--------------------

____________________

 

 

 



Dubaj, Abu Dhabi i powrót tirem do Polski. Wspomnienia 2010

61 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 1 rok 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

janjus :

Megi

  Teraz dopiero z Tobą poznaje bardziej szczegółowo miejsca w Dubaju o które tylko się otarłemSmile

Palmę najlepiej widać z Buraja,tz.widoczny jest cały zarys.

  Dlatego te nasze relacje dają tak dużo,bo każde z nas z tego samego miejsca pokazują coś innegoOk

To prawda Twoje zdjęcia uzupełniły mój niedosyt bycia na tarsie widokowym w Burj Khalifa

Miałam lecieć tam jeszcze raz ale stwierdziłam, że jest tyle tak pięknych miejsc na świecie że zrezygnowałam. 

Napatrzyłam się na Twoje zdjęciaShok

megi zakopane

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 1 rok 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013
Al Wathba zawody wielbłądów

Po dwu dniowym świętowaniu udajemy się do Al Wathba tj. około 30 km od Abu Dhabi, gdzie odbywają się wyścigi wielbłądów.

Od wieków wyścigi wielbłądów stanowiły główną rozrywkę Emiratów. Odbywają się one w sezonie zimowym, czyli od listopada do kwietnia,

wówczas jeszcze temperatury nie przekraczają 40 stopni. 

Wielbłądy wyścigowe są dużo mniejsze i szybsze od tradycyjnego wielbłąda, dlatego kosztują nawet do kilku milionów Dirhamów.

Załapujemy się jedynie na trening wielbłądów. 

Taki wielbłąd ma na swoim "tyłku" małe urządzenie wielkości małej małpki z przytwierdzonym z tyłu automatycznym palcatem, czyli bacikiem.

Właściciel dromadera biegnącego w stawce za pośrednictwem radiotelefonu rzuca komendy, a zwierzę rozpoznaje jego głos.

W razie potrzeby, po przez fale radiowe uruchamia silniczek z palcatem, który smaga wielbłąda po grzbiecie.

Wygraną w takim wyścigu jest kwota 20 tys. dolarów, bądź nagrody specjalne, takie jak luksusowe samochody.

Szejkowie mogą oglądać wyścigi siedząc wygodnie w skórzanych fotelach na specjalnie wybudowanej trybunie.

Miejsc jest tu niewiele i część publiczności ogląda start bezpośrednio, a dalszy ciąg na telebimach.

Większość wraz z właścicielami wielbłądów jadą samochodami równolegle z biegnącymi zwierzętami specjalną drogą wzdłuż toru, który ma dystans 4 km.

Na końcu wyścigu są specjalne zapory do zatrzymania wielbłąda, bo nie lada sztuka jest powstrzymać biegnącego dromadera.

Obecnie najpopularniejszym torem jest Al Marmoum w Dubaju. Bieg odbywa się na dystansie od 1 do 10 km, w zależności od

grupy wiekowej i rozmiarów wielbłądów. Wstęp na zawody jest wolny.

megi zakopane

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 1 rok 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Wielki Meczet Szejka Zajida

Będąc w Abu Dhabi obowiązkowym punktem zwiedzania jest Wielki Meczet Szejka Zajida. To biały klejnot Emiratów,

najwspanialsza budowla jaką miałam okazję zobaczyć. Jego budowa rozpoczęła się na zlecenie Szejka Zayed'a bin Sultan'a Al Nahayan'a,

który był twórcą Zjednoczonych Emiratów Arabskich i pierwszym prezydentem tego kraju. Budowa rozpoczęła się w 1996 roku i trwała

przez prawie 11 lat. Przy budowie udział wzięło ponad 3000 robotników z aż 38 firm podwykonawczych, a ostateczne koszty

budowy zamknęły się w niewyobrażalnej kwocie 545 000 000 dolarów.

Kompleks posiada 82 kopuły, których spiczaste zwieńczenia ozdobione są 24-karatowym złotem.

