Jak wasze humorki poranne ? Mam nadzieję ,że dopisują ?
Przed nami kolejny piękny słoneczny dzień, choć lokalnie burzowo.
Radek,korzystaj z ostatnich wakacyjnych chwil . Burza w końcu była była czy na zapowiedziach sie skończyło ? Fota piękna, fajna pamiątka
Jorguś, widzę że kolejny wyjazd na horyzoncie, super i gratulacje ! Ciekawe czy i ciebie Madera olśni jak więksszość z nas. Objazdówka ?
Bajka a ty juz wróciłaś z Grecji ? bo za chwilę kolejny wypad ? Na Kaszuby tym razem
Miłego dzionka wszystkim
Nel - doswiadczenia z lutego - ponad 7 godzin do Warszawy, 6 godzin i tydzień w Dubaju. Potem ponad 7 godzin do domu. Polskie koleje (wiem, że wszystko remontują) to dramat. Jeżeli więc muszę lecieć gdziekolwiek z W-wy to 2 tygodnia jako odszkodowanie za dojazdy. Objazdówki po Maderze z największych biur nie są ciekawe, tzn tydzień a w nim 2 - 3 wycieczki i 2-3 wycieczki fakultatywne. Stąd wziąłem pobyt i sam sobie zagospodaruję czas przez te 12 dni.
straszne pustki na Tripku ale to i po części zrozumiałe.... w końcu mamy czas wyjazdowy, wiosna, prawie lato! część z nas jest właśnie w trakcie wojaży, inni się dopiero szykują, a Ci co wrócili "gonią" zaległości; ja sama zaglądam tu w przerwie między "robotą a robotą"
Nel, w odp na Twoje pytanie z przed kilku dni: mąż nie podlewał bo podlewało sie samo; twierdził , że jak wyjechałam to cały tydzień był chłodny i padało codziennie - nie sprawdzę już czy to fakt, czy mężowska wymówka i lenistwo? , ale ogród ma się bujnie; nic nie uschło wszystko rośnie i wschodzi co posiane ; ja juz nie mam tyle szczęścia... wróciłam i codziennie latam ze szlaufem i konewką, bo jakoś przez tydzień nic a nic nie popadało ;
co tam u was słychać? co porabiacie jeśli akurat nie wyjeźdżacie? działka? rower? wypady ku przyrodzie i przygodzie? a może kino? teatr , jakaś galeria?
Kasia, Twoja Madera cudna; doczytałam, dooglądałam, szlak Pico Ruivo cudowny!!! nam sie nie udało (tylko troszkę od strony Pico Areiro) , ale całego nie zaliczylismy (a to pogoda, a to coś innego zaburzyło ten plan) ; no i Gratulacjony!!! Witaj w gronie babć ; jak mniemam z wpisów to chyba chłopaczek? czy tak?
część z Was juz powrócona z wojaży....
Radek jak Wam tam było w Sin i Bali? oprócz tego że gorąco..... (tam, to raczej nie zaskoczenie, he he ) ; sklecisz jakąs relacyjkę?
a no właśnie Jorguś! wspomniałeś o Dubaju.... a pokażesz nam swoje zdjęcia i napiszesz jakieś wrażenia? bom mocno ciekawa , jako że ja mam odmienne niż wszyscy(większość) zdanie o Dubaju (no i Twoje niedokończone Niemcy! pamiętam, pamiętam i czekam wciąż na ta Norymbergę Twoimi oczami) ;
Dana, a skrobniesz coś o swoim Wietnamie? bardzo mnie ten kraj "kręci" mimo róznych skrajnych opinii (dokłądnie na tej samej wycieczce była moja kolezanka 2 tygodnie przed Twoim terminem i wróciła wniebowzieta!) ;
Iwusia, a jak tam Ci było w Jordanii?
Asia, Basia, kawalerowie maltańscy dopisali? no Wy świezo powrócone, więc jeszcze ciut- i z pewnością maltańska Relacja się ukaże
Bajka-Emilka, pokażesz kolejną odsłonę cudnej, mało znanej Grecji wyspiarskiej ?
no i Alusia i jej Gruzja, ciekawe jak wypadł ten kraj w Twoich oczach? szukam jakiejś bogatej programowo wycieczki do Gruzji z niedługimi przejazdami dziennymi
Papuas, a co u Ciebie? żona nie zarządziła jakiejś kolejnej wycieczki? z pewnością coś wymyśliła.... a Ty jako wyjatkowo grzeczny Pan Mąż - pojedziesz gdzie żona wybierze! (zazdraszczam Twojej żonie....; nie to co z tym moim opornym leniwcem!
