W pierwszy dzień postanowiliśmy odwiedzić region Rodos słynny z produkcji miodu, bimbru i win hehe
Oczywiście odbyło sie losowanie kto kieruje.
Wypadło na Dawida
Zanim dojechaliśmy do słynnej Sieny, tak chyba to sie nazywało, to podrodze już zaczelismy, ja, szwagier i nasze barbary, tak zwane testowanie
Naprawde duży plus dla Rodos za Muscat, przepyszne winko miodowe, mniam.
Ze droga długa to zatrzymaliśmy sie w tawernie, fajna, tradycyjna, ze stołami drewnianymi.
natomiast znów zamówione jedzenie starczyłoby na tydzien dla 10 ludzi.
Do tego donosili nam za friko Muskat w dzbankach jak u nas na kompot.
to my ze szwagrem 3 takie dzbanki wychlali.
Dawid hahaha śline to wiaderkiem zbierał.
no dobra pożarli, popili to wyp......................znaczy w droge do tej sieny.
Hehehee ju już widze że mi nie podrodze, pożarciu i piciu żaluzje na oczy lecą, w gębie jakoś dziwnie, jakby ktoś tynk strukturalny położył a Bećka ciągnie do nastepnego sklepu z wynalazkami.
Wchodzimy rozglądamy się, ja mam wszystko już w totalnej doopie, atu chłop grek, Polszka, Polszka? ja mowie polszka, a ten wyciaga 5 kielonów i 5 flaszek.
Patrze a w jednej jakiś czosnek i papryczki, w drugiej jakieś gałęzie i zioła, w trzeciej miód, czwarta czyscioch to ihcniejsze czipuro czy jakoś tam i niby karmel.
To ja łotam po koleji. Bećka pyta i jak?
No to mówie to jest czerwone, to zielone , to żółte, to przezroczyste a to sraczkowate i wszystkie to jeden szajs nie czuje smaku.
Mówie Wam smaki mi odjeło, beton w ryju, kużwa wylazłem z tego pierdzielnika i do auta.
Becia powybierała ze trzy litry wzieła jakąś oliwe i wracamy.
ja mam dość, Dawid już też liczy na co nie co w hotelu smaki są wiec wracamy.
Do hotelu dotarliśmy ok 19tej, nikt już nie miał ochoty nic jeść wiec kąpiel i do baru......................
Nasze Barbarki jakos tak ok 22giej juz ziewaja, wyszły trudy podruży, wiec ja do Dawida- cho no tu do kibla sie odlać.
I mówie mu szatański plan bo widze że On żeby nadrobić dwa driny pije jak my jednego, mówie to może jak rusałki idą spać to powiemy im że wakacje i my zostajemy w barze a po cichutku na Rodos miasto sie wybierzemy?
dwa thunder stormy w oczach i nic wiecej nie trzeba tłumaczyć, i z babnanem na ryju wracamy z kibelka.
Po drodze oczywiscie jeszcze specjale zamówione i przy okazji pytamy dziadka jak na rodos sie dostac i za ile.
Okazało sie że taryfa 11 euro i jest jakas wypasna dyska, zapomniałem nazwy, z muza na żywo i każdy taxiarz zna.
No to Baśki do spania a my zostajemy, tyle ze problem jest bo wszyscy na luzie w szortach i koszulkach i bez pieniedzy.
kurcze trzeba poczekać z godzinke jak usną i po cichutku wziąść kaske i wyparować.
Sejf u mnie wiec ja mam poważna misje i mówie że za duzo hałasu i ja jade jak jestem tylko kaske bierzemy.
Ok plan jest.
Około 23.00 wślizguje się jak ninja i kluczyk do sejfu i nagle.................................................kurcze i tu znów wiem za co ja kocham tą moją Beciule.................................światło sie zapala, Bećka wstaje, wyrywa mi z ręki kluczyl i mówi tak- To jest portfel tego nie bierzesz masz 100 euro i nie pier.... że mało, bierzesz karte drugą do pokoju ( bo sprzataczki zostawiły więc miałem dwie) wracając jak myszka nie budzisz mnie i Oliwii, nie przynośisz trypla i masz dwie sekundy zanim zmienie zdanie, hhihihihiihhihi.
Wytargałem jeszcze z portfeli chłopaków jak chcieli po 200 i mnie nie ma.
Ja wychodze a te Wacki kuzwa w jeansikach, koszuleczki polo, żelik na włosach, no żesz qrwa zdrajcy a susły spały........................mniejsza z tym ja mam w doopie na wyryw nie jade u mnie wyryw śpi i wie.
