy*

W planie jest trekking po dżungli oraz opłynięcie jeziora Sandoval. Będziemy wypatrywać kajmanów i wydry olbrzymiej. Jezioro Sandoval to tak naprawde starorzecze rzeki Madre de Dios. 

Najpierw płyniemy łódką jakieś 15 minut i następnie jeszcze w ciemnościach udajemy się do Rezerwatu Jeziora Sandoval. Po załatwieniu formalności możemy udać się w drogę. Powoli zaczyna się rozwidniać. Jest strasznie wilgotno, parno i duszno. Po 5 miutach spaceru pot leje się po tyłkach. Heat Lepiej się jednak spocić niż zostać zaatakowanym przez komary i inne insekty. DEET zalatwia jednak robotę i nic nas tym razem nie kąsa. 

Dżungla budzi się do życia. Slychać darcie się papug i małp. Głównie to ary, które rano są szczególnie głośne. Tutaj jedna siedzi na gałęzi.

 

Not all who wander are lost.

glasvegas
Obrazek użytkownika glasvegas
Offline
Ostatnio: 2 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 16 lis 2013

Do jeziora jest kilka  kilometrów, błotnistą drogą. Po drodze podziwiamy naturę.

j

Not all who wander are lost.

glasvegas
Obrazek użytkownika glasvegas
Offline
Ostatnio: 2 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 16 lis 2013

Jest też tarantula. 

Not all who wander are lost.

Strony

Wyszukaj w trip4cheap