Ja w tzw "międzyczasie" postanowiłam zacząć przynajmniej moją opowieść o ostatniej wycieczce (może wieczorem juz coś wrzucę) , bo wiem, że najgorzej zacząć... potem jakoś poleci!
A! no jeszcze jedno.... mocno pozazdrościłam naszej Emilce (Bajce) i postanowiłam też odwiedzić Kalabrię z tym, że u mnie to juz Włochy po raz e-nty.... sama nie wiem dokładnie... 10-ty? ;
zatem proszę Nel o wpis na odliczankę (niech się dzieje wola nieba! się nie uda, to będzie na co zwalić: na odliczankę! ) ; zatem TROPEA za 111 dni od jutra z moją psiapsiółką "od podróży"
u mnie koniec przerwy, zmykam do moich "niedzielnych robótek" he he, kazdy odpoczywa jak lubi najbardziej....
Witajcie. Jesteśmy od czwartku wieczora w domku, ale dopiero dzisiaj znalazłam czas na odpalenie kompa. Prace domowe jak pranie prasowanie, gotowanie , pieczenie i ogrodowe, sadzenie i pielenie i podlewanie – nie było czasu usiąść. Ogródek przetrwał. Pomidorki i papryki na tarasie podlewał syn, rosną pięknie.
Częstowaliśmy się codziennie takimi widoczkami z tarasikiu.
Odwiedziliśmy różne zakątki Malty. Pogoda dopisała jeśli chodzi o zwiedzanie, choć na plażowanie i kąpiele raczej nie. Przeżyliśmy też jednego dnia duże opady deszczu – ulicami płynęły rzeki wody. My też przemokliśmy do suchej nitki. Mąż jako kierowca zdał egzamin na piątkę – oddaliśmy samochód w jednym kawałku bez dodatkowych zarysowań – co przy ruchu lewostronnym i wąskich drogach i uliczkach nie jest takie łatwe. Generalnie wyjazd bardzo udany.
Powitać powróconych; z pewnością będę śledził relacje Wcale się Piea mężowi nie dziwię, bo Ty z wyjazdu na wyjazd. Nieee moja żona nic na razie nie wymyśliła, a przynajmniej nie mam info, ale z pewnością jakiś wyjazd wakacyjny z wnuczkami będzie, a może i rodzinna wycieczka po Polsce. Póki co ciąga mnie po okolicy - był chorzowski skansen, był kiermasz roślin ogrodowych w Parku Śląskim (w ten weekend); i każdy coś zakupił. Nawet ja oprócz kaktusów na parapet coś na ogródkowy skalniak chociaż zapędów kreta do grzebania w ziemi raczej nie posiadam.
Nel - doswiadczenia z lutego - ponad 7 godzin do Warszawy, 6 godzin i tydzień w Dubaju. Potem ponad 7 godzin do domu. Polskie koleje (wiem, że wszystko remontują) to dramat. Jeżeli więc muszę lecieć gdziekolwiek z W-wy to 2 tygodnia jako odszkodowanie za dojazdy. Objazdówki po Maderze z największych biur nie są ciekawe, tzn tydzień a w nim 2 - 3 wycieczki i 2-3 wycieczki fakultatywne. Stąd wziąłem pobyt i sam sobie zagospodaruję czas przez te 12 dni.
Jorguś
CZWARTEK
25 maja
145 dzień roku
21 tydzień
imieniny obchodzą: Magdalena, Grzegorz, Leon
Do wyjazdu marzeń pozostało:
Na prowadzeniu jest Bajka...
NOWOŚĆ -128 dni -Najwyższa pora dokarmić też włoskie koty- Tropea, nasz włoski pierwszy raz
Żelek- 124 dni Polinezja Francuska czyli wymarzony urlop w raju ))
NOWOŚĆ 66 dni Jorguś na Maderze
achernar51swiat - 50 dni - Peloponez w Grecji
Alamed - 36 dni - Kajakiem po Pilicy
Bajka - 30 dni - Szwajcaria Kaszubska warta powrotu, tym razem Chmielno
Dana- 7 dni - Zanzibar -tym razem bez biura
Bajka - TO JUŻ DZIŚ - Bory Tucholskie warte powrotu
PIĄTEK
26 maja
146 dzień roku
21 tydzień
imieniny obchodzą: Angelika, Ewelina, Filip, Paulina
Do wyjazdu marzeń pozostało:
Na prowadzeniu jest Bajka...
