ssstu-6 na tym motu co jest lotnisko to jest właściwie tylko lotnisko...ntercontinentale sa dwa ...jeden na głównej wyspie Intercontinental La Moana ...my w nim byliśmy a drugi na motu ntercontinental Thalaso ,który jest sporo drozszy od La Moana tylko dlatego ,że leży na motu.Będąc w La Moana mozna codziennie łodzią płynąć do Thalaso na cały dzień za opłatą 50 euro i korzystać ze wszystkiego tak jak w hotelu na głównej wyspie . Osobiście nie popłyneliśmy bo było u nas tak cudnie ,że woleliśmy się relaksować i korzystać z tego co mieliśmy w naszym hotelu))
Lecimy dalej z tym hotelem )) pierwszy poranek na Bora Bora ...nadal czasowo nie byliśmy przestawieni ,więć pobudka po czwartej rano ...kawka na tarasie ,snurkowanie i spacer po pomostach miedzy domkami .Na samo wspomnienie mam dreszcze )) słuchając spiewu ptaków,szumu oceanu czekalismy na wschód słonka...i mimo tego,że przy cyklonie było to marne widowisko dzień zawsze zaczynał się cudownie ))
W hotelu mielismy wykupione tylko śniadania )) nie wiem czy to dobry pomysł...ale skłoniły nas do tego opinie -hmmm...dwóch osób ,które znam z fb...i które powiedziały,ze jedzenie w intercontinental nie jest warte swojej ceny a w okolicach la Moana jest pełno knajpek,gdzie mozna smacznie zjeśc )) No dobra...znalezlismy takie dwie ale jedzonko,które kupowaliśmy potem tak czy siak w hotelu było bardzo smaczne )) za to faktycznie w Intercontinetal Thalaso ludzie poznani potem na wycieczce bardzo na jedzenie narzekali jednkak praktycznie byli od niego uzaleznieni ))
Same sniadania w La Moana nie były już tak bogate w bufet jak w Intercontinetal na Tahiti ale były bardzo smaczne a klimat przy sniadanku wzmagał apetyt ))
Po śniadanku obowiązkowy czas na kawkę na szczęście wybór kaw był spory co lubie w takich hotelach )) no i kawka w takim klimacie...to nawet jak by nie było wyboru to pewnie smakowała by "inaczej" ))
Uwielbiam takie hotelowe klimaty w tropikach a szczególnie w takich miejscach i same te hotele traktuję zawsze jako wyjazdowe atrakcje .Lubię spacerować po ogrodach ,alejkach miedzy willami,po hotelowych terenach i teraz sobie zrobimy taki spacer zachwycił mnie ten hotel i nieskromnie powiem,że cieszę się,ze go wybraliśmy. Pewnie jak bysmy byli w jakims resorcie na motu to jeszcze bardziej bym była hepi...ale wtedy za noc musieli byśmy zapłacić nie 6 a z 10 tys ....a to już poza naszym budżetem )))
no cóż, nie byłem i z różnych powodów nie będę, co nie znaczy, że nie mogę się pozachwycać Kolory i odcienie wody fantastyczne, a i otoczenie botaniczne cudne ale, ale ... poza kilkoma rybkami zwierzątek już nie widać czyżby tam nic nie biegało czy fruwało ??
