O ile dobrze pamiętam ten szkielet to pozostałość po hipopotamie. Najczęściej używaną funkcją w moim aparacie na safari to był właśnie zoom. Te zwierzątka widoczne na zdjęciach są ujęte w dość dużym przybliżeniu. Orginalna odległość dzieląca nas od hipciów jest na 3 zdjęciu od góry.
Powedzcie mi, jak jest z napojami podczas safari z RT? Jak to jest w lodgach a jak w busikach? Mam na myśli wodę butelkowaną jak i te z większą ilością procentów. Paniusia z biura moje pytanie pominęła milczeniem..... Czy zaopatrzyć się samemu wcześniej? Mam obawy, że na terenie parku zakup takich rarytasów może być ... hm....trudny....
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Czytając przewodnik Beaty Pawlikowskiej "Blondynka na safari" ( rewelacyjny zresztą ) wyłuskałam jeszcze kilka pozycji do listy "must have" : balsam do spierzchniętych na wietrze na safari ust ( namówić małża na stosowanie - bezcenne ); scyzoryk - że też sama na to nie wpadłam.... , sznurek i gumnki recepturki. Dopisuję, żeby o niczym nie zapomnieć.
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Lamia piękna wyprawa ci się szykuje, weź sobie plastry.. mogę się też przydać jak gdzieś w lodgach będzie moskitiera dziurawa..to można pokleić plastrem..ja nie miałam więc robiłam ruloniki z papieru toaletowego i wpychałam w dziury moskitiery..
alkohol wino/piwo podczas kolacji w lodge dośc drogi.. my kupowaliśmy zapasy piwka po drodze na stacjach beznynowych przemieszczając sie do parków, i trzymaliśmy go w lodówce z lodem u kierowcy, bo busik był tylko do naszej dyspozycji to mogliśmy sobie na to pozwolić
Julka dzięki! Hipcie boskie, inne stwory też! Z dużym zoomem robiłaś te fotki? Tzn. jak blisko nich byłaś? A ten szkielet to czyj?
Nie mogę uwierzyć, że zobaczę to na własne oczy a nie w National Geografic.
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
O ile dobrze pamiętam ten szkielet to pozostałość po hipopotamie. Najczęściej używaną funkcją w moim aparacie na safari to był właśnie zoom. Te zwierzątka widoczne na zdjęciach są ujęte w dość dużym przybliżeniu. Orginalna odległość dzieląca nas od hipciów jest na 3 zdjęciu od góry.
no to proszę Shadi....
Lamia te były bardzo bliziutko
A znacie kawał o hipciu? Leży sobie tata hipek w błocku, przeciąga się, ziewa, leniuchuje pełną gębą. Podbiega synek:
- tatusiu, tatusiu, spadł mi łańcuch w rowerku .....
Tatuś przeciągnął się, ziewnął i rzekł
- weź tu wszystko rzuć i naprawiaj smarkaczowi rowerk......
Mam nadzieje, że nasze wczasy zawsze będą tak samo ... zarobione.....
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
No trip no life
Powedzcie mi, jak jest z napojami podczas safari z RT? Jak to jest w lodgach a jak w busikach? Mam na myśli wodę butelkowaną jak i te z większą ilością procentów. Paniusia z biura moje pytanie pominęła milczeniem..... Czy zaopatrzyć się samemu wcześniej? Mam obawy, że na terenie parku zakup takich rarytasów może być ... hm....trudny....
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Czytając przewodnik Beaty Pawlikowskiej "Blondynka na safari" ( rewelacyjny zresztą ) wyłuskałam jeszcze kilka pozycji do listy "must have" : balsam do spierzchniętych na wietrze na safari ust ( namówić małża na stosowanie - bezcenne ); scyzoryk - że też sama na to nie wpadłam.... , sznurek i gumnki recepturki. Dopisuję, żeby o niczym nie zapomnieć.
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Lamia piękna wyprawa ci się szykuje, weź sobie plastry.. mogę się też przydać jak gdzieś w lodgach będzie moskitiera dziurawa..to można pokleić plastrem..ja nie miałam więc robiłam ruloniki z papieru toaletowego i wpychałam w dziury moskitiery..
alkohol wino/piwo podczas kolacji w lodge dośc drogi.. my kupowaliśmy zapasy piwka po drodze na stacjach beznynowych przemieszczając sie do parków, i trzymaliśmy go w lodówce z lodem u kierowcy, bo busik był tylko do naszej dyspozycji to mogliśmy sobie na to pozwolić