I słynna dzielnica EL Alto- wygląda jak niekończący sie plac budowy, targowisko, śmietnisko...
Dzielnica brzydka, ma się wrażenie całkowitego bałaganu, rozgardiaszu, brudu. Jednak w takich miejscach widać chyba takie prawdziewe życie mieszkańców. W każdym domu na parterze właściciele prowadzą jakiś mały biznes- a to sklepik, a to warsztat samochodowy czy też skład budowlany. Są też punkty usługowe- np dentysta- jak widać na ostatnim zdjęciu. Budynki murowane są bez jakiegoś logicznego planu- takie przynajmniej sprawiają wrażenie (podobnie zresztą jak w niektórych krajach arabskich). Kobiety z ogromnymi tobołkami na plecach i w tradycyjnych suto marszczonych spódnicach, z melonikami na głowie ciągną ciężkie wózki lub taszczą ciężkie torby
To nie są piękne obrazki, ale ukazują życie i codzienność przeciętnych Boliwijczyków, standard życia, upodobania
Wiktor, gdyby nie palące słońce i upał, można byłoby pomyśleć, że to naprawdę skute lodem jezioro. A jazda jeepami z dużą prędkością była wielką frajdą.
indianka z "melonikiem" i gazowa butlą wymiata !!!!
A mi "przypadła do gustu" jej spódnica
Nie zauważyłam zresztą podczas całego objazdu kobiet z krótkimi rękawami- wszystkie poubierane w ciepłe, grube swetry, grube rajstopy. No i wyjątkowo lubują sie w pstrokatych kolorach i lśniących tkaninach, do tego masa falban i melonik jako wisienka na torcie.
Umilko, popraw pls 3 ostatnie fotki bo rzeczywiscie nei widac
JUż za pare dni nowe wyzwanie geograficzne przed tobą , więc pewnie nie masz juz za bardzo czasu na pisanie prawda ? Jesli ci cos jeszcze uda wstawic to super a jak nie to będziemy grzecznie czekać az sie wypluskasz w ciepłym morzu
Wróciłam Nelciu w niedzielę i ciągle nie mogę się obrobić, a tu jeszcze takie zaległości na forum- tyle pięknych relacji. C.d Boliwii i Peru w przyszłym tygodniu.
I słynna dzielnica EL Alto- wygląda jak niekończący sie plac budowy, targowisko, śmietnisko...
Dzielnica brzydka, ma się wrażenie całkowitego bałaganu, rozgardiaszu, brudu. Jednak w takich miejscach widać chyba takie prawdziewe życie mieszkańców. W każdym domu na parterze właściciele prowadzą jakiś mały biznes- a to sklepik, a to warsztat samochodowy czy też skład budowlany. Są też punkty usługowe- np dentysta- jak widać na ostatnim zdjęciu. Budynki murowane są bez jakiegoś logicznego planu- takie przynajmniej sprawiają wrażenie (podobnie zresztą jak w niektórych krajach arabskich). Kobiety z ogromnymi tobołkami na plecach i w tradycyjnych suto marszczonych spódnicach, z melonikami na głowie ciągną ciężkie wózki lub taszczą ciężkie torby
To nie są piękne obrazki, ale ukazują życie i codzienność przeciętnych Boliwijczyków, standard życia, upodobania
Umilko,
biała pustynia wspaniała.Gdybym nie wiedział to bym powiedział że to zamarzniete jezioro
...taaa, ta boliwijska "proza życia" taka..."naturalna do bólu"...
p.s. nie widzę trzech ostatnich fotek !?? : (
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radku, teraz powinno być dobrze.
Wiktor, gdyby nie palące słońce i upał, można byłoby pomyśleć, że to naprawdę skute lodem jezioro. A jazda jeepami z dużą prędkością była wielką frajdą.
...yeahhh, widzę !! ; )
indianka z "melonikiem" i gazowa butlą wymiata !!!!
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
A mi "przypadła do gustu" jej spódnica
Nie zauważyłam zresztą podczas całego objazdu kobiet z krótkimi rękawami- wszystkie poubierane w ciepłe, grube swetry, grube rajstopy. No i wyjątkowo lubują sie w pstrokatych kolorach i lśniących tkaninach, do tego masa falban i melonik jako wisienka na torcie.
Umilko, popraw pls 3 ostatnie fotki bo rzeczywiscie nei widac
JUż za pare dni nowe wyzwanie geograficzne przed tobą , więc pewnie nie masz juz za bardzo czasu na pisanie prawda ? Jesli ci cos jeszcze uda wstawic to super a jak nie to będziemy grzecznie czekać az sie wypluskasz w ciepłym morzu
No trip no life
Doczytałam wszystko od początku. cudowna wyprawa, sliczne miejsca i kolorowe stronę miejscowych kobitek
ile czasu w sumie trwala ta wyprawa?
Agaciorek
Umilko, czy wróciłaś z Kalabrii ?
No trip no life
Wróciłam Nelciu w niedzielę i ciągle nie mogę się obrobić, a tu jeszcze takie zaległości na forum- tyle pięknych relacji. C.d Boliwii i Peru w przyszłym tygodniu.