Nel, jak przykro, że pogoda splatała Ci takiego figla, przymrozki w czerwcu - masakra. Wrocław jest jednak miejscem o łagodniejszym klimacie. Mimo, że byliśmy na urlopie i część pomidorków i papryk było już posadzonych w donicach na tarasie nie a strat. Wszystko fajnie rośnie. Trochę mszyce próbują atakować pomidory na tarasie – pryskamy naturalnymi środkami: pokrzywą, coca-cola, wodą z octem. W tym roku mamy pomidory i papryki również w ogrodzie, posadzone tam gdzie się zmieściło. Dostałam sadzonki od kolegi z pracy – na razie wyglądają słabiej niż te kupne – ale z każdym dniem widać jak rosną. Natomiast cukinie, dynie, patisony - sadzonki z własnych wysiewów (nasiona kupione). Posadziliśmy ich stanowczo za dużo – tyle ile wyrosło z nasion – jeśli obrodzą to czeka nas klęska urodzaju. Ogóreczki z sadzonek kupnych – rosną ładnie.
Posadziłam też kalarepkę – sadzonki miałam z własnego wysiewu, chciały rosnąć ale smakują bardzo wronom, które obżarły młode listki, wrony też gustują w młodej sałacie, ale tej jest więcej więc wszystkiego nie zżarły. Kalarepkę na razie zabezpieczyliśmy skrzynkami, może coś jeszcze wyrośnie z tych kikutów.
Nel na jak długo wybywasz na Kaszuby? W przyszłym tygodniu Basia prawdopodobnie będzie w Warszawie to przywiozłaby obiecaną książkę o podróżach. Daj znać.
Tak, właśnie dogrywam wszystkie szczegóły wyjazdu służbowego do Warszawy, najprawdopodobniej przyjadę w poniedziałek wieczorem i zostanę do piątku wieczór - teoretycznie mogę wskoczyć na odliczankę
kurcze... latem jakoś zupełnie na nic nie mam czasu tyle jest dodatkowych tematów do ogarnięcia (których nie ma zimą:))) , że doba ma za mało godzin
Nel, jaka szkoda pomidorków.... (( ; u mnie jakoś "się udało", ale wiedziałam o tej lodowatej nocy (sprawdzam codziennie prognozę), więc patyki bambusowe i agrowłóknina z rolki - zrobiły robotę)) nic nie przemarzło, ale "budowanie" tych wszystkich konstrukcji i zawijanie "czapeczek" zajęło mi wieczorem ze godziny (świr) )) , a rano "abarot" to samo \ fakt, przymrozki w czerwcu to jakaś totalna masakra!!!
Asia, ależ u Ciebie kolorowo; kwiaty masz śliczności a warzywniaczek- godny pozazdroszczenia; podoba mi się zwłaszcza tarasowa uprawa pomidorków! u mnie wszystko wpakowałam do gruntu; na tarasoie mam tylko koktailowe (2 doniczki) i 1 paprykę )) ; no wszystko pięknie Ci rośnie i odwdzięcza się za masę włożonej w to pracy
Huragan, no czasami trza dogrzać kości i zaznać nieco słonka, he he... nie tylko Arktyką człowiek żyje! ja też nie znoszę upałów, ale ciepełko i słoneczko bardzo lubię, byle nie wściekłe gorące! :))); ten cudny edemiczny kwiat porastajacy PN Teide ja znam pod nazwą: Tajinaste; niesamowicie piękne są te kwitnące kolby, zwłaszcza jak rosną w dużej grupie! ; co ciekawe mówiono nam na Teneryfie, że to endemit i rosnie tylko tam; a tymczasem spotkałam je równiez na Gran Canarii i la Gomerze ; he he taki to endemit.... ))) ; piękne Twoje fotki z Tene.....ech, się rozmarzyłam.....
w ostatni weekend miałam wizytę mojej Gwiazdy, ależ to się robi z niej Słodziak:)))))
w niedzielę oczywiście obowiązkowo był Marsz Wolności!!! ale tłumy w Warszawie totalnie sparaliżowały miasto!!!
U mnie w ogrodzie też kwiecia wszelakiego kwitnie od groma(choć dz\isiejszy upał "sponiewierał" mi peonie.... a tak pięknie kwitły.... ; ale warzywek jakoś nie sfotografowałam ((((
a poza tym praca...praca....praca.....; tej roboty- nie przerobisz!!! czas chyba pomyśleć o jakimś urlopie i odsapnąć nieco
Miłego Wieczoru, kjutro Dnia Wolnego od pracy! a dla niektórych nawet długiego Weekendu!