Niestety Prezydent Emiratów nie doczekał końca budowy, bo zmarł w roku 2004, dlatego na terenie Meczetu wybudowano

na jego cześć mauzoleum, gdzie po zakończeniu budowy złożono jego ciało. 

Meczet w 2010 roku był najprawdopodobniej szóstym pod względem wielkości na świecie, ale zapewne największym w samych Emiratach.

Jest to główne miejsce piątkowych modłów (piątek to dla muzułmanów dzień święty, jak dla katolików niedziela).

Meczet może pomieścić ponad 40 tysięcy wiernych.

Kobiety przy wejściu muszą ubrać czarną abaję, która w całości zakrywa ubranie i głowę.

Obowiązkowe dla wszystkich jest ściągnięcie obuwia, które zostawia się przed wejściem do meczetu.

Główna ściana meczetu zawiera delikatnie podświetlone wersety z Koranu, które mają pomóc wiernym skupić się na modlitwie.

Mihrab (wnęka w ścianie wskazująca na Mekkę) ozdobiona jest 24-karatowym złotem. 

Wszystko co największe...

Meczet zaskakuje nie tylko pięknem i bogactwem, ale może pochwalić się największą kopułą, największym żyrandolem i dywanem na świecie.

Dywan został wyprodukowany w Iranie za nie bagatela 5,8 mln dolarów. Przy jego tkaniu pracowało, aż 1200 ludzi

zużywając 38 ton wełny i bawełny. Jego wielkość osiąga 5625 metrów kwadratowych czyli ma rozmiary boiska do futbolu amerykańskiego.

Natomiast wiszący na suficie żyrandol wysadzany tysiącami kryształów ma 15 metrów wysokości i waży 15 ton.

Wykonany został na u Swarovskiego i kosztował 30 milionów dirhamów. Shok

Dziedziniec meczetu

Dziedziniec otoczony jest ponad tysiącem kolumn, z których każda ozdobiona jest kwiecistym wzorem.

Z każdego rogu dziedzińca wyrastają strzeliste 107 metrowe minarety. Do budowy Meczetu wraz z dziedzińcem zużyto

100 000 ton białego marmuru przywiezionego z Grecji, Włoch i Macedonii.

Zwiedzanie rozpoczynamy od wnętrza meczetu, od sali modlitewnej w której jest przyjemnie i chłodno.

Następnie idziemy na dziedziniec, gdzie białe marmury i złote zdobienia kolumn, przenoszą mnie w krainę Baśni tysiąca i jednej nocy.

Upał na zewnątrz jest dzisiaj niemiłosierny, dlatego na dziedzińcu przebywamy bardzo krótko, temperatura sięga 40 stopni.

To najcieplejszy dzień od przyjazdu do Emiratów. 

megi zakopane

janjus
Obrazek użytkownika janjus
Offline
Ostatnio: 2 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Megi,

  Meczet na mnie też wywarł naprawdę wielkie wrażenieOk.

Upały mnie nie zmogły gdyż jestem przyzwyczajony do skrajnie wysokich temperatur i lubię ciepło,dlatego byłem nielicznym który trochę pochodził sobie po dziedzińcu meczetuCrazy

47 stopni w cieniu ,nie przeszkadzało mi w spacerach na słońcuBiggrin

Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 1 rok 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013
Wyjazd na pustynię

Miało być biwakowanie, ale wiatr pokrzyżował plany. Przygotowania trwały pół dnia, zakupy i pakowanie.

Moja rodzina wraz ze znajomymi upodobali sobie takie wyjazdy i w dni wolne, wyruszają na pustynie. Obchodzą tutaj nawet Sylwester.

Punkt zbiorczy mamy na stacji benzynowej w sumie jedzie 6 samochodów.

