Zające w Indiach luty 2015. Cz.II Goa

Czas na kolejną niespodziankę, uf jak dobrze, że kieliszki dojechały w całości .

Okazało się, że niespodzianek tego dnia będzie więcej . Właściciele restauracji przygotowali dla DZ torcika . Byliśmy w głębokim szoku jak jeden z braci powiedział, że ma prezent i zaraz go przyniesie.Zobaczyliśmy  i szczęki nam opadły. Tort na plaży w tropikach, no tego jeszcze nie przerabialiśmy

 Na szczęście miałam ze sobą fontanny,  planowałam wbić je w deser, którymieliśmy zamówić . No to odpalamy i śpiewamy

Napis na torcie „Happy Birthday Mr Poland “ bardzo nam przypadł do gustu. Chłopaki się naprawdę postarali i zaskoczyli jubilata na maksa.

Przez cały czas towarzyszyli nam nasi czworonożni przyjaciele

Czas zrobić trochę huku . Zapraszam na  .

Tym razem sizzlerek był z rekina. Prawda, że pięknie płonie

Duży Zając :

Muszę tu podziękować ogromnie Małemu Zającowi. Sprawił mi niezwykłą przyjemność, wiele radości i ogromne zaskoczenie.

Dzięki o Pani Właścicielko Pluszaka 

DZ mi i mojemu ukochanemu Puśkowi było mega miło, że Ci się podobało .  Sam wiesz, że gdyby nie pluszak w walidzi......  ukrycie pewnych rzeczy było by mega trudne . Już tak mam, że jestem z Pluszakiem mega kompatybilna .

Bea starałam się w tajemnicy targać wszystko na urodzinki , przyznam się że w necie przerzuciłam mnogo stron i wyszło, że w tym miejscu z zamówieniem tortu jest stromo, mega trudno   i żeby jeszcze wszystko w tajemnicy zachować . A miejscowe chłopaki takiego suprajsa zrobiły  . Masz rację, że w Indiach mogą być problemy, ale i mogą być niespodzianki. Nas ta niespodzianka  mega zaskoczyła i będzie jeszcze jedna…. , o tym za chwilę 

Radzio, ja jestem maniakiem sizzlerów *yahoo*(w domku też co jakiś czas robię) , zamawiam i testuję je w każdym zakątku świata . Przyznam, że takie pyszne i efektownie podane sizzlerki jadłam tylko tu, zresztą na ostatniej kolacji zaraz się pojawią ponownie  . Polecam Ci to miejsce , z relacji Twoich wiem, że znasz się na tym co dobre i myślę, że nie będziesz zawiedzony. Płonący rekinek jest mega pyszny , a bracia Was będą rozpieszczać . Niestety  kolejne sizzlerki będą z Filipin, ale już nie tak spektakularnie podawane i nie takie pyszne, ale też mam zaskoczenie .

Znacie to powiedzenie, że wszystko co dobre szybko się kończy. Nie w naszym przypadku. My wracamy do Mumbaju, w którym się już zakochałam wcześniej , ale zanim wrócimy jeden dzień na nic nie robienie, czyli korzystanie z życia plażingu, uf aparat tylko chwilami  był wyjmowany i nie oddaje wszystkiego, tak to już jest jak człowiek wpadnie w…… nostalgię przedostatniego dnia , ale coś tam mam z fotek

Sroczka z tatą

Nasz jedzonko 

Słoneczny parol

niestety nie każdy może korzystać z przyjemności plażngu

i nasz ostatni zachód słońca

latamy

po zachodzie

czas na jedzenie, będzie pysznie