czyli Rothenburg nad rzeką Tauber. To malutkie miasteczko w zachodniej części Bawarii. Niektórzy twierdzą, że to najpiekniejsze miasto w całych Niemczech. Na pewno robi imponujace wrażenie. A na koniec zwiedzania spacer górą, tzn po murach miejskich.
o rany! miasteńko cudo!!! - klimacikiem, wystrojem, dekoracjami, szczegółami architektonicznymi - bardzo przypomina alzackie miasteczka! w kazdym razie podobieństwo jest bardzo duże ; no ale ten spacer po murach - kapitalna sprawa!
A tego dnia czekało na nas jeszcze Dinkelsbühl, gdzie trafiliśmy dodatkowo na lokalny festyn historyczny Kinderzeche.
Ukwiecone, małe domki, bawarskie stroje, bawarska muzyka i śpiewy, długie stoły i piwo – czegóż chcieć więcej po dniu pełnym wrażeń. Prawie Oktoberfest w skali mikro, no i w lipcu.
Na zdjeciach sami tubylcy, nie wszystko dało sie zamieścić...
Obejrzałem kolejne odsłony Twojej podróży po Niemczech i jeszcze raz utwierdzam się w przekonaniu, że kraj ten jest zdecydowanie niedoceniany jako destynacja turystyczna. W zasadzie nie wiem dlaczego, bo masa tam pięknych zabytków, zamków, kościołów i urokliwych małych miasteczek, wtopionych w piękne pejzaże. A i infrastruktura turystyczna jest na wysokim poziomie.
Pozdrawiam.
P.S. Przypomniało mi się, że pokazany przez Ciebie Trewir to też rodzinne miasto Karola Marksa...
Poczułem się zobowiązany, więc teraz zamki Ludwika II.
Jedziemy fajną, romantyczną drogą (tak myślę )
Hohenschwangau obejrzeliśmy z zewnątrz, a do Neuschwanstein pojechaliśmy lokalnym autobusem, po odstaniu w palącym słońcu, w gigantycznej kolejce. Do mostu Marienbrücke, z którego rozpościera się piękny widok na zamek też była kolejka, ale za to jakie fotki! Wnętrza zamkowe trochę mroczne, ale i tak robiły wrażenie. W zamku oczywiście zakaz focenia.
Ze zdjęć to wygląda, jakby Wuerzburg to taka Praga na małą skalę była - i coś przypominającego Most Karola i zamek na wzgórzu
Tak Basiu, wszyscy mieli takie odczucia..
Jorguś
Rothenburg ob der Tauber,
czyli Rothenburg nad rzeką Tauber. To malutkie miasteczko w zachodniej części Bawarii. Niektórzy twierdzą, że to najpiekniejsze miasto w całych Niemczech. Na pewno robi imponujace wrażenie. A na koniec zwiedzania spacer górą, tzn po murach miejskich.
Jorguś
o rany! miasteńko cudo!!! - klimacikiem, wystrojem, dekoracjami, szczegółami architektonicznymi - bardzo przypomina alzackie miasteczka! w kazdym razie podobieństwo jest bardzo duże ; no ale ten spacer po murach - kapitalna sprawa!
Piea
A tego dnia czekało na nas jeszcze Dinkelsbühl, gdzie trafiliśmy dodatkowo na lokalny festyn historyczny Kinderzeche.
Ukwiecone, małe domki, bawarskie stroje, bawarska muzyka i śpiewy, długie stoły i piwo – czegóż chcieć więcej po dniu pełnym wrażeń. Prawie Oktoberfest w skali mikro, no i w lipcu.
Na zdjeciach sami tubylcy, nie wszystko dało sie zamieścić...
Jorguś
Jak dla mnie to domek z bajki. Już oglądając zdjęcia czuje się niepowtarzalny klimat, co z pewnością na miejscu jeszcze bardziej się uwydatnia.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Obejrzałem kolejne odsłony Twojej podróży po Niemczech i jeszcze raz utwierdzam się w przekonaniu, że kraj ten jest zdecydowanie niedoceniany jako destynacja turystyczna. W zasadzie nie wiem dlaczego, bo masa tam pięknych zabytków, zamków, kościołów i urokliwych małych miasteczek, wtopionych w piękne pejzaże. A i infrastruktura turystyczna jest na wysokim poziomie.
Pozdrawiam.
P.S. Przypomniało mi się, że pokazany przez Ciebie Trewir to też rodzinne miasto Karola Marksa...
Kurcze, troche pandemia ogranicza, ale faktycznie w wielu miejscach mnie jeszcze nie było. Moja Basia ma zdecydowanie więcej miejsc oblukanych.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Poczułem się zobowiązany, więc teraz zamki Ludwika II.
Jedziemy fajną, romantyczną drogą (tak myślę )
Hohenschwangau obejrzeliśmy z zewnątrz, a do Neuschwanstein pojechaliśmy lokalnym autobusem, po odstaniu w palącym słońcu, w gigantycznej kolejce. Do mostu Marienbrücke, z którego rozpościera się piękny widok na zamek też była kolejka, ale za to jakie fotki! Wnętrza zamkowe trochę mroczne, ale i tak robiły wrażenie. W zamku oczywiście zakaz focenia.
Jorguś
Widoczki cudne, ale taka kolejka?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!