i ja czuwam bo tak głupio samej do siebie pisać, mało kto wpada, wszyscy urlopują
niedzielną porą wybraliśmy się na termy do szaflar i spostrzezenia takie: nigdy więcej porą letnią i łikendową. termy zawalone autobusami dzieciarni szkolnej. dziwne, przecież jeszcze nie wakacje... o zakopiance nie wspomnę,szału można dostać niedzielnym wieczorem wracając..
ponoc nowie termy w chochołowie otwarto, zasięgłam języka , bo mnie korciło, by jechać. i donoszę, że póki co nie ma po co. spora część jeszcze nie oddana do korzystania , roboty wykończeniowe trwają o czym klientów nie informuje się , może ku zimie będzie sens kopsnąc się
a dla zapracowanych pozostają wieczorne grile, o ile burze trzymają się z daleka
—
człowiek, który pracuje cały dzień nie ma czasu na zarabianie pieniędzy
Po nocnym locie i pendolinieniu się do WRO właśnie weszłam do mieszkania. Zbombana jestem strasznie , na dodanek dopadła mnie nieznana mi przypadłość, tak bardzo spuchły mi stopy w kostrkach,że nie mogę nimi zginać, wystraszyłam się,że to jakaś zakrzepica czy jak?? Na razie kupiłam leki w aptece a jak do jutra nie przejdzie to doktor. Wczoraj wszystko okej, a jak wieczorem wsiadałam do autobusu na lotnisko to mi się wydawało, że spuchłam. W WAW to już miałam dwie kuleczki zamiast stóp?? Czyżby obrona organizmu przed powrotem do domu????
No ale takich babelków zamiast stów to jeszcze nie miałam
Na razie powiem krótko: Majorka bardzo mi się spodobała, jest zupełnie inna niż Kanarki, cieszę się,że pojechałam i zobaczyłam wiele ciekawych, urokliwych miejsc, i poza Arenalem i okolicami to jest super. No ale w Arenalu doświadczyłam tego co się orwelowi nawet nie śniło gdy pisał swoje słynne dzieła.. wiele się naczytałam o "niemieckiej" hołocie , ale czytanie czytaniem a rzeczywistość rzeczywistością TRudne do opisania i zrozumienia. Dobrze,że są inne piękne miejsca na wyspie i Arenal można omijać szerokim łukiem.
Jak się ogarnę to napiszę coś więcej o hotelu i wycieczkach ale na razie idę leżeć z nogami do góry.
No i droga ta Majorka ... w stosunku do Kanarków. Ale warto bylo.
Antenko, dziękuję za podtrzymanie wątku i światełko, no i Dejzi zajrzała, Berecik, Asia , Kropka.... Ciekawe jak Jej na tej IBIZIE?? IMprezownia większa niż Majorka więc jestem ciekawa Jej opini!
I Dziękuję Dejziku za powitalną kawkę, na Majorce na hasło "barraguito" kręcili głowami, co prawda znalazłam odpowiednik tejże ale w każdej knajpce zwany inaczej: choco cafe, bon bon cafe i takie tam. Pokazywałam w knajpkach zdjęcie kawy jaką chcę i taką produkowali. Zapraszam
Świerszczu!!!!
Witaj pourlopowo.
I widzisz jak dobrze, że spróbowałaś inny kierunek, choć niby kraj ten sam.
Naprawdę warto się przemieszczać, bo życie krótkie, a tyle fantastycznych miejsc.
Może i na greckie wysepki końcu też zawitasz?????
Witaj Apisku, zgadzam się z Tobą w zupełności, że trzeba się było zdecydować i w końcu zobaczyc "coś" innego i po tym co sie o Majorce naczytałam i naoglądałam programów dokumentalnych to rozczarowanie jest tylko i wyłacznie miłe i pozytywne. Nie chcialabym na tej wyspie zamieszkac na stałe ale na urlop/zwiedzanie/chillout to było całkiem fajne miejsce.
Grecja??? cały czas przede mną i wierze,że kiedyś dotre i tam
Na razie to marzy mi sie powrót na Madere i juz wczoraj uruchomiłam "skarbonkę" i zaczynam "lokowanie" funduszy na zimowy wyjazd Lepiej miec niz nie
Halo, Halo Świerszczyku, jak ci sie Majorka podoba ?
No trip no life
Nelciu, czytałam na FB Świerszczyka, podoba się Majorka,resztę sama przekaże
To super !!!
