NA SZLAKU PIĘKNA- CHILE, BOLIWIA, PERU

I powoli docieramy do ostatniej z lagun- Laguny Colorada

Flamingi świetnie wpasowały sie w kolor wody

Wiem, że dużo tych zdjęć, ale jakos tak nie potrafię wybrać

I jeszcze trochę laguny

Jeszcze ostatnie spojrzenie na lagunę 

i gnamy dalej. Po drodze słynne formacje skalne, niesamowicie "wyrzeźbione" przez wiatr. 

Arbol de Piedra (wys. 7m)- wyglądem przypominająca drzewo 

I kilku śmiałków, próbujących zdobyć szczyt 

A tak na poważnie, pogoda w trakcie całego tego dnia zmieniała się bardzo dynamicznie. Raz świeciło piękne słońce, a czasem pojawiały się złowrogo wyglądające chmury. I w tym miejscu właśnie zaczęło porządnie grzmieć i pojawiły się błyskawice. Kierowcy wyglądali na przerażonych, a nasz pilot uciekł się nawet do przekleństw, byle nas zmusić do wsiadania do samochodów i ucieczki.

Po drodze mieliśmy jeszcze takie widoczki

i ciągle uciekaliśmy przed zapowiadanymi ulewami

znów groźnie wyglądające chmury

i kolejny- ostatni juz postój przy ciekawych skałkach

kondor 

Na domiar złego jedna toyotka ciągle potrzebowała "wsparcia". Przy każdym postoju kierowcy dopompowywali koło i aż dwukrotnie musieli zmieniać. 

Na koniec jeszcze lama