Dzięki za tę relację bo kocham Słowację miłością absolutną i jest to chyba mój ulubiony kraj z tych w których byliśmy a jest ich kilka.
Od kiedy pierwszy raz pojechaliśmy na Słowację omijamy polskie Tatry, Zakopane gdzie góruje snobizm, tłumy i dudki. I znajomi nie chcą wierzyć że pomimo euro na Słowacji mżna tam taniej jeżć, taniej spać itd. Trafiliśmy na cudne kwatery które jak się na miejscu okazało prowadzi młoda Polka ze swoim mężem i 3 dzieci. Robią to z pasją, miłością i znaleźli się tam właśnie po tym jak zakochali się w Słowacji. Oni też wskazywali nam zawsze co, gdzie i warto zobaczyć. I najpiękniejsze jest to że pomimo 3 pobytów po 2 tyg i bardzo aktywnemu wypoczynkowi, nie ruszając się nigdy daleko nie zobzcyliśmy jeszcze połowy tego co planujemy. Nikt mi nie powie że PL jest takie natężenie atrakcji - od jaskiń, basenów, gór, dolin, wyciągów po piękne zadbane miasteczka, muzea...
Tyle że my zawsze mieszkamy w Liptovie w małej wiosce blisko Tatralandii (nie wiem czy wolno wklejać linki). Świetna baza wypadowa do Tatr Niskich, Gór Choczańskich, Fatry a i do Tatr Wysokich rzut beretem
Jak dotrę do starego komputera i jego dysku wkleję naszą relację.
MaLa - dawaj linka - moze sie przyda. Chociaz z ta ocena polskiej strony Tatr to bym nie przesadzal - sam przynajmniej nie jezdze tam dla Krupówek. To co mnie wk..wia to brak mozliwosci posmakowania bryndzy, to bundz bez owczego mleka, to pseudooscypki - cepry i tak kupia przeciez.
MaLa - dawaj linka - moze sie przyda. Chociaz z ta ocena polskiej strony Tatr to bym nie przesadzal - sam przynajmniej nie jezdze tam dla Krupówek. To co mnie wk..wia to brak mozliwosci posmakowania bryndzy, to bundz bez owczego mleka, to pseudooscypki - cepry i tak kupia przeciez.
Ja po kolejce na Giewont w sezonie podziękowałam. Po prostu nie znoszę tych tłumów a mam wrażenie że Polak w górach zna tylko Zakopane. Fakt że może mieszkać pod Zakopanym (ja lubię Ząb) i szukać mniej uczęszczanych tras tyle że na Słowacji nie muszę szukać i różnorodność jest dla mnie bezkonkurencyjna
I podejście do pieniądza i zusku trochę inne.
Może jestem bezkrytyczna bo tak jak pisałam kocham Słowację ale wywozimy zawsze tylko dobre wspomnienia i masę pozytywnej energii.
Dzięki za tę relację bo kocham Słowację miłością absolutną i jest to chyba mój ulubiony kraj z tych w których byliśmy a jest ich kilka.
Od kiedy pierwszy raz pojechaliśmy na Słowację omijamy polskie Tatry, Zakopane gdzie góruje snobizm, tłumy i dudki. I znajomi nie chcą wierzyć że pomimo euro na Słowacji mżna tam taniej jeżć, taniej spać itd. Trafiliśmy na cudne kwatery które jak się na miejscu okazało prowadzi młoda Polka ze swoim mężem i 3 dzieci. Robią to z pasją, miłością i znaleźli się tam właśnie po tym jak zakochali się w Słowacji. Oni też wskazywali nam zawsze co, gdzie i warto zobaczyć. I najpiękniejsze jest to że pomimo 3 pobytów po 2 tyg i bardzo aktywnemu wypoczynkowi, nie ruszając się nigdy daleko nie zobzcyliśmy jeszcze połowy tego co planujemy. Nikt mi nie powie że PL jest takie natężenie atrakcji - od jaskiń, basenów, gór, dolin, wyciągów po piękne zadbane miasteczka, muzea...
Tyle że my zawsze mieszkamy w Liptovie w małej wiosce blisko Tatralandii (nie wiem czy wolno wklejać linki). Świetna baza wypadowa do Tatr Niskich, Gór Choczańskich, Fatry a i do Tatr Wysokich rzut beretem
Jak dotrę do starego komputera i jego dysku wkleję naszą relację.