Wyjeżdżamy z Abu Dhabi, gdzie za rogatkami miasta rozciąga się równina pokryta rachityczną roślinnością, a potem

zaczyna się pustynia z olbrzymimi wydmami. Clapping

Każdy samochód jest zaopatrzony w linę holowniczą, szuflę bo bardzo łatwo można się zakopać w piasku.

Jadąc na pustynię trzeba mieć wszystko od opału, po namiot, ewentualnie można spać w samochodzie i oczywiście jedzenie i bardzo dużo picia.

Telefony komórkowe zazwyczaj nie działają więc wszelkie sprawy trzeba było załatwić przed wjechaniem na pustynię.

Im bliżej pustyni stwierdzamy, że wiatr na tyle mocno wieje wieje, że rozbicie biwaku jest nie możliwe. Cały plan lega w gruzach.

Zatrzymujemy się aby obgadać sytuacje i stwierdzamy, że szkoda tak zakończyć wieczór i wszyscy razem około 20 osób

lądujemy u znajomych na tarasie.

megi zakopane

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 1 rok 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013
Delfinarium i Dubai Creek..... oprócz tego dzień którego chyba nie zapomną wszyscy Polacy. Wypadek samolotu prezydenckiego

Dzień zaczął się jak każdy inny. Śniadanko, poranna kawa i jak co poranek oglądanie wiadomości z Polski na TVN 24. Wyjazd do Dubaju który został zaplanowany wczoraj wieczorową porą właśnie ma być zrealizowany. Clapping

Wyjeżdżamy niezbyt wcześnie bo po wczorajszym imprezowaniu ciężko było wstać :)*sorry2*

Jedziemy autostradą i po niecałej godzinie dostaję sms od koleżanki z Polski. Pisze, że "u nas żałoba narodowa bo zginął nasz prezydent"

Czytam drugi raz tego sms ale już na głos. New russian Nagle Edyta się odzywa i mówi przecież Wy nie macie prezydenta tylko Burmistrza, ty zapytaj ją o jakiego prezydenta chodzi. Za nim zdążyłam napisać do niej sms dostałam juz kolejnego od rodziny z dokładniejszymi informacajmi, że rozbił się samolot prezydencki i że są ofiary ale jeszcze nie mają bliższych informacji.

Zszokowała nas ta informacja, Ryszard nasz kierowca z tego wszystkiego musiał zatrzymać się na pobliskiej stacji benzynowej. Tam już również każdy wiedział co się stało w Polsce

bo podawali w wiadomościach. 

Wszyscy straciliśmy humory i całą drogę do Dubaju czekaliśmy na jakieś kolejne wiadomości.

W końcu dojechaliśmy do Delfinarium, trzeba było się jakoś otrząsnąć i realizować zaplanowany dzień.  Zostawiamy samochód na dużym parkingu.

Miejsc wolnych jest sporo, ludzi jak na lekarstwo. Kupujemy bilet ale do seansu mamy około godziny czasu. Udajemy się więc do pobliskiego parku, Creekside Park - który jest jednym z najfajniejszych parków w Dubaju.

Są tu wydzielone specjalne miejsca do grillowania, na miejscu możemy np. wypożyczyć samochodzik na pedały, przejechać się kolejką linową ponad parkiem o długości 2,3 km. Przejazd trwa około pół godziny. Można odwiedzić amfiteatr w którym w weekendy często się coś dzieje, przejść się przez ogrody botaniczne z różnymi odmianami kaktusów i innych roślin których jest tu ponad 300 odmian .

W między czasie dochodzą do nas kolejne złe informacje z Polski, że prawdopodobnie wszyscy zginęli.*sad*

 Wiadomości przeszywają nas i nie potrafimy się cieszyć z danej chwili.

Nadszedł czas seansu i udajemy się do Delfinarium. Seans trwa 45 minut i jest rewelacyjny. Figlarne foki potrafiły zagrać w koszykówkę, śpiewać, skakać, malować, żonglować, a nawet tańczyć.