powtórzę za innymi: piękne kolory wody i cały tejn "rajski anturaż", ale ponieważ mało znam się w tematach rajskich - to szczerze Wam przyznam (po obejrzeniu wielu wcześniejszych zdjęć z przeróżnych rajskich relacji- te krystaliczne wody, białe piaski, palmy i te domki na wodzie )), że gdyby mi tak ktoś pokazał Kasia te Twoje zdjęcia... (ale tak, żebym nie wiedziała, że to Twoja Poliznezja) i zadał pytanie: gdzie są zrobione te fotki? - to .... nie miałabym bladego pojęcia? - czy to Seszele, czy Malediwy, Fidżi czy inne Filipiny i raje.... (???) ; dla mnie jest to po prostu nie do odróżnienia i nierozpoznawalne..... ; co nie zmienia faktu, że jest pieknie, przepięknie
Asia-A kasiakrotoszyn cieszę się,ze jesteście )))
ssstu-6 na tym motu co jest lotnisko to jest właściwie tylko lotnisko...ntercontinentale sa dwa ...jeden na głównej wyspie Intercontinental La Moana ...my w nim byliśmy a drugi na motu ntercontinental Thalaso ,który jest sporo drozszy od La Moana tylko dlatego ,że leży na motu.Będąc w La Moana mozna codziennie łodzią płynąć do Thalaso na cały dzień za opłatą 50 euro i korzystać ze wszystkiego tak jak w hotelu na głównej wyspie . Osobiście nie popłyneliśmy bo było u nas tak cudnie ,że woleliśmy się relaksować i korzystać z tego co mieliśmy w naszym hotelu))
Lecimy dalej z tym hotelem )) pierwszy poranek na Bora Bora ...nadal czasowo nie byliśmy przestawieni ,więć pobudka po czwartej rano ...kawka na tarasie ,snurkowanie i spacer po pomostach miedzy domkami .Na samo wspomnienie mam dreszcze )) słuchając spiewu ptaków,szumu oceanu czekalismy na wschód słonka...i mimo tego,że przy cyklonie było to marne widowisko dzień zawsze zaczynał się cudownie ))
W hotelu mielismy wykupione tylko śniadania )) nie wiem czy to dobry pomysł...ale skłoniły nas do tego opinie -hmmm...dwóch osób ,które znam z fb...i które powiedziały,ze jedzenie w intercontinental nie jest warte swojej ceny a w okolicach la Moana jest pełno knajpek,gdzie mozna smacznie zjeśc )) No dobra...znalezlismy takie dwie ale jedzonko,które kupowaliśmy potem tak czy siak w hotelu było bardzo smaczne )) za to faktycznie w Intercontinetal Thalaso ludzie poznani potem na wycieczce bardzo na jedzenie narzekali jednkak praktycznie byli od niego uzaleznieni ))
Same sniadania w La Moana nie były już tak bogate w bufet jak w Intercontinetal na Tahiti ale były bardzo smaczne a klimat przy sniadanku wzmagał apetyt ))
Po śniadanku obowiązkowy czas na kawkę na szczęście wybór kaw był spory co lubie w takich hotelach )) no i kawka w takim klimacie...to nawet jak by nie było wyboru to pewnie smakowała by "inaczej" ))
Uwielbiam takie hotelowe klimaty w tropikach a szczególnie w takich miejscach i same te hotele traktuję zawsze jako wyjazdowe atrakcje .Lubię spacerować po ogrodach ,alejkach miedzy willami,po hotelowych terenach i teraz sobie zrobimy taki spacer zachwycił mnie ten hotel i nieskromnie powiem,że cieszę się,ze go wybraliśmy. Pewnie jak bysmy byli w jakims resorcie na motu to jeszcze bardziej bym była hepi...ale wtedy za noc musieli byśmy zapłacić nie 6 a z 10 tys ....a to już poza naszym budżetem )))
Rany gościa co za widoki ..no brak słów po prostu.
No trip no life
Rajsko, egzotycznie i luksusowo można sie rozmażyć
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Właśnie tak!
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
no cóż, nie byłem i z różnych powodów nie będę, co nie znaczy, że nie mogę się pozachwycać Kolory i odcienie wody fantastyczne, a i otoczenie botaniczne cudne ale, ale ... poza kilkoma rybkami zwierzątek już nie widać czyżby tam nic nie biegało czy fruwało ??
papuas
powtórzę za innymi: piękne kolory wody i cały tejn "rajski anturaż", ale ponieważ mało znam się w tematach rajskich - to szczerze Wam przyznam (po obejrzeniu wielu wcześniejszych zdjęć z przeróżnych rajskich relacji- te krystaliczne wody, białe piaski, palmy i te domki na wodzie )), że gdyby mi tak ktoś pokazał Kasia te Twoje zdjęcia... (ale tak, żebym nie wiedziała, że to Twoja Poliznezja) i zadał pytanie: gdzie są zrobione te fotki? - to .... nie miałabym bladego pojęcia? - czy to Seszele, czy Malediwy, Fidżi czy inne Filipiny i raje.... (???) ; dla mnie jest to po prostu nie do odróżnienia i nierozpoznawalne..... ; co nie zmienia faktu, że jest pieknie, przepięknie
Piea