NOWOŚĆ -127 dni -Najwyższa pora dokarmić też włoskie koty- Tropea, nasz włoski pierwszy raz
Żelek- 123 dni Polinezja Francuska czyli wymarzony urlop w raju ))
NOWOŚĆ 65 dni Jorguś na Maderze
achernar51swiat - 49 dni - Peloponez w Grecji
Alamed - 35 dni - Kajakiem po Pilicy
Bajka - 29 dni - Szwajcaria Kaszubska warta powrotu, tym razem Chmielno
Dana- 6 dni - Zanzibar -tym razem bez biura
No trip no life
Dzień dobry,
Dziś bardzo specjalny piątek , bo celebrujemy Dzień Mamy To tak dla przypomnienia jakby komuś ten ważny fakt umknął
Bajka nie zdążyła nam opowiedzieć wrażeń po słonecznej Grecji a już wyjechała w Bory Tucholskie. Fajny taki urlop po urlopie..
A u was co słychać w planach wyjazdowych ? ktoś coś zaplanował nowego ? Przed nami długi weekend czerwcowy i wakacje letnie
Asia, Basia wróciłyscie dziewczyny z Malty ?
Radek, już w Irlandii po azjatyckich wojażach ?
Piea, poznałaś ogród ? mąż się opiekował trochę czy wszystko wyschło ?
Udanego piąteczku
No trip no life
SOBOTA
27 maja
147 dzień roku
21 tydzień
imieniny obchodzą: Jan, Oliwier
Do wyjazdu marzeń pozostało:
Na prowadzeniu jest Bajka...
NOWOŚĆ -126 dni -Najwyższa pora dokarmić też włoskie koty- Tropea, nasz włoski pierwszy raz
Żelek- 122 dni Polinezja Francuska czyli wymarzony urlop w raju ))
NOWOŚĆ 64 dni Jorguś na Maderze
achernar51swiat - 48 dni - Peloponez w Grecji
Alamed - 34 dni - Kajakiem po Pilicy
Bajka - 28 dni - Szwajcaria Kaszubska warta powrotu, tym razem Chmielno
Dana- 5 dni - Zanzibar -tym razem bez biura
No trip no life
Wróciłyśmy, wróciłyśmy, ale dajcie nam jeszcze chwilę, aby się ogarnąć
NIEDZIELA
28 maja
148 dzień roku
21 tydzień
imieniny obchodzą: Augustyn, Jaromir, Just
Do wyjazdu marzeń pozostało:
Na prowadzeniu jest Bajka...
NOWOŚĆ -125 dni -Najwyższa pora dokarmić też włoskie koty- Tropea, nasz włoski pierwszy raz
Żelek- 121 dni Polinezja Francuska czyli wymarzony urlop w raju ))
NOWOŚĆ 63 dni Jorguś na Maderze
achernar51swiat - 47 dni - Peloponez w Grecji
Alamed - 33 dni - Kajakiem po Pilicy
Bajka - 27 dni - Szwajcaria Kaszubska warta powrotu, tym razem Chmielno
Dana- 4 dni - Zanzibar -tym razem bez biura
No trip no life
Witanko
straszne pustki na Tripku ale to i po części zrozumiałe.... w końcu mamy czas wyjazdowy, wiosna, prawie lato! część z nas jest właśnie w trakcie wojaży, inni się dopiero szykują, a Ci co wrócili "gonią" zaległości; ja sama zaglądam tu w przerwie między "robotą a robotą"
Nel, w odp na Twoje pytanie z przed kilku dni: mąż nie podlewał bo podlewało sie samo; twierdził , że jak wyjechałam to cały tydzień był chłodny i padało codziennie - nie sprawdzę już czy to fakt, czy mężowska wymówka i lenistwo? , ale ogród ma się bujnie; nic nie uschło wszystko rośnie i wschodzi co posiane ; ja juz nie mam tyle szczęścia... wróciłam i codziennie latam ze szlaufem i konewką, bo jakoś przez tydzień nic a nic nie popadało ;
co tam u was słychać? co porabiacie jeśli akurat nie wyjeźdżacie? działka? rower? wypady ku przyrodzie i przygodzie? a może kino? teatr , jakaś galeria?
Kasia, Twoja Madera cudna; doczytałam, dooglądałam, szlak Pico Ruivo cudowny!!! nam sie nie udało (tylko troszkę od strony Pico Areiro) , ale całego nie zaliczylismy (a to pogoda, a to coś innego zaburzyło ten plan) ; no i Gratulacjony!!! Witaj w gronie babć ; jak mniemam z wpisów to chyba chłopaczek? czy tak?
część z Was juz powrócona z wojaży....
