Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
witam obiecałem Wam relacje z Rodos więc zaczynam.
Jak wiecie miała być Tajlandia ale jak to w zyciu maiła być a nie była.
Niestety znajomi sie popsuli i nici z wyjazdu.
W lutym mieliśmy bukować Taj i jak nie wyszło to zdrowo sie wkurzyłem, wiec przy nastepnym świetowaniu piątku w wigilie soboty , you now what i mean, strzeliłem takiego focha że muchy latały bezdzwięcznie, hihihi.
Wiec chłopaki wymyśliły że jakbyśmy nasze Barbary wzieli to może łatwiej coś zorganizować.
No to kuj zelazo puki.............................zeby nie zdechło
kalendarz na stół, wódka pod i super termin to maj, w norwegii od cholery świąt w maju wiec rozkmina że jakby 4 dni wolnego wyhaczyc to ze świetami i weekendami bedzie 2 tygodne free.
Ja z żoną na tak, dwie pary też od razu na gorąco że tak a dwie że sie zastanowia, heheheh, ja to już zanam to zastanowimy sie, yhy jasne.
Tylko gdzie?
Akurat jednego kumpla szwagier, który też sie na impreze załapał to grek.
Wiec pytam- Ej żorba ładnie tam u was? hehe
Jak zaczął zachwalać sratatatata.......................................
Ale ze ja cwany lisek to jeszcze do tego mówie do kumpla co to ten jegoszwagier grek- A ty wogóle u szwagra byłeś? a ile już szwagrem jest? on u ciebie na weselu był i został w polsce, to że potem do szwabów wyjechał to kij, tak kużwa tesknił że do norwegii za toba przyjechał a ty buraku to nawet nei wiesz gdzie mieszkał jak był dwiescie flaszek temu młodszy hihihi.
to sie szwagry posciskały ale i tak tam gdzie on mieszka to drogo było, wiec znalazłem fajną oferte na stronce biura w norwegii z którym byłem w turcji i zabukowałem 3 pokoje dla 7 osób z przelotem na Rodos , szwagier potwierdził ze ładnie, i kij impreza sie zaczeła.
Uczył nas grek zorbe tanczyć ale jakos synchrony nie wychodziły i kostki takie miałem skopane i dupa z tego wyszła.
Natomiast szwagra polaka tak poniosło gdy sie dowiedział ze jak sie pije w grecji to mówi sie Yamas i rozpierdziela sie talerz o podłoge ze go poniosło i jebnął tym talerzem i ryje..............................................ja też ryje tylko mówie jesteś u siebie to Ci wolno*clapping*......................ale niestety yy nie wolno dostał takiego klapsa w ryj od żony ze talerz od kompletu rozwalił..........................mnie to ogromnie rozbawiło, nie nie to ze wyłapał bo to wiedziałem już jak talerz złapał.....................tylko ze z kwadratowego kompletu który kupił żonie tydzień temu na walentynki...............heheheheheh
Dobra nie ma co gadać, przewijamy, maj lecimy.
Samolot ze stavanger wiec na miejscu tylko promem sie przeprawić wiec luzik.
Na bezcłowce oczywiście literek finlandii zakupiony, bo szwagier pierwszy raz leci samolotem, pełna konspiracja, Barbary w skowronkach, pitolom jakie to faktory w kremach pozabierały, boże do grecji w maju lecimy a nie do rpa ale nie wyprowadzam z błedu.
Na goraco proponuje zeby przed nami siedły to se pogadaja, bo sie od wczoraj nie widziały przecież, i sie zgodziły
no tak flaszka jest tylko z czego pic i z czym?
No to genialny kolega, gdy ja jak hans kloss wrogowi mące oczy słuchajac dalszej relacji z półki z kremami, poszedł organizować kubki.
Ledwo zdążył z jedna colą 0,25 l i trzema kawami z 7eleven ale duzymi.
Wiecie jak to sie skonczyło, hahahahahahaha, zamawialiśmy co 30 min 3 cole w puszce w samolocie a kubki z kawami chcieli na zabrac a z 5 razy gdzy smieci zbierali................hahaha sie stewki dziwiły ze dwie i pół godziny kawy pijemy, niestety jak wiecie kubki papierowe tak że ostatnie dwa driny były pół na pół bo kubki sie w pizdu porozklejały.