Dzięki MaLa
My też uwielbiamy Słowację od kąd pojechalśmy tak pierszy raz Tam atmosfera dużo badziej nam się podoba niż w Zakopanym i prawdę mówiąć też je zawsze omijamy
Prawdę mówiąc to już myślałam, że z nami jest coś nie tak bo jak narazie prawie każdy się dziwi co my się tak tą Słowacją zachwycamy przecież tam nic nadzwyczajnego nie ma A tu proszę zanlazł się ktoś, kto też uwielbia naszych sąsiadów Czyli wszysto z nami ok
MaLa - dawaj linka - moze sie przyda. Chociaz z ta ocena polskiej strony Tatr to bym nie przesadzal - sam przynajmniej nie jezdze tam dla Krupówek. To co mnie wk..wia to brak mozliwosci posmakowania bryndzy, to bundz bez owczego mleka, to pseudooscypki - cepry i tak kupia przeciez.
Ja po kolejce na Giewont w sezonie podziękowałam. Po prostu nie znoszę tych tłumów a mam wrażenie że Polak w górach zna tylko Zakopane. Fakt że może mieszkać pod Zakopanym (ja lubię Ząb) i szukać mniej uczęszczanych tras tyle że na Słowacji nie muszę szukać i różnorodność jest dla mnie bezkonkurencyjna
I podejście do pieniądza i zusku trochę inne.
Może jestem bezkrytyczna bo tak jak pisałam kocham Słowację ale wywozimy zawsze tylko dobre wspomnienia i masę pozytywnej energii.
Dzięki za tę relację bo kocham Słowację miłością absolutną i jest to chyba mój ulubiony kraj z tych w których byliśmy a jest ich kilka.
Od kiedy pierwszy raz pojechaliśmy na Słowację omijamy polskie Tatry, Zakopane gdzie góruje snobizm, tłumy i dudki. I znajomi nie chcą wierzyć że pomimo euro na Słowacji mżna tam taniej jeżć, taniej spać itd. Trafiliśmy na cudne kwatery które jak się na miejscu okazało prowadzi młoda Polka ze swoim mężem i 3 dzieci. Robią to z pasją, miłością i znaleźli się tam właśnie po tym jak zakochali się w Słowacji. Oni też wskazywali nam zawsze co, gdzie i warto zobaczyć. I najpiękniejsze jest to że pomimo 3 pobytów po 2 tyg i bardzo aktywnemu wypoczynkowi, nie ruszając się nigdy daleko nie zobzcyliśmy jeszcze połowy tego co planujemy. Nikt mi nie powie że PL jest takie natężenie atrakcji - od jaskiń, basenów, gór, dolin, wyciągów po piękne zadbane miasteczka, muzea...
Tyle że my zawsze mieszkamy w Liptovie w małej wiosce blisko Tatralandii (nie wiem czy wolno wklejać linki). Świetna baza wypadowa do Tatr Niskich, Gór Choczańskich, Fatry a i do Tatr Wysokich rzut beretem
Jak dotrę do starego komputera i jego dysku wkleję naszą relację.
Dzięki MaLa
My też uwielbiamy Słowację od kąd pojechalśmy tak pierszy raz Tam atmosfera dużo badziej nam się podoba niż w Zakopanym i prawdę mówiąć też je zawsze omijamy
Prawdę mówiąc to już myślałam, że z nami jest coś nie tak bo jak narazie prawie każdy się dziwi co my się tak tą Słowacją zachwycamy przecież tam nic nadzwyczajnego nie ma A tu proszę zanlazł się ktoś, kto też uwielbia naszych sąsiadów Czyli wszysto z nami ok
Skoro już edytuję relację ( czyt. wklejam fotki w puste pola po modyfikacji ustawien na picasie ) dorzucę kilka nowych z kolejnych wyjazdów.
Zamek Oravski - bardzo fajny zamek. Jedynym minusem dla nas było to, że można go zwiedzać tylko z przewodnikiem, a my wolimy sami. Czas zwiedzania dobre 2 godz. Ale jeżeli kto ślubi takie atrakcje ( my bardzo ) to polecam
Peg dzięki za te urocze fotki...uwielbiam Slowackie Tatry, jeździlismy tam wiele razy, mus tam wrócić.