Ja dziś urlopuję, wykorzystam dzień na prace domowe i ogrodowe. Po dużym deszczu jaki spadł w środę i przy wysokiej temperaturze nawet w nocy roślinki rosną jak na drożdżach, oczywiście chwasty najbardziej więc pracy jest ogrom. Ogród to taki inny relaks, choć ten relaks na drutach bardziej lubię. Dzielcie się zdjęciami z wycieczek i ogrodów.
Piea, piękny ogród i Wnusia słodka. Ogród masz ogromny - jak dajesz radę tak pięknie go utrzymywać?
ja też dziś urlopuję )) ; ale koniec z robotą! dziś tylko "leżę i pachnę" )) czyli totalny relax.....
Asia, jak ja Ci zazdroszczę tego deszczu.... i to jeszcze dużego!
u mnie totalna masakra!!! susza potworna! i do tego upały od kilku dni ! ; odkąd wróciłam z wycieczki (3 tygodnie temu) nie spadła ani jedna kropelka z nieba (( ; ręce już mi się urywają od dźwigania konewek, kolano siadło, kręgosłup też się "odzywa" ; he he... taki to mam fitness ogrodowy )) mój krokomierz odmierza mi 30 tys kroków dziennie (tylko łażąc po samym ogrodzie, )) szkoda że nie liczy mi jeszcze ilości skłonów, przysiadów, skrętoskłonów i podskoków z motyką no i przydałaby się jeszcze miara udźwigu dziennego ))) (dziesiątki konewek..., a mam takie 10,8 i 5 litrów) ) )))) (warzywka podlewam wieczorami ciepłą wodą nalaną dzień wcześniej); resztę ogrodu traktuję lodowatą prosto ze szlaufa! )) , gdybym chciała tak wszystko konewką, to by mi się zeszło chyba do rana))) a i tak sporo roboty robią za mnie linie kroplujące; niestety noie wszędzie je mam ; na zdjęciu ogrodowym widac jak wyschła mi trawa ...; tylko warzywka jako tako się mają....
Nel, jak przykro, że pogoda splatała Ci takiego figla, przymrozki w czerwcu - masakra. Wrocław jest jednak miejscem o łagodniejszym klimacie. Mimo, że byliśmy na urlopie i część pomidorków i papryk było już posadzonych w donicach na tarasie nie a strat. Wszystko fajnie rośnie. Trochę mszyce próbują atakować pomidory na tarasie – pryskamy naturalnymi środkami: pokrzywą, coca-cola, wodą z octem. W tym roku mamy pomidory i papryki również w ogrodzie, posadzone tam gdzie się zmieściło. Dostałam sadzonki od kolegi z pracy – na razie wyglądają słabiej niż te kupne – ale z każdym dniem widać jak rosną. Natomiast cukinie, dynie, patisony - sadzonki z własnych wysiewów (nasiona kupione). Posadziliśmy ich stanowczo za dużo – tyle ile wyrosło z nasion – jeśli obrodzą to czeka nas klęska urodzaju. Ogóreczki z sadzonek kupnych – rosną ładnie.
Posadziłam też kalarepkę – sadzonki miałam z własnego wysiewu, chciały rosnąć ale smakują bardzo wronom, które obżarły młode listki, wrony też gustują w młodej sałacie, ale tej jest więcej więc wszystkiego nie zżarły. Kalarepkę na razie zabezpieczyliśmy skrzynkami, może coś jeszcze wyrośnie z tych kikutów.
Nel na jak długo wybywasz na Kaszuby? W przyszłym tygodniu Basia prawdopodobnie będzie w Warszawie to przywiozłaby obiecaną książkę o podróżach. Daj znać.
Tak, właśnie dogrywam wszystkie szczegóły wyjazdu służbowego do Warszawy, najprawdopodobniej przyjadę w poniedziałek wieczorem i zostanę do piątku wieczór - teoretycznie mogę wskoczyć na odliczankę
Basia A - 5 dni do służowego wyjazdu do Warszawy
ŚRODA (początek dlugiego weekendu)
7 czerwca
158 dzień roku
23 tydzień
imieniny obchodzą: Robert, Wiesław
Do wyjazdu marzeń pozostało:
Na prowadzeniu jest Bajka...
