--------------------

____________________

 

 

 



Brazylia według olletki czyli Rio, Amazonia i wodospady Iguazu

59 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 5 godzin 46 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...heeee,warto było pomarudzic bo fotki fajowe (teraz widzę wszystkie !!!; )

o Brazylii myślelismy jakis czas temu ale temat jakoś tak "umarł naturalnie"...

no to teraz sobie poogladamy , poczytamy i może "chuć" wróci !?? ; )))

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Antenka
Obrazek użytkownika Antenka
Offline
Ostatnio: 5 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 23 paź 2013

Olletka- się melduję i zasiadam Smile Noooo mam nadzieję,że śmierć aparatu, to już ostatnia ,,przygoda" Wink Zdjęcia widzę i sa super Good Smile

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 7 godzin 23 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Olletko,bardzo sie ciesze ze piszesz i to z takim rozmachem i humorem, super .. Good

szkoda aparatu prawda..ale skoro miał taka łądną śmierć  Sarcastic hand

ja też kiesyś miałam podobną stratę...zostawiłam w samolocie jak lecialam do Kenii

Kolor wody piękny ! i jakoś wydaje mi się ,że mało ludzi na plaży

Nie widać zmęczenia u ciebie ,tylko radośćYahoo

No trip no life

olletka
Obrazek użytkownika olletka
Offline
Ostatnio: 6 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 cze 2015

Witaj Antenko- dzięki za super przygodę w Namibii mam nadzieję że kiedyś tam zawitam Biggrin Poza zatopeniem aparatu już nic strasznego nas nie spotkało- no prawie upuściłam telefon do Wodospadu ale złapałam w ostatniej chwili Biggrin

Bedę podawała ceny  które zapamiętałam więc podaję orienatacyjny kurs reala

Kurs reala:

1real= 1,3 złotego ( mniej więcej)

Następnego dnia ze względu na oparzenia słoneczne postanowiliśmy odpuścić plażowanie i mieliśmy jechać pod pomnik Chrystusa a później do ogrodu botanicznego. Po zjedzeniu śniadanka złapaliśmy taxi i jechaliśmy w strone Corcovado- kiedy się już bliżaliśmy widzieliśmy że Christo cały jest w chmurach i nie ma sensu dzisiaj jechać, poprosiliśmy taksówkarza żeby zawióżł nas prosto do ogrodów- za takse zapłaciliśmy ok 20 Reali za wstęp do ogrodów też coś koło tego.

Jeśli choddzi o ogród botaniczny to bardzo przyjemne miejsce ale spodziewałam się trochę więcej egzotycznych roślin. W sumie nic mega ciekawego tam nie było. Ot taki park, spokojnie można odpuścić tę atrakcję jak ktoś ma mało czasu w Rio. Wklejam kilka zdjęć:

 Biggrin

W ogrodzie spędziliśmy jakięś dwie godziny i pjechaliśmy na zakupy Biggrin Bo cały wyjazd był tak naprawdę po to żebym mogła sobie kupić buty...dużo butów bo aż siedem par!!!!*girl_crazy*

A tak poważnie to wiem że dla wilu osób podróżowanie wiąże się z dużymi wyrzeczeniami finansowymi- sama musze na moje wyjazdy oszczedzać.  Sprzedam Wam więc  sekretny sposób jak można sobie troszkę zrekompensować koszty podróży  do Brazylii( o ile komuś chce się w to bawić).

Otóż jest pewna marka obuwnicza z Brazylii produkująca buty z kuczuku i domieszki tworzywa sztucznego - buty pachną gumą balonową i maja różne odlotowe wzrory...Nie podaje nazwy bo reklamowac butów na forum nie będę, kto ciekawy to sobie wygoogla o co chodzi. Buty te w Europie sprzedawane sa w szalonych cenach. Przykładowo sandałki na obcasie zaoprojektowane dla tej marki przez Vivienne Westwood w Polsce kosztują 950 PLN a w Brazylii kupiłam je za 150 zł...

Ponieważ są to jedyne buty które nigdy nie obdzierają mi nóg i są dla mnie najwygodniejsze na świecie kupiłam dla siebie 5 par ( za które zapłaciłam tyle ile za jedną parę w Polsce) oraz dwie pary dla przyjaciólki. Bez problemu mogłam je sprzedać na którymkolwiek serwisie aukcyjnym za ok 250- 300 pln za parę więcej dzięki temu zwróciłby mi się bilet do Brazyli dla jednej osoby...

No ale, że to nie forum modowe to grzecznie wracam do tematu.

