Zegnamy się z przepiekną Wyspą Wielkanocną. Bardzo, bardzo mi sie podobała i to nie tylko pod katem niesamowitych posagów, choc one są niewątpiliwie najbardziej znaną i największą atrakcją wyspy. To miejsce ma duzo wiecej do zaoferowania: przepiekne kratery,jaskinie, fantastyczne fale rozbijające sie o skaliste wybrzeże, mało turystów a przede wszystkim dziką naturę i przestrzen, którą sie czuje we włosach ..
Przed nami nocleg w Santiago potem stop over w Sao Paolo , gdzie uda sie nam troche zwiedzic tego kolosa i powrót do domu.
Na pożegnanie wrzucam kilka fotek Moai o zachodzie słońca, bo wtedy w tych zmieniających sie barwach chyba wyglądają najbardziej tajemniczo ..
Przed wylotem czekala nas jeszcze jedna atrakcja. Otóz z Santiago przylecial jakiś wojskowy VIP i z tej okazji była na lotnisku mala feta zespół muzyczny,ale największą gwiazdą był taneczny występ lokalesa Od razu zrobił sie koło niego niezły tłumik ,szczególnie Pań, ale nic dziwnego ,bo był całkiem sexy ,choć mój mąż tej opinii nie podzielał he he
Nelciu-relacja cudowna i powiem Ci bardzo mi sie tam podoba.Na poczatku wydawało mi sie,ze tam taka posucha a jednak to róznorodna wyspa-ja jednak jestem tego zdania,ze wszedzie warto pojechac
Eeeeeee tam ....liche mo te tatuaże
"Nadzieja to największe skur......two jakie wyszło z puszki Pandory"....
Hapolku,
Nie wiedziałem ,że to w łapach to nazywa sie tatuaż
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Nelcia,
Ty to masz szczęście (poza mrówkami),nawet na lotnisku godnie Cię żegnali.Zasłużyłaś sobie pisząc tą relację, bardzo rozpropagowałaś tą odległą wyspę
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
To ci niespodzianka na sam koniec
Moje Pstrykanie i nie tylko
Zegnamy się z przepiekną Wyspą Wielkanocną. Bardzo, bardzo mi sie podobała i to nie tylko pod katem niesamowitych posagów, choc one są niewątpiliwie najbardziej znaną i największą atrakcją wyspy. To miejsce ma duzo wiecej do zaoferowania: przepiekne kratery,jaskinie, fantastyczne fale rozbijające sie o skaliste wybrzeże, mało turystów a przede wszystkim dziką naturę i przestrzen, którą sie czuje we włosach ..
Przed nami nocleg w Santiago potem stop over w Sao Paolo , gdzie uda sie nam troche zwiedzic tego kolosa i powrót do domu.
Na pożegnanie wrzucam kilka fotek Moai o zachodzie słońca, bo wtedy w tych zmieniających sie barwach chyba wyglądają najbardziej tajemniczo ..
No trip no life
JAKOS TAKO ZNAJOMO TO WYGLADA
Nelciu-relacja cudowna i powiem Ci bardzo mi sie tam podoba.Na poczatku wydawało mi sie,ze tam taka posucha a jednak to róznorodna wyspa-ja jednak jestem tego zdania,ze wszedzie warto pojechac
Nelciu dziękuję za pokazanie miejsca do którego pewnie nigdy nie dotrę
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Nelcia , podróżowanie z Toba to czysta przyjemność
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...