No trip no life
Podtrzymuję światło sąsiadom jak Świerszczyk prosił
i ja czuwam bo tak głupio samej do siebie pisać, mało kto wpada, wszyscy urlopują
niedzielną porą wybraliśmy się na termy do szaflar i spostrzezenia takie: nigdy więcej porą letnią i łikendową. termy zawalone autobusami dzieciarni szkolnej. dziwne, przecież jeszcze nie wakacje... o zakopiance nie wspomnę,szału można dostać niedzielnym wieczorem wracając..
ponoc nowie termy w chochołowie otwarto, zasięgłam języka , bo mnie korciło, by jechać. i donoszę, że póki co nie ma po co. spora część jeszcze nie oddana do korzystania , roboty wykończeniowe trwają o czym klientów nie informuje się , może ku zimie będzie sens kopsnąc się
a dla zapracowanych pozostają wieczorne grile, o ile burze trzymają się z daleka
człowiek, który pracuje cały dzień nie ma czasu na zarabianie pieniędzy
czekamy na powrót świerszczyka, to chyba jaoś dziś... na powitanie:
człowiek, który pracuje cały dzień nie ma czasu na zarabianie pieniędzy
Witojcie,witojcie, chwałę Bogu dojcie
Po nocnym locie i pendolinieniu się do WRO właśnie weszłam do mieszkania. Zbombana jestem strasznie , na dodanek dopadła mnie nieznana mi przypadłość, tak bardzo spuchły mi stopy w kostrkach,że nie mogę nimi zginać, wystraszyłam się,że to jakaś zakrzepica czy jak?? Na razie kupiłam leki w aptece a jak do jutra nie przejdzie to doktor. Wczoraj wszystko okej, a jak wieczorem wsiadałam do autobusu na lotnisko to mi się wydawało, że spuchłam. W WAW to już miałam dwie kuleczki zamiast stóp?? Czyżby obrona organizmu przed powrotem do domu????
No ale takich babelków zamiast stów to jeszcze nie miałam
Na razie powiem krótko: Majorka bardzo mi się spodobała, jest zupełnie inna niż Kanarki, cieszę się,że pojechałam i zobaczyłam wiele ciekawych, urokliwych miejsc, i poza Arenalem i okolicami to jest super. No ale w Arenalu doświadczyłam tego co się orwelowi nawet nie śniło gdy pisał swoje słynne dzieła.. wiele się naczytałam o "niemieckiej" hołocie , ale czytanie czytaniem a rzeczywistość rzeczywistością TRudne do opisania i zrozumienia. Dobrze,że są inne piękne miejsca na wyspie i Arenal można omijać szerokim łukiem.
Jak się ogarnę to napiszę coś więcej o hotelu i wycieczkach ale na razie idę leżeć z nogami do góry.
No i droga ta Majorka ... w stosunku do Kanarków. Ale warto bylo.
Antenko, dziękuję za podtrzymanie wątku i światełko, no i Dejzi zajrzała, Berecik, Asia , Kropka.... Ciekawe jak Jej na tej IBIZIE?? IMprezownia większa niż Majorka więc jestem ciekawa Jej opini!
MAGDUNIA!!!! Wysyłam Rutkowskiego!!!!!
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
I Dziękuję Dejziku za powitalną kawkę, na Majorce na hasło "barraguito" kręcili głowami, co prawda znalazłam odpowiednik tejże ale w każdej knajpce zwany inaczej: choco cafe, bon bon cafe i takie tam. Pokazywałam w knajpkach zdjęcie kawy jaką chcę i taką produkowali. Zapraszam
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Świerszczu!!!!
Witaj pourlopowo.
I widzisz jak dobrze, że spróbowałaś inny kierunek, choć niby kraj ten sam.
Naprawdę warto się przemieszczać, bo życie krótkie, a tyle fantastycznych miejsc.
Może i na greckie wysepki końcu też zawitasz?????
Mariola
Witaj Apisku, zgadzam się z Tobą w zupełności, że trzeba się było zdecydować i w końcu zobaczyc "coś" innego i po tym co sie o Majorce naczytałam i naoglądałam programów dokumentalnych to rozczarowanie jest tylko i wyłacznie miłe i pozytywne. Nie chcialabym na tej wyspie zamieszkac na stałe ale na urlop/zwiedzanie/chillout to było całkiem fajne miejsce.
Grecja??? cały czas przede mną i wierze,że kiedyś dotre i tam
Na razie to marzy mi sie powrót na Madere i juz wczoraj uruchomiłam "skarbonkę" i zaczynam "lokowanie" funduszy na zimowy wyjazd Lepiej miec niz nie
A to mój majorkański bohater z Alcudi
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."