Dawid miał jeszcze jakąś stowe wiec po równo mieliśmy i jedziemy.
Dyska świetna powaga, fajna dupa na skrzypcach z metalową kapela grają na zywo, potem muzina reagge, potem jakieś znowu 3 laski no luzik i zabawa ludzi od groma.
No to wyszaleliśmy tylki poskakali i ok 04.00 wyłazimy z dyski i jak tradycja nakazuje żreć trzeba.
na przeciwko alleluja kebabs............................
Siadamy zamawiamy i jemy......................................................znaczy nie nie jemy, tu musze troszke z Wami pogadac o tym kebabie/
W Krakowie jak łazimy na clubbing czy pubing czyli łazenie po knajpach to broń boże żeby kebaba żreć.
Nie nie nigdy w trakcie, zawsze na koncu na oparach...................................czemu już Wam mówie.
Nie wiem jak to jest skonstruowane ale zamawia sobie człowiek takiego kebabika, ja zawsze mówie żeby nie pchał szczypiorku bo to nie bebiko i witamin nie potrzebuje tylko proteiny ładuj i na ostro, daje turasowi 3 zeta i jest git.
Qrwa pieknie wygląda elegancko w papierku, fałszywy turas daje ci serweteczke do tego, pełna kultura.
Heh.............................pierszy kęs ok jakoś poszło, drugi zaczyna sie bałagan w tym papierku do tego po drugim kęsie docierasz do pierwszej stacji- sos wiec morda uciapana ale miły turek przecież ci dał serwetke, heheheh, złosliwiec, wycierasz ryja i z serwetki jest papa z sosem no ale cuż morda czysta, trzeci kęs i dotarłes do stacji drugiej sos ostry i znów odruch bezwarunkowy lewa reka z tą papą wyciera ryja hehehee to już po pierwszym razie nie ma sensu ale kij czujesz sie lepiej bo wytarłeś.
Ten krok powtarzasz jeszcze góra 3 razy i oczywiście prawa reka trzyma kebsa a lewa juz ma 3 litry sosów na serwetce i rozsmarowane na ryju, ale nie masz jak wyrzucic tej serwetki bo juz dawno przyschła do skóry a nie wstrząsniesz bo byś pół ulicy zachlapał.
Wiec droga krzyzowa trwa dalej.....................................i docierasz do połowy...............stacja męka pańska,
Zawsze pamiętaj że w poowie, czyli jak osiągniesz średnice, czyli najszersze miejsce w picie to zawsze ale to ZAWSZE jedz z lewej do prawej albo z prawej do lewej małymi kęsami.
Dlaczego?
Bo i tak ryj juz cie pali od sosu, nie dlatego że ostry bardzo tylko wtarłes go już i rozsmarowałes po całej facjacie i teraz wyobraż sobie że wżerasz sie w środek.................
Wyglądsz jak ten murzyn z plemienia co to maja dyski w wargach, albo gdy naprawde pożądnie się wgryzłeś jak idiota który żre dyskmena i ma słuchawki w uszach.
Tak tak koncówki pity własnie zapakowały sie do Twoich małzowin i teraz nie tylko ryj ale i uszy pieka jak diabli, a Ty bidusiu masz jakis niezydentyfikowany burdel w ręce który kiedyś był serwetką, osiagasz stan w którym obojętne Ci jest co inni o Tobie pomyślą i zaczynasz reszte kebsa jeść w stylu Masai mara czyli lwy i antylopa
Wiec dobrze radzę nie wgryzaj sie tylko z parawa do lewa choc to i tak malo pomoże, no chyba że jestes Sasha Grey to dasz rade każdą metodą.
Ja w każdym razie nadaje sie po kebsie do kąpania i przebrania, stacja ostatnia.
Ok wiec jemy w 3 te kebsy i nagle zblizaja sie dwie rozchachane murzynki.
dra ryje i takie tam. jedna naprawde dosyć duża, wiecie taki tyłek jak to teraz mówia do twerkingu, ale nie musiała twerkingowac bo jak szła to i tak mi sie z kubka soczek wychlapywał.
Przed kebabem ze 30 osób a zgadnijcie do kogo sie dosiadły?
Tak tak do nas.
Mordy upaprane to pewnie przypomniała im sie afryka, dom, pewnie te lwy z antylopą.
