--------------------

____________________

 

 

 



Irlandia

411 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 1 godzina 6 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...przełom maja i czerwca to "obowiązkowa" wizyta na przełeczy Vee. Jednak nie "górskie widoczki" są powodem wycieczki. "Magnesem" są...rododendrony.

Droga R668 jest...zwyczajna ; ) Do czasu aż pojawią sie pierwsze ,kwitnace krzewy...

zazwyczaj zostawiamy samochód na parkingu przy ostrym zakręcie. Tym razem nie było szansy. Musielismy zaparkowac na bocznej drodze w nadzieji że nie "przejedzie nas" jakiś lokalny farmer swoim "czołgopodobnym ciągnikiem" ; )

ruszamy na "zrobienie pętli" którą zataczamy co rok. Znamy "wszystko" i..."wszystko nas zachwyca...

tegoroczna wiosna była chłodniejsza niżzwykle.Krzewy dopiero zaczynały rozkwitać...

spacerek "pod górkę" ,wieńczy dzieło ; )

ze szczytu ,rozciaga sie "typowy widoczek"...

"naoglądani" ruszamy w kierunku Lismore. Zanim dotrzemy do miasteczka,"skusi nas" leśny parking...

dwie tablice , pierwsza "wyjasniajaca" dlaczego można "bezpiecznie" łazic po trawie...

i druga ,z "info" o czymś co "gdzieś tu rośnie" !??? ; ))

poszedłem zobaczyc "wędkarskim okiem" resztki rzeczki. Pewnie nie jeden "kropek" kryje się w jej zacienionym nurcie...

Zaraz ruszamy "do zamku" a na razie..."nara" ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 1 godzina 6 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...dojeżdżamy do Lismore. Chcezrobić fotkę z kamiennytm mostem ale wszechobecna zieleń skrywa wszystko...

udaje sie znaleźć miejsce na zostawienie "kota". Wracamy na most aby zrobić fotki "rzeki zielonej" i zamkowi który z tej strony wyglada najatrakcyjniej...

na moście zeszło nam kilka minut...

idziemy wzdłuż zamkowych murów i docieramy "na podzamcze". Tutaj..."cepeliada"...

omijamy stragany i wkrótce jesteśmy przy wejściu do zamkowych ogrodów...

a "po grządkach" poprowadze Was jutro ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 2 dni 8 godzin temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Prawdziwy zamek. A i rękodzielnicy są w Irlandii Biggrin choć pod zamkiem trochę psują krajobraz Biggrin

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 43 minuty 26 sekund temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Kwitnące rododendrony (też na fioletowo) to musi być niezapomniany widok - coś jak krokusy w Chochołowskiej. Foto nigdy nie oddaje w całości widzianej rzeczywistości;; a foto cudo, choć do pełni szczęścia zabrakło chyba trochę słoneczka.

papuas

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 1 godzina 6 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...to prawda, dzień był ciepły ale "słoneczny na styl irlandzki" ; ))

Czas na wizyte w ogrodach Zamku Lismore. Wedle opinii znawców należą do jednych z najatrakcyjniejszych i najstarszych "na wyspie"...

otaczaja nas kwiaty w przeróżnych kolorach,kształtach i..."znacznej obfitości" ; )

oczywiście nie zabrakło "stylizowanych bramek"...

w plątaninie ścieżek łatwo sie pogubić ,na szczęście zamkowa wieża widoczna jest z niemal każdego ogrodowego zakątka...

miejsce z "irlandzkimi palmami" jest...niemal tropikalne ; )

kolejna dróżka i kolejna "feria barw"...

jest i "chusteczkowe drzewo"...

kolejne "zagony" irysów i pozostałego kwiecia...

dostrzegam ławeczke i "zajmuje ją".Nastepnie ruszam po "kawociastko" ; )

tegodnia były to: "coś" w rodzaju jabłecznka,dla Basi i ,nieodmiennie "brownie" ,dla mnie ; ))

ja "spożyłem słodkie" siedząc ale moja "najrzydziura"..."na stojaco" ; )))

spacer drózką wysadzana iglakami ,kończy "ogrodowe łażenie"...

i jeszcze tylko w drodze powrotnej,stanęlismy dosłownie na chwilę "pobawic się" dymiacymi sosenkami ; ))

to i tyle z Przełeczy Vee i Zamku Lismore. Z pewnościa wrócimy tam "za rok" ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 1 godzina 6 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...drugi ,czerwcowy wypadzik także pod znakiem "Castle &Gardens".Tym razem na pólnoc, dokładniej na wschodniączęśc Hrabstwa Cavan.

Historia zamku,w wielkim skrócie,wyglada tak. Ród Foster,ów tak bardzo chciał zaimponować swym sąsiadom,rodzinie Pratt,że zadłużył się ogromnie aby wybudować nową rezydencję.