To że pije tylko w świeta, a świetem jest piątek to pijemy prawie w każdy.
hehehe ale juz od jakiś 15 lat nie umiem sie narypac do nieprzytomności tylko na humorek a potem wódka przestaje mi smakować i nie widze dalszego sensu picia to zawsze ostani z imprezy wychodze i pilnuje porzadku. maly nie jestem to potrafie wlać w siebie, wiec taki literek na 3 to tylko jak lekarstwo hihihihihih
Teraz hicior lotu wiec przed lądowaniem kobita z siatką na smieci chodzi wiec ja kultoralnie 3 kubeczki po kawie a kumpel litrową finlandie prubuje wcisnac do tego kubła co ona przed soba wlecze.......................ale ni huhu nie da rady. flacha jak komin batorego wystaje z tego kubła....................stefka na mnie na komin, na szwagra,znów na komin, my trzeżwi zaczeła sie smiac bo kumpel czerwony a ja mówie ze taki kulturalny i znalazl na lotnisku a kosza nie było i bał sie zostawić byle gdzie. Hehehe natomiast ten nasz szwagier oczywiście nie mógł zakonczyć tak bezproblemowo przelotu i jak my gadaliśmy se stefką, kontem oka widziałem wzrok jego żony, dwa pioruny i chłop potem przez cała droge w autobusie do terminalu musiał sie tłumaczyc ze stefki nie podrywał
oczywiście ja dolewałem oliwy do ognia mrugajac co chwile do niej i kiwajac z politowaniem, ale w koncu zorientowała sie ze ja wkrecam i foch hihihihihihih/
naszczescie Rodos przywitał nas piekny słoneczkiem i temp 25 stopni, wiec rozbiegło sie po kościach i wsiedlismy do autobusu wiazącego nas do hotelu
CDN
1 Już mi się podoba.Są jaja ,jest zabawa
Mam nadzieję ,że po powrocie ilość Barbar pozostała niezmienna i żadna Barbara nie zdezerterowała
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Pirwsze wrażenia na rodos to, cepelia, halemba, rabaty na zbrojenie tyle że słoneczko i ciepło
Na szczęście hotel iallyssos bay w którym sie zatrzymaliśmy miał dosyć duża powierzchnie i ogrodzony a w nim nawet nawet zadbany ogród i przyjemnie.
Pani na recepcji nie wiem czy typowa greczynka ale włosów na rekach to miała jak grizzli, zeza i wogóle jakaś dziwna była ale miła............................przyjechaliśmy pzred typowym sezonem wiec ludzi niedużo to pozwoliła nam wybrać pokój w hotelu albo bungalow.
\nasze Barbary zmeczone to nam kazały wybierać, wiec od kopa bungalowy wybrane, daleko od recepcji pusto luz..........................who lets the dogs out
bungalowy w miare, dosyc duże nawet zadbane moze być.
wiec prysznic, przebieranko i obchód terenu i obiadek.
mieliśmy all in opcje.
Jedzenie opisze pobieżnie bo żadnych fajerwerków nie było,
W miare ok..........................nawet może wiecej niż w miare, głodni nie chodziliśmy. urozmaicone było zreszta wiecie tak 4 gwiazdki hotel w grecji. mało troszke owoców było, nie wiem może maj przed sezonem, natomiast śniadania, obiady i kolacje smaczne. Duza ilość jedzenia. Znajde zdjecia to powklejam
Natomiast opcja all w stosunku do alkoholi i drinków zasługije na osobny opis
,,Pani na recepcji nie wiem czy typowa greczynka ale włosów na rekach to miała jak grizzli, zeza i wogóle jakaś dziwna była "
komp oplułam aż mój Barbar stwierdził ,że to ostatnie stadium więc dałam poczytać i ryjemy razem z moim Barbarem
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Jestem Badshaman jak zawsze z humorem brakowało tu Ciebie
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Sznupke to nawet od kompa odszedł, jak się dowiedział, że Shaman relacje pisze....:) Tylko nie wiem, czy to dobrze mu czytać, bo własnie przed chwil a krzyknąl do mnie - TY Barbaro idż do kuchni bo ci sie chyba kotlet przypala
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/