Radek jak Wam tam było w Sin i Bali? oprócz tego że gorąco..... (tam, to raczej nie zaskoczenie, he he ) ; sklecisz jakąs relacyjkę?
a no właśnie Jorguś! wspomniałeś o Dubaju.... a pokażesz nam swoje zdjęcia i napiszesz jakieś wrażenia? bom mocno ciekawa , jako że ja mam odmienne niż wszyscy(większość) zdanie o Dubaju (no i Twoje niedokończone Niemcy! pamiętam, pamiętam i czekam wciąż na ta Norymbergę Twoimi oczami) ;
Dana, a skrobniesz coś o swoim Wietnamie? bardzo mnie ten kraj "kręci" mimo róznych skrajnych opinii (dokłądnie na tej samej wycieczce była moja kolezanka 2 tygodnie przed Twoim terminem i wróciła wniebowzieta!) ;
Iwusia, a jak tam Ci było w Jordanii?
Asia, Basia, kawalerowie maltańscy dopisali? no Wy świezo powrócone, więc jeszcze ciut- i z pewnością maltańska Relacja się ukaże
Bajka-Emilka, pokażesz kolejną odsłonę cudnej, mało znanej Grecji wyspiarskiej ?
no i Alusia i jej Gruzja, ciekawe jak wypadł ten kraj w Twoich oczach? szukam jakiejś bogatej programowo wycieczki do Gruzji z niedługimi przejazdami dziennymi
Papuas, a co u Ciebie? żona nie zarządziła jakiejś kolejnej wycieczki? z pewnością coś wymyśliła.... a Ty jako wyjatkowo grzeczny Pan Mąż - pojedziesz gdzie żona wybierze! (zazdraszczam Twojej żonie....; nie to co z tym moim opornym leniwcem!
Ja w tzw "międzyczasie" postanowiłam zacząć przynajmniej moją opowieść o ostatniej wycieczce (może wieczorem juz coś wrzucę) , bo wiem, że najgorzej zacząć... potem jakoś poleci!
A! no jeszcze jedno.... mocno pozazdrościłam naszej Emilce (Bajce) i postanowiłam też odwiedzić Kalabrię z tym, że u mnie to juz Włochy po raz e-nty.... sama nie wiem dokładnie... 10-ty? ;
zatem proszę Nel o wpis na odliczankę (niech się dzieje wola nieba! się nie uda, to będzie na co zwalić: na odliczankę! ) ; zatem TROPEA za 111 dni od jutra z moją psiapsiółką "od podróży"
u mnie koniec przerwy, zmykam do moich "niedzielnych robótek" he he, kazdy odpoczywa jak lubi najbardziej....
Miłej słonecznej Niedzieli ! i Odpoczywajcie
Piea
Witajcie. Jesteśmy od czwartku wieczora w domku, ale dopiero dzisiaj znalazłam czas na odpalenie kompa. Prace domowe jak pranie prasowanie, gotowanie , pieczenie i ogrodowe, sadzenie i pielenie i podlewanie – nie było czasu usiąść. Ogródek przetrwał. Pomidorki i papryki na tarasie podlewał syn, rosną pięknie.
Częstowaliśmy się codziennie takimi widoczkami z tarasikiu.
Odwiedziliśmy różne zakątki Malty. Pogoda dopisała jeśli chodzi o zwiedzanie, choć na plażowanie i kąpiele raczej nie. Przeżyliśmy też jednego dnia duże opady deszczu – ulicami płynęły rzeki wody. My też przemokliśmy do suchej nitki. Mąż jako kierowca zdał egzamin na piątkę – oddaliśmy samochód w jednym kawałku bez dodatkowych zarysowań – co przy ruchu lewostronnym i wąskich drogach i uliczkach nie jest takie łatwe. Generalnie wyjazd bardzo udany.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Powitać powróconych; z pewnością będę śledził relacje Wcale się Piea mężowi nie dziwię, bo Ty z wyjazdu na wyjazd. Nieee moja żona nic na razie nie wymyśliła, a przynajmniej nie mam info, ale z pewnością jakiś wyjazd wakacyjny z wnuczkami będzie, a może i rodzinna wycieczka po Polsce. Póki co ciąga mnie po okolicy - był chorzowski skansen, był kiermasz roślin ogrodowych w Parku Śląskim (w ten weekend); i każdy coś zakupił. Nawet ja oprócz kaktusów na parapet coś na ogródkowy skalniak chociaż zapędów kreta do grzebania w ziemi raczej nie posiadam.
papuas