Obiekt "wyszedł' całkiem,całkiem ale...finansowo "wyłożył" Fosterów. Odkupiła go,jakże by inaczej,rodzina Pratt i do niego własnie przeniosła swa rodowa siedzibę ; ))

Tyle historia,przejdźmy do fotek...

zczasem zamek zamieniono z rodowej siedziby na luksusowy hotel. Niestety,w czasie gdy bylismy obostrzenia pandemiczne znacznie ograniczały mozliwość obejrzenia zamkowych wnętrz...

nie do końca "daliśmy się zbyć" i kilka fotek "zwśrodkowych" udało sie zrobić ; )

 Jak dla nas , wnętrza trąciły..."pappmache" ...

jednak aby "coś zjeść" musieliśmy wyjść na zewnątrz do specjalnie przygotowanej części ...

mieliśmy trochę szczęścia,ponieważ w czasie pandemii, "stołówka" przeznaczona była jedynie dla hotelowych gośći. Ale,"uśmiech i uprzejmość" zawsze skutkują pozytywem tak więc poprowadzono nas do stolika. Poproszono jedynie aby "uporać sie z posiłkiem" w godzinę ; )

Zamówilismy "burgera". Tu wtręt: w irlandzkich restauracjach,nawet pięciogwiazdkowych !!!, znajdziemy w menu "beef burger,a"."Buła z mięsem" traktowana jest jako składnik dania tak więc dostalismy "burgera, frytki i małą surówkę"

Pytanie do Was: "dlaczego do zestawu dostaje sie komplet sztućców" !???

co by sprawy nie przedłużać ; ) Nóż z widelcem służy do...krojenia burgera !!! Zjadamy jedynie "część mięsną" i spód. Górną część (wierzch bułki) odkładamy. Oczywiście jesli ktoś sie uprze,może zjeść wszystko ; ))

Zostawiamy zamek i idziemy na spacer do parku. Najwiekszym naszym zainteresowaniem cieszyły sie ruiny dawnej siedziby rodu Pratt.Co ciekawe to właśnie ten "zrujnowany" zamek nosił wczesniej nazwę Cabra Castle...

w kilku miejscach postawiono "rzeźby zwierząt" aby uatrakcyjnić wałęsanie sie po leśnych duktach. Czy pomysł udany..."de gustibus" ; )

to i tyle z "rubieży hrabstwa Cavan". Pogoda dopisała a i zamek wart był oglądnięcia ; )

kolejna wycieczka,także bedzie czerwcowa ale bardziej..."przydomowa" ...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 1 godzina 6 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...taaa,odnoszę coraz większe wrażenie ,że "do wyjazdu" nie uda mi się nadrobić zaległości. Nic to, bedzie mniej "do roboty" po powrocie...

Dziś jeden z tzw. "małych gemów" których w Irlandii jest naprawdę sporo. Mówię o "Heywood Gardens" w Co.Laois.

Historia miejsca jest nastepująca. Pod koniec XVIII-stego wieku,po powrocie z podróży "dookoła europy",niejaki F.Trench rozpoczyna budowe parku. Powstaje miejsce które ma oddać fascynacje miejscami jakie odwiedził w czasie podróży. Park zostaje "dokończony' przez architekta E.Lutyens,a. W całokształcie "udział wzieła" G.Jekyll, żona ówczesnego landlorda ,półkownika H.Poe.

W czasie po drugiej wojnie światowej,całośc (dom i ogród) zostały podarowane Salezianom którzy prowadzili tu szkołę dla chłopców. Po pożarze domu,(dom został zniszczony a pozostałości wyburzono) park i ogród stały sie własnością Republiki Irlandii. Taki stan trwa do dziś a posiadłośc w całości udostepniona jest dla turystów...

Koniec ględzenia,czas "focenia"...

nieopodal wejścia do parku,pozostałośc po Salezianach. Anonimowe ręce wciąz dbają O "Grotto". Miejsce modlitwy i "wyciszenia"...

nieco dalej,"Obelisk". 

pełni dwojaką funkcję. Można na nim odczytac odległości pomiedzy Balinakill, Dublinem a Heywood House .Jest także "forma uczczenia" przyjaciela Landlorda,niejakiego A. Candwell,a.

droga wiodaca do "włoskiego ogrodu" prowadzi obok ruin zamku i oranżerii...

wspomniana oranżeria,a właściwie jej pozostałości są obecnie "w naprawie" ; )

choc "netowe wieśći" straszą "błotkiem na ścieżkach",nam udało sie obejść całośc "sucha nogą'...

jestesmy przy wejściu do ogrodu...

sam ogród można bez obrazy okreslic jako..."ogódek" ; ) Widac że stworzono go dla "wąskiego grona' odwiedzajacych...

wracając przyglądamy sie miejscu gdzie stał "Heywood House"...

zataczamy krąg wokół "jeziorka"...

całośc zajęła nam "około godziny"..."z okładem" ; )

Najwiekszy plus tej lokacji !??? Jest oddalona "od dmu" niespełna pół godziny jazdy samochodem. W sam raz na dzień gdy "pospaliśmy do poiłudnia' ; )))

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 2 dni 8 godzin temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Radek piękne miejsce, nadaje się na plener filmowy. Te ruinki...

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 11 godzin 5 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

cudowny widok , tyle fioletowych rododendronów pieknie komponujących sie w otoczeniu 

No trip no life

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 43 minuty 26 sekund temu
Rejestracja: 22 maj 2021

zaglądam na bieżąco w te Wasze zamczyska, kwieciste ogrody, ...  pięknie; ale ... oglądam i zaszłości (dziś strona 11) i fantastyczne są te strumyczki w jarach. Otoczenie zapory też super, ale  moim zdaniem wędrówka leśną ścieżką i strumyczki ją przebijają.

No o dymiących sosnach nie miałem dotąd pojęcia; sam bym se też chętnie potrząsnął.  Biggrin

papuas

Strony

Wyszukaj w trip4cheap