115 dni pora dokarmić też włoskie koty- Tropea, nasz włoski pierwszy raz


Żelek- 111 dni Polinezja Francuska czyli wymarzony urlop w raju ))
NOWOŚĆ ! -Piea- 102 dni -Tropea w Kalabrii
NOWOŚĆ 53 dni Jorguś na Maderze
achernar51swiat - 37 dni - Peloponez w Grecji
Alamed - 23 dni - Kajakiem po Pilicy
Bajka - 17 dni - Szwajcaria Kaszubska warta powrotu, tym razem Chmielno
Basia A - 5 dni do służowego wyjazdu do Warszawy
NEL- dzisiaj- letni powrót na Kaszuby
CZWARTEK
8 czerwca
159 dzień roku
23 tydzień
imieniny obchodzą: Seweryn, Jakub
Do wyjazdu marzeń pozostało:
Na prowadzeniu jest Bajka...
114 dni pora dokarmić też włoskie koty- Tropea, nasz włoski pierwszy raz


Żelek- 110 dni Polinezja Francuska czyli wymarzony urlop w raju ))
NOWOŚĆ ! -Piea- 101 dni -Tropea w Kalabrii
NOWOŚĆ 52 dni Jorguś na Maderze
achernar51swiat - 36 dni - Peloponez w Grecji
Alamed - 22 dni - Kajakiem po Pilicy
Bajka - 16 dni - Szwajcaria Kaszubska warta powrotu, tym razem Chmielno
Basia A - 4dni do służowego wyjazdu do Warszawy
Witajcie;
kurcze... latem jakoś zupełnie na nic nie mam czasu
tyle jest dodatkowych tematów do ogarnięcia (których nie ma zimą:))) , że doba ma za mało godzin
Nel, jaka szkoda pomidorków.... (( ; u mnie jakoś "się udało", ale wiedziałam o tej lodowatej nocy (sprawdzam codziennie prognozę), więc patyki bambusowe i agrowłóknina z rolki - zrobiły robotę)) nic nie przemarzło, ale "budowanie" tych wszystkich konstrukcji i zawijanie "czapeczek" zajęło mi wieczorem ze godziny (świr) )) , a rano "abarot" to samo
\ fakt, przymrozki w czerwcu to jakaś totalna masakra!!!
Asia, ależ u Ciebie kolorowo; kwiaty masz śliczności a warzywniaczek- godny pozazdroszczenia; podoba mi się zwłaszcza tarasowa uprawa pomidorków! u mnie wszystko wpakowałam do gruntu; na tarasoie mam tylko koktailowe (2 doniczki) i 1 paprykę )) ; no wszystko pięknie Ci rośnie i odwdzięcza się za masę włożonej w to pracy
Huragan, no czasami trza dogrzać kości i zaznać nieco słonka, he he... nie tylko Arktyką człowiek żyje!
ja też nie znoszę upałów, ale ciepełko i słoneczko bardzo lubię, byle nie wściekłe gorące! :))); ten cudny edemiczny kwiat porastajacy PN Teide ja znam pod nazwą: Tajinaste; niesamowicie piękne są te kwitnące kolby, zwłaszcza jak rosną w dużej grupie! ; co ciekawe mówiono nam na Teneryfie, że to endemit i rosnie tylko tam; a tymczasem spotkałam je równiez na Gran Canarii i la Gomerze
; he he taki to endemit.... ))) ; piękne Twoje fotki z Tene.....ech, się rozmarzyłam.....
w ostatni weekend miałam wizytę mojej Gwiazdy, ależ to się robi z niej Słodziak:)))))
w niedzielę oczywiście obowiązkowo był Marsz Wolności!!! ale tłumy w Warszawie totalnie sparaliżowały miasto!!!
U mnie w ogrodzie też kwiecia wszelakiego kwitnie od groma(choć dz\isiejszy upał "sponiewierał" mi peonie.... a tak pięknie kwitły.... ; ale warzywek jakoś nie sfotografowałam ((((
a poza tym praca...praca....praca.....; tej roboty- nie przerobisz!!!
czas chyba pomyśleć o jakimś urlopie i odsapnąć nieco 
Miłego Wieczoru, kjutro Dnia Wolnego od pracy! a dla niektórych nawet długiego Weekendu!
Piea
PIĄTEK
9 czerwca
160 dzień roku
23 tydzień
imieniny obchodzą: Pelagia, Felicjan
Do wyjazdu marzeń pozostało:
Na prowadzeniu jest Bajka...