Resztę dnia spędziliśmy włócząc się po promenadzie zaglądając do różnych knajpek. Na koację zamówiliśmy Picanha czyli soloną wołowinę- udziec z tłuszczem. Podawana zawsze z miksem węglowdanowym czyli jednocześnie ryż, frytki, i takie okruszki które smakowały jak mąka kukurydziana podsmażona na tłuszczu. Zdecydowanie nie zostałam fanką brazylijskiej kuchni...najbardziej rozczarowały mnie mięsa które uwielbiam!!!! Jadłam wołowinę nawet dwa razy dziennie, w drogich knajpach,w miejscach typo turystycznych jak i odwiedzanych tylko przez lokalsów i zawsze było to samo- mięso na granicy przesolenia ( to akurat mi bardzo nie przeszkadzało) i twarde jak podeszwa mimo że zawsze zamawialiśmy rare!!!. Mieszkam w 25 000 miasteczku na południu Polski i słowo daję, że w każdej knajpie potrafią usamażyć lepszego steka niż w Brazylii. Vhyba że miałam jakiegoś totalnego pecha...natomiast Argentyna... to insza inszość Biggrin tam steki to poezja!!!

Kuchnia w Brazylili bardzo ciężka. Albo mięcha z tym mixem węglowodanów albo smażone ciastka faszerowane mielonym mięsem albo pastele ( te akurat bardzo mi smakowały !!!) czyli takie drożdżowoe paszczeciki z farszem....a jakże.. mięsnym !!! Lub Fajolada czyli taki fasolkowy gulasz który ma szaro bury kolor. Zrobione to jest z czarnej fasoli, kiełbasy, czegoś podobnego do naszej kaszanki nomi kawałków mięsa. Smakuje o dziwo lepiej niż wygląda.

W Rio jest sporo fajnych knajpek w których siedzą głównie lokalsi. Stoliki wywalone są na środek chodnika, często nie ma nawet krzesła tylko stoi się przy takich beczkach i pije piwo. Bardzo fajny klimat zawsze do piwka zamawialiśmy miesne pastele Biggrin

to jest Picanha:

A tu knajpka uliczna- z tyłu Pan sobie siedzi przy beczce:

Cena obiadu dla dwóch osób przy Copacabanie: dwa piwa, dwie wody mineralne oraz Picanha dla dwóch osób ok 180 reali. Im dalej od plaży tym taniej ale różnica nie była jakaś szalona. Przekąski w barach ok 6-8 reali

"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu

olletka
Obrazek użytkownika olletka
Offline
Ostatnio: 6 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 cze 2015

Nelciu ja w samolocie do Kenii też zostawiłam fanta Biggrin  Była to moja ukochana bransoletka, taki tam bibelot bez wartości materialnej ale z dużą wartością sentymentalną bo dostałam ja od przyjaciółki z którą rzadko się widuję.

Dobra jedziemy dalej;

Kolejnego dnia pogoda była malinowa widocznośc ok więc zdecydowaliśmy się odwiedzić Christo.

Dzień wcześniej próbowałam zorientować się w komunokacji miejsckiej ale przerosła nasze możliwości. Jeśli ktoś skuma ten system to naprawde warto bo jednorazowy bilet kosztuje 2,5 reala. Naprawde próbowałam ale straciłam pół godziny drapiąc się po głowie i rozkminiając trasy i dalej nie wiedziałam którym autobusem mam jechać gdzie wysiąść itp. Brzylijczycy mega mili i mega pomocni ale niestety po angielsku ni w ząb...więc w ogarnięciu komunikacji niezbyt pomocni. Żeby było zabawniej to ta sama linia wraca inną trasą więc jak dowiemy się juz jak dojechać do punktu A do punktu B to  musimy znowu wymyślić jak z niego wrócić. Doszliśmy do wniosku że szkoda nam wakacji na takie zabawy i trudno, puścimy w Rio troche kasy na taryfy. 

Złapaliśmy taxi i pojechaliśmy na Corcovado. kierowca wwiózł nas serpentynami do miejsca zakupu biletów- za taryfe ok 45 reali. Po zakupie biletów przesiedliśmy się w busika (już w cenie biletu) i dalej busikiem pod pomnik. Cała impreza z dojazdem tam i spowrotem to ok 80 reali za osobę.

Znowu uśmiechneło się do nas szczęście do braku tłumów!!! Pleasantry  Zawsze mamy tak, że gdziekolwiek jedziemy do jakiejś mega atrakcji turystycznej to pomimo tego że nie przyjeżadzamy tam nigdy z samego rana trafaimy na jakąs lukę turystyczną która trwa jakieś 15- 30 minut Biggrin Zawsze można wtedy cyknac lepsza fotę, póżniej niestety tłumy wracają. Tak było i tym razem. Oczywiście ludzi było sporo ale nie aż tak dużo jak się spodziewałam. Chrystus też mnie zaskoczył!! Naczytałam się w internetach że jest dużo mniejszy niż się wszysscy spodziewali i wyobraziłam sobie że to w sumie taki trochę większy pomnik. Okazało się że jest całkiem duży, tzn mniejszy niż pierwotnie myślałam ale większy niż myślałam później BiggrinBiggrinBiggrin

 Baaaardzo się cieszyłam że mogłam tam być!!!! To jedno z tych miejsc które wydawały mi się tak odległe że w najśmielszych marzeniach nie sądziłam, że kiedyś tam dotrę!!! Czasem rzeczywistość przegania nasze marzenia Biggrin

Wklejam kilka fotek. Świecimy się niemiłosiernie ale to przez maść z Witaminą A na poparzenia....