Piersze pytanie tradycja skąd jesteście, no to ja z pełną gębą że z kamczatki.............................................dawid tez miał akurat pełny załadunek w ustach więc prychnął i w ten magiczny sposób oprucz bałaganu na pysku jego eleganckie jeansy zamieniły sie w bojówki typu pustynna burza a piekny biały podkoszulek znanej firmy w kamizelke taktyczna Urban cammo..................hehehehe
Szwagier zaskoczył nas jeszcze bardziej i poprostu zwiał, wsiadł do taxi i tel nie odbierał.................a tam kij z tym.
Jakoś dotarlismy do konca kebsa i te dwie pytaja czy chcielibyśmy przezyć niezapomniana noc, wiec ja za ile?
500 Euro.......................
Ja mowie spokojnie widzisz tam tą tablice na knajpie?
muzina= yhy
ja ile kosztuje kebab?
M- 5 e
Ja- Ile to kebabów?
M-?
Ja nie licz, nie męcz sie, za 5 euro kupie ci kebaba i mozesz mnie zasypać wrażeniami
M- Fuck You
I poszły hihhiihihih
A my w taryfe i do hotelu
Cdn
Teraz spadam na imprezke i wszystkim zycze udanego wieczorka, Jutro cos napisze
Oczywiście na drugi dzień jedna z pań foch.....................a jedziemy do Lindos jednego z ładniejszych miejsc na wyspie, białe domki na wzgórzu akropol, typowo greckie klimaty.
Tłumacze że rozumiem foch to foch ale warto zobaczyć, tym bardziej że dla szanownej pani nie bedziemy specjalnie wracać w innym terminie.
Ale ta w zaparte że nie, nie to nie, my jedziemy.
ńa drugi dzień druga barbara, foch z opużnionym zapłonem, , wiec znów bez jednego turysty i tak w 3 dni objechaliśmy wyspe.
teraz wkleje troszke fotek a potem jeszcze pobieżnie opisze reszte wyjazdu.
Dobra jestem ale na chwileczke bo piątek
Szwagra wklejam dla Was, Dawid z lewej Szwagier z Prawej
No i wszystko jasne
.Jak widać na załączonym obrazku ekipa prężna ,rokująca niezłe zwroty akcji 
Szwagry jak sie patrzy 
Pozdrowienia dla Chłopaków a Szwagra w szczególności
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
również pozdrawiam szwagra
Ok to nastepny dzień.
Auto wynajeliśmy sobie 7 osobowie na 3 dni.
W pierwszy dzień postanowiliśmy odwiedzić region Rodos słynny z produkcji miodu, bimbru i win hehe
Oczywiście odbyło sie losowanie kto kieruje.
Wypadło na Dawida
Zanim dojechaliśmy do słynnej Sieny, tak chyba to sie nazywało, to podrodze już zaczelismy, ja, szwagier i nasze barbary, tak zwane testowanie
Naprawde duży plus dla Rodos za Muscat, przepyszne winko miodowe, mniam.
Ze droga długa to zatrzymaliśmy sie w tawernie, fajna, tradycyjna, ze stołami drewnianymi.
natomiast znów zamówione jedzenie starczyłoby na tydzien dla 10 ludzi.
Do tego donosili nam za friko Muskat w dzbankach jak u nas na kompot.
to my ze szwagrem 3 takie dzbanki wychlali.
Dawid hahaha śline to wiaderkiem zbierał.
no dobra pożarli, popili to wyp......................znaczy w droge do tej sieny.
Hehehee ju już widze że mi nie podrodze, pożarciu i piciu żaluzje na oczy lecą, w gębie jakoś dziwnie, jakby ktoś tynk strukturalny położył a Bećka ciągnie do nastepnego sklepu z wynalazkami.
Wchodzimy rozglądamy się, ja mam wszystko już w totalnej doopie, atu chłop grek, Polszka, Polszka? ja mowie polszka, a ten wyciaga 5 kielonów i 5 flaszek.
Patrze a w jednej jakiś czosnek i papryczki, w drugiej jakieś gałęzie i zioła, w trzeciej miód, czwarta czyscioch to ihcniejsze czipuro czy jakoś tam i niby karmel.
To ja łotam po koleji. Bećka pyta i jak?
No to mówie to jest czerwone, to zielone , to żółte, to przezroczyste a to sraczkowate i wszystkie to jeden szajs nie czuje smaku.
Mówie Wam smaki mi odjeło, beton w ryju, kużwa wylazłem z tego pierdzielnika i do auta.