Delfiny te przyjazne dla człowieka ssaki zdobyły moje serce na dobre. Ich wymalowany uśmiech na twarzy wywołuje uśmiech u niejednego widza. 
Więc jeśli jest się w Dubaju to Delfinarium jest nie do pominięcia, to niesamowite doświadczenie na całe życie. Dodatkowo muzyka połączona z laserami daje dodatkowy efekt. 
Po seansie, udałam się oczywiście aby zrobić sobie zdjęcie z delfinami. Nie było łatwo, bo z lekka się zestresowałam a tu trzeba było reagować na gwizd i wyrzucić rękę wysoko do góry, tak aby delfiny dotknęły czubkiem ryjka mojej ręki. Za trzecim razem w końcu się udało.*yahoo*

Udaliśmy się jeszcze do sklepu z pamiątkami i ja duża dziewczynka zakupiłam sobie delfinka :)*ROFL*

Następnie udajemy się do Dubai Creek, przeprawimy się abrą, tradycyjną taksówką wodną przez kanał który oddziela dzielnice Deira i Bur Dubaj. Wchodząc na rozhuśtaną abrę, zostawia się szyprowi jednego dirhema (90 gr). Podróż przez wody Dubai Creek zajmuje około godziny. Ruch na wodzie jest spory. Podziwiamy starą część Dubaju i nową tak zwane szklane domy. 

W drodze powrotnej odwiedzamy Gold Souk, rynek słynący z wyrobów złotniczych. Jest tu labirynt wąskich uliczek ze sklepami jubilerskimi. Złoto jest jedyną rzeczą, którą można kupić tu taniej niż gdziekolwiek na świecie. 

Na przesyconym historią nabrzeżu cumują drewniane barki w oczekiwaniu na załadunek lub rozładunek różnorodnych towarów z całego regionu. Kiedyś przez setki lat przybijały tu łodzie poławiaczy pereł ich rozładunek właśnie odbywał się w tym miejscu. W powietrzu unosi się zapach egzotycznych przypraw oraz cejlońskiej herbaty. Tu zakupiłam różne pamiątki do domu i dla znajomych. 

Po całodziennym zwiedzaniu nastała pora na powrót do Abu Dhabi. I w tym momencie powróciły myśli do tego co się stało. W pierwszej chwili po wejściu do domu włączyliśmy telewizor. Nie mogliśmy uwierzyć, oczy same płakały, widząc listę osób, które zginęły w katastrofie lotniczej....*cray2*
Do późna w nocy oglądamy wiadomości nie mogąc w żaden sposób zasnąć, a wrażenia z dzisiejszej wyprawy poszły gdzieś w szufladkę...

Kolejny dzień spędzony częściowo w domu, a wieczorkiem jakieś drobne zakupy.

megi zakopane

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 1 rok 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013
Odpoczynek w klubie i chwila refleksji po tragicznych zdarzeniach, wieczorkiem wizyta na targu rybnym

Ciężko było wstać, bo długo do nocy oglądałam TV...
W zasadzie na wszystkich polskich programach o niczym innym nie mówili jak o tragedii smoleńskiej. 

Aby nie pogrążyć się do końca w smutku, bo w końcu jestem na wakacjach pojechaliśmy do klubu. Tam oczywiście, leżaczek, piweczko i pełne słoneczko. Biggrin

W godzinach popołudniowych udaliśmy się na targ rybny w Zayed Port taki trochę inny niż u nas. Targ znajduje się na potężnej hali, gdzie ryby co dopiero wyciągane są z wody.

Są stanowiska na których natychmiast ryby są obrabiane. Niestety zapach mnie jedynie odrzucał ale im dłużej tam przebywałam to coraz mniej mi przeszkadzał.

Gdy podeszłam do zamrażarki w której leżały przeróżne ryby, jeden ze sprzedających ułożył dla mnie z węgorzy serce. Bardzo miły gest. 

Wieczór spędziliśmy w domu.