Liptowska Mara, Vrbickie Pleso to nasze kliamty!
bardzo miłe wspomnienia
Majka My też bardzo lubimy te tereny. Tyle razy tam byliśmy, a mimo to z wielką chęcią tam wracamy
Piękne zdjęcia!
Dzięki za tę relację bo kocham Słowację miłością absolutną i jest to chyba mój ulubiony kraj z tych w których byliśmy a jest ich kilka.
Od kiedy pierwszy raz pojechaliśmy na Słowację omijamy polskie Tatry, Zakopane gdzie góruje snobizm, tłumy i dudki. I znajomi nie chcą wierzyć że pomimo euro na Słowacji mżna tam taniej jeżć, taniej spać itd. Trafiliśmy na cudne kwatery które jak się na miejscu okazało prowadzi młoda Polka ze swoim mężem i 3 dzieci. Robią to z pasją, miłością i znaleźli się tam właśnie po tym jak zakochali się w Słowacji. Oni też wskazywali nam zawsze co, gdzie i warto zobaczyć. I najpiękniejsze jest to że pomimo 3 pobytów po 2 tyg i bardzo aktywnemu wypoczynkowi, nie ruszając się nigdy daleko nie zobzcyliśmy jeszcze połowy tego co planujemy. Nikt mi nie powie że PL jest takie natężenie atrakcji - od jaskiń, basenów, gór, dolin, wyciągów po piękne zadbane miasteczka, muzea...
Tyle że my zawsze mieszkamy w Liptovie w małej wiosce blisko Tatralandii (nie wiem czy wolno wklejać linki). Świetna baza wypadowa do Tatr Niskich, Gór Choczańskich, Fatry a i do Tatr Wysokich rzut beretem
Jak dotrę do starego komputera i jego dysku wkleję naszą relację.
Ciągle przed siebie...
MaLa - dawaj linka - moze sie przyda. Chociaz z ta ocena polskiej strony Tatr to bym nie przesadzal - sam przynajmniej nie jezdze tam dla Krupówek. To co mnie wk..wia to brak mozliwosci posmakowania bryndzy, to bundz bez owczego mleka, to pseudooscypki - cepry i tak kupia przeciez.
Moje Pstrykanie i nie tylko
I podejście do pieniądza i zusku trochę inne.
Może jestem bezkrytyczna bo tak jak pisałam kocham Słowację ale wywozimy zawsze tylko dobre wspomnienia i masę pozytywnej energii.
A nasze ukochane bardzo klimatyczne kwatery: http://www.privateden.com/
Ciągle przed siebie...
Dzięki MaLa
My też uwielbiamy Słowację od kąd pojechalśmy tak pierszy raz Tam atmosfera dużo badziej nam się podoba niż w Zakopanym i prawdę mówiąć też je zawsze omijamy
Prawdę mówiąc to już myślałam, że z nami jest coś nie tak bo jak narazie prawie każdy się dziwi co my się tak tą Słowacją zachwycamy przecież tam nic nadzwyczajnego nie ma A tu proszę zanlazł się ktoś, kto też uwielbia naszych sąsiadów Czyli wszysto z nami ok
MaLa faktycznie fajnie się prezentuje ta kwatera i cena niczego sobie
Ciągle przed siebie...
Peg - kazdy jest troche poza norma, bo niby co ma tym wzrorcem normowym? W kazdym razie - ja tez z grona lubiacych bardzo Slowacje.
A kwatere MaLa-ej (kurde - Mala - jak to odmienic?) juz zapisalem skrzetnie.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Skoro już edytuję relację ( czyt. wklejam fotki w puste pola po modyfikacji ustawien na picasie ) dorzucę kilka nowych z kolejnych wyjazdów.
Zamek Oravski - bardzo fajny zamek. Jedynym minusem dla nas było to, że można go zwiedzać tylko z przewodnikiem, a my wolimy sami. Czas zwiedzania dobre 2 godz. Ale jeżeli kto ślubi takie atrakcje ( my bardzo ) to polecam