Po nacieszeniu się widokoami wróciliśmy na postój busów bus na Copacabane kosztował o ile dobrze pamiętam 25 reali za osobę ale my chcieliśmy jechać do Lapy zobaczyć słynne kolorowe kafelkowe schody. Nie było nigdzie noramlnych taryf  tylko takie zamawiane przez Pana parkingowego. Po negocjacjach zaproponowali nam taryfe do Lapy za 60 reali- strasznie drogo!! Obróciłam się na pięcie i powiedziałam do męża że napewno jak zejdziemy kawałek na dół to złapiemy jakąś taksówkę. No ale szliśmy szliśmy i nic, w końcu zlitował się nad nami jakiś młody chłopaczk który nas mijał machnął na jakis samochód z zaopatrzeniem pogadał z kierowcą i ten zgodził się podrzucić nas do Lapy za 5 reali- daliśmy mu 10. Uwielbiam Brazylijczyków!! :):)

Wysiedliśmy jakieś 100 metrów od schodów.

Escadaria Selarón to z pewnością jedne z najciekawszych i najbarwniejszych schodów w całej Brazylii. Zaczęły powstawać w 1990 roku, gdy Jorge Selarón postanowił odnowić część schodów, znajdujących się niedaleko jego domu. Artysta na stopniach zaczął układać mozaikę bazującą na trzech kolorach – żółtym, niebieskim i zielonym – kolorach widniejących na fladze Brazylii. Selarón pracował nad schodami aż do śmierci, czyli do 2013 roku. Podobno znaleziono go martwego na schodach. Bardzo fajne, klimatyczne miejsce. Można kupiś zielonenego kokosa od którego jestem uzależnina a także fajne skórzane bransoletki- tuz przed schodami stanowisko ma Pan który ręcznie robi piekne skórzane bransoletki za smieszną kasę.

Jak zwykle jak przyjechaliśmy na schodach były pustki a 15 minut później tłumy Biggrin

Wstawiam kilka fotek:

"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu

trina
Obrazek użytkownika trina
Offline
Ostatnio: 22 godziny 43 minuty temu
Rejestracja: 30 sty 2014

Olletka, tych przygód w drodze do Rio i z aparatem nie zazdroszczę. Super te schody!

To jest porcja mięcha tylko dla dwóch osób?

olletka
Obrazek użytkownika olletka
Offline
Ostatnio: 6 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 cze 2015

Witaj Trina!

 tak to porcja dla dwóch osób, to wiadro ryżu obok tez dla dwóch osób Biggrin Generalie porcje tam wszędzie były wielkie ale to nic w porównaniu z brazylijskimi churrascariami...to takie resturacje z grillem gdzie płacisz raz i cały czas biegają do Ciebie kelnerzy z kilkonastoma rodzajami mięsa na szpadach. W tej w której my byliśmy serwowano 21 rodzajów mięsa( jagnięcina, baranina, wołowina, wieprzowina, kurczak i podroby)...oprócz tego bufet z milionem dodatków, makaronów, salatek, zapiekanych zimniaków- wszystko oczywiście zapiekane w ciężkich sosach i serach. Tam gdzie my byliśmy jedli głównie Barzyliczycy i co mnie zszokowało większość było tam na randkach !!! Średnio romantyczne takie obżarstwo no ale co kto lubi... do nas nie przemówiła ta formuła restauracji i więcej nie poszliśmy ale z pewnością warto spróbować przy okazji pobytu w Brazylii.

Zdziwiło mnie  na poczatku jak zobaczyłam ile tam jest otyłych ludzi!! Po kilku dniach stołowania się w lokalnych knajpach zrozumiałam dlaczego. To bardzo ciężka kuchnia, z warzyw to oni jedzą chyba tylko frytki Biggrin

"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu

kasiakrotoszyn
Obrazek użytkownika kasiakrotoszyn
Offline
Ostatnio: 4 miesiące 1 tydzień temu
Rejestracja: 11 wrz 2013

Witaj Olletka, pisz kobieto, bo luz w piórze masz super. Przygody... oj będzie co wspominać.

Wypatruję dalszej części. Mnie Brazylia i Argentyna minęła łukiem, ale plan na dysku C cały czas wisi Biggrin

"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Olletka, super relacja, czekam z niecierpliwością na CD Biggrin

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 5 godzin 22 minuty temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Oletko, czy moglabys zamieścic fotkę bucików....proszę!

Podziwiam tez krajobrazy. Pisz dalej!

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

Strony

Wyszukaj w trip4cheap