Becia powybierała ze trzy litry wzieła jakąś oliwe i wracamy.
ja mam dość, Dawid już też liczy na co nie co w hotelu smaki są wiec wracamy.
Jest Mythos,oliwki i feta to jestem i ja
Do hotelu dotarliśmy ok 19tej, nikt już nie miał ochoty nic jeść wiec kąpiel i do baru......................
Nasze Barbarki jakos tak ok 22giej juz ziewaja, wyszły trudy podruży, wiec ja do Dawida- cho no tu do kibla sie odlać.
I mówie mu szatański plan bo widze że On żeby nadrobić dwa driny pije jak my jednego, mówie to może jak rusałki idą spać to powiemy im że wakacje i my zostajemy w barze a po cichutku na Rodos miasto sie wybierzemy?
dwa thunder stormy w oczach i nic wiecej nie trzeba tłumaczyć, i z babnanem na ryju wracamy z kibelka.
Po drodze oczywiscie jeszcze specjale zamówione i przy okazji pytamy dziadka jak na rodos sie dostac i za ile.
Okazało sie że taryfa 11 euro i jest jakas wypasna dyska, zapomniałem nazwy, z muza na żywo i każdy taxiarz zna.
No to Baśki do spania a my zostajemy, tyle ze problem jest bo wszyscy na luzie w szortach i koszulkach i bez pieniedzy.
kurcze trzeba poczekać z godzinke jak usną i po cichutku wziąść kaske i wyparować.
Sejf u mnie wiec ja mam poważna misje i mówie że za duzo hałasu i ja jade jak jestem tylko kaske bierzemy.
Ok plan jest.
Około 23.00 wślizguje się jak ninja i kluczyk do sejfu i nagle.................................................kurcze i tu znów wiem za co ja kocham tą moją Beciule.................................światło sie zapala, Bećka wstaje, wyrywa mi z ręki kluczyl i mówi tak- To jest portfel tego nie bierzesz masz 100 euro i nie pier.... że mało, bierzesz karte drugą do pokoju ( bo sprzataczki zostawiły więc miałem dwie) wracając jak myszka nie budzisz mnie i Oliwii, nie przynośisz trypla i masz dwie sekundy zanim zmienie zdanie, hhihihihiihhihi.
Wytargałem jeszcze z portfeli chłopaków jak chcieli po 200 i mnie nie ma.
Ja wychodze a te Wacki kuzwa w jeansikach, koszuleczki polo, żelik na włosach, no żesz qrwa zdrajcy a susły spały........................mniejsza z tym ja mam w doopie na wyryw nie jade u mnie wyryw śpi i wie.
Dawid miał jeszcze jakąś stowe wiec po równo mieliśmy i jedziemy.
Dyska świetna powaga, fajna dupa na skrzypcach z metalową kapela grają na zywo, potem muzina reagge, potem jakieś znowu 3 laski no luzik i zabawa ludzi od groma.
No to wyszaleliśmy tylki poskakali i ok 04.00 wyłazimy z dyski i jak tradycja nakazuje żreć trzeba.
na przeciwko alleluja kebabs............................
Siadamy zamawiamy i jemy......................................................znaczy nie nie jemy, tu musze troszke z Wami pogadac o tym kebabie/
W Krakowie jak łazimy na clubbing czy pubing czyli łazenie po knajpach to broń boże żeby kebaba żreć.
Nie nie nigdy w trakcie, zawsze na koncu na oparach...................................czemu już Wam mówie.
Nie wiem jak to jest skonstruowane ale zamawia sobie człowiek takiego kebabika, ja zawsze mówie żeby nie pchał szczypiorku bo to nie bebiko i witamin nie potrzebuje tylko proteiny ładuj i na ostro, daje turasowi 3 zeta i jest git.
Qrwa pieknie wygląda elegancko w papierku, fałszywy turas daje ci serweteczke do tego, pełna kultura.
Heh.............................pierszy kęs ok jakoś poszło, drugi zaczyna sie bałagan w tym papierku do tego po drugim kęsie docierasz do pierwszej stacji- sos wiec morda uciapana ale miły turek przecież ci dał serwetke, heheheh, złosliwiec, wycierasz ryja i z serwetki jest papa z sosem no ale cuż morda czysta, trzeci kęs i dotarłes do stacji drugiej sos ostry i znów odruch bezwarunkowy lewa reka z tą papą wyciera ryja hehehee to już po pierwszym razie nie ma sensu ale kij czujesz sie lepiej bo wytarłeś.