113 dni pora dokarmić też włoskie koty- Tropea, nasz włoski pierwszy raz


Żelek- 109 dni Polinezja Francuska czyli wymarzony urlop w raju ))
NOWOŚĆ ! -Piea- 100 dni -Tropea w Kalabrii
NOWOŚĆ 51 dni Jorguś na Maderze
achernar51swiat - 35 dni - Peloponez w Grecji
Alamed - 21 dni - Kajakiem po Pilicy
Bajka - 15 dni - Szwajcaria Kaszubska warta powrotu, tym razem Chmielno
Basia A - 3 dni do służowego wyjazdu do Warszawy
Dzień dobry w piątek!
Wypoczywacie, czy jeszcze pracujecie?
Ja dziś urlopuję, wykorzystam dzień na prace domowe i ogrodowe. Po dużym deszczu jaki spadł w środę i przy wysokiej temperaturze nawet w nocy roślinki rosną jak na drożdżach, oczywiście chwasty najbardziej więc pracy jest ogrom. Ogród to taki inny relaks, choć ten relaks na drutach bardziej lubię. Dzielcie się zdjęciami z wycieczek i ogrodów.
Piea, piękny ogród i Wnusia słodka. Ogród masz ogromny - jak dajesz radę tak pięknie go utrzymywać?
ja też dziś urlopuję )) ; ale koniec z robotą! dziś tylko "leżę i pachnę" )) czyli totalny relax.....
Asia, jak ja Ci zazdroszczę tego deszczu.... i to jeszcze dużego!
u mnie totalna masakra!!! susza potworna! i do tego upały od kilku dni ! ; odkąd wróciłam z wycieczki (3 tygodnie temu) nie spadła ani jedna kropelka z nieba (( ; ręce już mi się urywają od dźwigania konewek, kolano siadło, kręgosłup też się "odzywa" ; he he... taki to mam fitness ogrodowy )) mój krokomierz odmierza mi 30 tys kroków dziennie (tylko łażąc po samym ogrodzie, )) szkoda że nie liczy mi jeszcze ilości skłonów, przysiadów, skrętoskłonów i podskoków z motyką no i przydałaby się jeszcze miara udźwigu dziennego ))) (dziesiątki konewek..., a mam takie 10,8 i 5 litrów) ) )))) (warzywka podlewam wieczorami ciepłą wodą nalaną dzień wcześniej); resztę ogrodu traktuję lodowatą prosto ze szlaufa! )) , gdybym chciała tak wszystko konewką, to by mi się zeszło chyba do rana))) a i tak sporo roboty robią za mnie linie kroplujące; niestety noie wszędzie je mam
; na zdjęciu ogrodowym widac jak wyschła mi trawa ...; tylko warzywka jako tako się mają....
Miłego Dzionka
Piea
SOBOTA
10 czerwca
161 dzień roku
23 tydzień
imieniny obchodzą: Bogumił, Bogumiła, Małgorzata
Do wyjazdu marzeń pozostało:
Na prowadzeniu jest Bajka...
112 dni pora dokarmić też włoskie koty- Tropea, nasz włoski pierwszy raz


Żelek- 108 dni Polinezja Francuska czyli wymarzony urlop w raju ))
NOWOŚĆ ! -Piea- 99 dni -Tropea w Kalabrii
NOWOŚĆ 50 dni Jorguś na Maderze
achernar51swiat - 34 dni - Peloponez w Grecji
Alamed - 20 dni - Kajakiem po Pilicy
Bajka - 14 dni - Szwajcaria Kaszubska warta powrotu, tym razem Chmielno
Basia A - 2 dni do służowego wyjazdu do Warszawy
NIEDZIELA
11 czerwca
162 dzień roku
23 tydzień
imieniny obchodzą: Anastazy, Barnaba, Paula
Do wyjazdu marzeń pozostało:
Na prowadzeniu jest Bajka...
111 dni - pora dokarmić też włoskie koty- Tropea, nasz włoski pierwszy raz


Żelek - 107 dni - Polinezja Francuska czyli wymarzony urlop w raju ))
NOWOŚĆ ! - Piea - 98 dni -Tropea w Kalabrii
NOWOŚĆ ! - 49 dni - Jorguś na Maderze
Achernar51swiat - 33 dni - Peloponez w Grecji
Alamed - 19 dni - Kajakiem po Pilicy
Bajka - 13 dni - Szwajcaria Kaszubska warta powrotu, tym razem Chmielno
Basia A - 1 dzień - do służowego wyjazdu do Warszawy