 

megi zakopane

janjus
Obrazek użytkownika janjus
Offline
Ostatnio: 2 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Megi.

  bardzo dobrze mi się czyta i ogląda Twoją relację ,bo znacznie się różni od mojejPreved

Targ z rybkamiOk.Delfiny oglądałem w Sharm,ale raz wystarczy,bo w tamtym roku miałem spotkanie z nimi podczas nurkowania i takie widoczki zdecydowanie wolęSmile

Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 1 rok 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Yas Marina - tor Formuły 1

W południe udajemy się do Yas Marina na tor formuły 1. 

Otoczenie Yas Marina robi wrażenie. Dojeżdżamy do rewelacyjnej budowli, która jest właśnie na ukończeniu. To znajdujący się pod wspaniałym czerwonym dachem w sercu wyspy Yas pierwszy park rozrywki Ferrari. 

Ferrari World Abu Dhabi oferuje ponad 20 kolejek, włącznie z najszybszą na świecie kolejką „Formula Rossa”. Niestety nie było mi dane jeszcze tego zobaczyć.

Już z daleka było słychać ryk samochodów, przeleciał mi dreszczyk po plecach. Nie były to bolidy tylko inne samochody wyścigowe, ale dźwięk tak czy siak robił wrażenie.*yahoo*

Tor znajduje się na obrzeżach Abu Dhabi, ma długość 5,554 km. Na torze znajduje się hotel Yas Marina, to dwa skrzydła budynku który łączy je z sobą mostek, pod którym przebiega trasa wyścigu. Sam budynek ma formę opływową, niczym bolid i wyraża w swoim kształcie ruch i prędkość.

Goście Yas Hotelu mogą oglądać zmagania bolidów nie wychodząc z pokoi hotelowych. Cały budynek jest z jednolitej szklanej powłoki. Nocą jest cudownie podświetlany.

Zresztą jego unikatowy kształt robi ogromne wrażenie. 

Udaliśmy się do bramy nr 10 i przechodząc przez mostek nad torem dochodzimy do samego budynku Yas Marina. 

Wchodzimy do hotelu, który na pierwszy rzut oka przypominał mi film Seksmisja, gdzie w budynku wszystko w środku było białe i takie nieskazitelne. 

Po zwiedzeniu wnętrza udajemy się na tor wyścigowy.

W niewiele miejsc możemy dotrzeć, ale na tyle ile możemy wszystko co nas otacza jest fantastyczne. Zwiedzamy wszystko co się tylko da. 
Przez cały czas zwiedzania na torze odbywają się jakieś treningi, bo zawody to raczej nie były. Ryk jest konkretny, już sobie wyobrażam 

jaka musi być zajefajna atmosfera jak są zawody.

po drodze jedziemy wzłuż morza

Dzień można zaliczyć do udanych

megi zakopane

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 1 rok 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013
Domowo, burza piaskowa na ulicach Abu Dhabi..wieczorem mecz

Poranek, jakiś taki ponury i szary. Na dodatek szum, który w zasadzie mnie obudził. Myślałam, że wujek włączył klimatyzacje ale to nie był ten odgłos.

Z ciekawości wstałam z łóżka i podeszłam do okna, prawie nie było nic widać. Wiatr unosił piasek, widoczność była marna. Nie było sensu nigdzie się ruszać.

Po południu zrobiliśmy rundkę po mieście, to był mój przedostatni dzień w Emiratach więc chciałam jeszcze zobaczyć to czego nie widziałam.

Zaliczyłam jeszcze mecz, na który nawet nie musiałam mieć biletu. Mecz rozgrywał się pomiędzy Al Wahda z UAE z Zobahan z Iranu. Bardzo mi się podobało, zwłaszcza jak fajnie wszyscy byli przebrani, choć publiczności było jak na lekarstwo.

Robimy jeszcze wieczorny spacer po Abu Dhabi

megi zakopane

Strony

Wyszukaj w trip4cheap