Ten krok powtarzasz jeszcze góra 3 razy i oczywiście prawa reka trzyma kebsa a lewa juz ma 3 litry sosów na serwetce i rozsmarowane na ryju, ale nie masz jak wyrzucic tej serwetki bo juz dawno przyschła do skóry a nie wstrząsniesz bo byś pół ulicy zachlapał.
Wiec droga krzyzowa trwa dalej.....................................i docierasz do połowy...............stacja męka pańska,
Zawsze pamiętaj że w poowie, czyli jak osiągniesz średnice, czyli najszersze miejsce w picie to zawsze ale to ZAWSZE jedz z lewej do prawej albo z prawej do lewej małymi kęsami.
Dlaczego?
Bo i tak ryj juz cie pali od sosu, nie dlatego że ostry bardzo tylko wtarłes go już i rozsmarowałes po całej facjacie i teraz wyobraż sobie że wżerasz sie w środek.................
Wyglądsz jak ten murzyn z plemienia co to maja dyski w wargach, albo gdy naprawde pożądnie się wgryzłeś jak idiota który żre dyskmena i ma słuchawki w uszach.
Tak tak koncówki pity własnie zapakowały sie do Twoich małzowin i teraz nie tylko ryj ale i uszy pieka jak diabli, a Ty bidusiu masz jakis niezydentyfikowany burdel w ręce który kiedyś był serwetką, osiagasz stan w którym obojętne Ci jest co inni o Tobie pomyślą i zaczynasz reszte kebsa jeść w stylu Masai mara czyli lwy i antylopa
Wiec dobrze radzę nie wgryzaj sie tylko z parawa do lewa choc to i tak malo pomoże, no chyba że jestes Sasha Grey
to dasz rade każdą metodą.
Ja w każdym razie nadaje sie po kebsie do kąpania i przebrania, stacja ostatnia.
Ok wiec jemy w 3 te kebsy i nagle zblizaja sie dwie rozchachane murzynki.
dra ryje i takie tam. jedna naprawde dosyć duża, wiecie taki tyłek jak to teraz mówia do twerkingu, ale nie musiała twerkingowac bo jak szła to i tak mi sie z kubka soczek wychlapywał.
Przed kebabem ze 30 osób a zgadnijcie do kogo sie dosiadły?
Tak tak do nas.
Mordy upaprane to pewnie przypomniała im sie afryka, dom, pewnie te lwy z antylopą.
Piersze pytanie tradycja skąd jesteście, no to ja z pełną gębą że z kamczatki.............................................dawid tez miał akurat pełny załadunek w ustach więc prychnął i w ten magiczny sposób oprucz bałaganu na pysku jego eleganckie jeansy zamieniły sie w bojówki typu pustynna burza a piekny biały podkoszulek znanej firmy w kamizelke taktyczna Urban cammo..................hehehehe
Szwagier zaskoczył nas jeszcze bardziej i poprostu zwiał, wsiadł do taxi i tel nie odbierał.................a tam kij z tym.
Jakoś dotarlismy do konca kebsa i te dwie pytaja czy chcielibyśmy przezyć niezapomniana noc, wiec ja za ile?
500 Euro.......................
Ja mowie spokojnie widzisz tam tą tablice na knajpie?
muzina= yhy
ja ile kosztuje kebab?
M- 5 e
Ja- Ile to kebabów?
M-?
Ja nie licz, nie męcz sie, za 5 euro kupie ci kebaba i mozesz mnie zasypać wrażeniami
M- Fuck You
I poszły hihhiihihih
A my w taryfe i do hotelu
Cdn
Teraz spadam na imprezke i wszystkim zycze udanego wieczorka, Jutro cos napisze
Pozdrawiam
Jescze nigdy nikt tak nie rozbawił mnie do łez opisem zjadania buły z miesem
Bea
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Oczywiście na drugi dzień jedna z pań foch.....................a jedziemy do Lindos jednego z ładniejszych miejsc na wyspie, białe domki na wzgórzu akropol, typowo greckie klimaty.
Tłumacze że rozumiem foch to foch ale warto zobaczyć, tym bardziej że dla szanownej pani nie bedziemy specjalnie wracać w innym terminie.
Ale ta w zaparte że nie, nie to nie, my jedziemy.
ńa drugi dzień druga barbara, foch z opużnionym zapłonem,
, wiec znów bez jednego turysty i tak w 3 dni objechaliśmy wyspe.
teraz wkleje troszke fotek a potem jeszcze pobieżnie opisze reszte wyjazdu.