sorry za krzywe zdjęcia, ale chyba mam jakąś wade oka , musze z tym iśc do okulisty..bo robie 80 % zdjęc krzywych.. no chyba że ja tak widzę po alkoholu..hehe
Dziubku piasek na tej plaży co kilkanaście metrów inny, raz mięciutki, raz szorstki grubiutki, raz pomieszany z rafami koralowymi, bo rafa była około 20 metrów od brzegu, w Dinarobin to nawet na odcinku około 200 metrów brzeg fatalny bo jakaś rafa z brzegu ze nie szło wejśc do wody... ale innymi miejscami znowu cudnie, mięciutko, piękno to tam byo że co parę metrów był inny widoczek, piasek, albo kamolki jakies urokliwe, jezusiu ale bym tam teraz chciała być, żałuję że poszłam tam spać... mogłam i w nocy łazić po tej plaży.. Ocean w tym rejonie był ciut cieplejszy niż na Belle Mare , i mniej wiało podczas tych 2 dni
tutaj cudna knajpeczka w której był kominek, szkoda że ten hotel nie w all..hehe już bym się widziała tam wieczorem..na kolacji..
obok tej knajpki Paradisa była laguna która dzieliła hotele Paradis i Dinarobin, aby przejść dalej plażą... trzeba wskoczyć do oceanu gdzie woda będzie sięgała do ramion..lub wejść na alejkę przy polu golfowym i iść sobie wzdłuż niej i dojdzie się do częsci Dinarobin z której to atrakcji możemy korzystać, tak samo goście Dinarobin mogą korzystać z Paradisa, Najłszynciej poprostu pojechać meleksem który kursuje między lobby częścią Paradis a lobby Dinarobin, my idziemy pieszo.., choć z w drodze powrotnej wskoczyłam do tej laguny pooglądać rybki, bo mnóstwo ich tam pływało
raz miałam ubaw jak księciuniu.. przyleciał poekscytowany do mojego leżaka i woła mnie że widział na łodzi przy sportach wodnych super gościa w moim typie, że napewno by mi się spodobał że mam chociaż iść zerknąć..że to rasta w blond dredach..i że na łodzi u niego leci moje ukochane .."No women co cry..." nakręciłam się... i idę go oblukać z bliska, jak gościu wyszedł z tej lodzi to myslałam że padnę..ze śmiechu... musiałam sie nieźle powstrzymywac aby sobie cosik głupiego o mnie nie pomyśl...bo to był taki rasta krasnoludek.. siegał by mi co najwyżej do ramion..hehe..takie towary..do pooglądania mi mój księciu podsyła
Bepi, a jak piaseczek na tej długiej plaży, mączka?
sorry za krzywe zdjęcia, ale chyba mam jakąś wade oka , musze z tym iśc do okulisty..bo robie 80 % zdjęc krzywych.. no chyba że ja tak widzę po alkoholu..hehe
to moje ulubione foto z Mauritiusa
a to villa przy której leży ta łódeczka..
i jej wypozażenie
plaża
idziemy dalej..
O mamo. Szczęka mi opadła od tych widoków.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
będę prosiła o ville 510
fajny ten lampion na stoliku altanki
Mnie nie poczeba tej willi ja poproszę o te leżaczki na pierwszym zdjęciu a jak luksus to te ostatnie tylko, żeby procenty ktoś donosił
Ten hamak też ma swój urok
Explore. Dream. Discover.
Dziubku piasek na tej plaży co kilkanaście metrów inny, raz mięciutki, raz szorstki grubiutki, raz pomieszany z rafami koralowymi, bo rafa była około 20 metrów od brzegu, w Dinarobin to nawet na odcinku około 200 metrów brzeg fatalny bo jakaś rafa z brzegu ze nie szło wejśc do wody... ale innymi miejscami znowu cudnie, mięciutko, piękno to tam byo że co parę metrów był inny widoczek, piasek, albo kamolki jakies urokliwe, jezusiu ale bym tam teraz chciała być, żałuję że poszłam tam spać... mogłam i w nocy łazić po tej plaży.. Ocean w tym rejonie był ciut cieplejszy niż na Belle Mare , i mniej wiało podczas tych 2 dni
a ten był w moim typie..
tutaj cudna knajpeczka w której był kominek, szkoda że ten hotel nie w all..hehe już bym się widziała tam wieczorem..na kolacji..
obok tej knajpki Paradisa była laguna która dzieliła hotele Paradis i Dinarobin, aby przejść dalej plażą... trzeba wskoczyć do oceanu gdzie woda będzie sięgała do ramion..lub wejść na alejkę przy polu golfowym i iść sobie wzdłuż niej i dojdzie się do częsci Dinarobin z której to atrakcji możemy korzystać, tak samo goście Dinarobin mogą korzystać z Paradisa, Najłszynciej poprostu pojechać meleksem który kursuje między lobby częścią Paradis a lobby Dinarobin, my idziemy pieszo.., choć z w drodze powrotnej wskoczyłam do tej laguny pooglądać rybki, bo mnóstwo ich tam pływało
Bepi, rozumiem, ze w Twoim typie ten na górze ???
Pięknie tam, jakie kolory !
Plumeria oczywiście, że ten rasta..
raz miałam ubaw jak księciuniu.. przyleciał poekscytowany do mojego leżaka i woła mnie że widział na łodzi przy sportach wodnych super gościa w moim typie, że napewno by mi się spodobał że mam chociaż iść zerknąć..że to rasta w blond dredach..i że na łodzi u niego leci moje ukochane .."No women co cry..." nakręciłam się... i idę go oblukać z bliska, jak gościu wyszedł z tej lodzi to myslałam że padnę..ze śmiechu... musiałam sie nieźle powstrzymywac aby sobie cosik głupiego o mnie nie pomyśl...bo to był taki rasta krasnoludek.. siegał by mi co najwyżej do ramion..hehe..takie towary..do pooglądania mi mój księciu podsyła