Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Dominikana nigdy nam się nie znudzi i dlatego też postanowiliśmy tam wrócić w marcu tego roku.Mimo tego,że najbardziej podoba nam się Półwysep Samana to z racji tego,ze większośc miejsc noclegowych była tam pozamykana postanowiliśmy wrócić w rejony Punta Cana a dokładnie Punta Arena Gorada a to dlatego,że będac w tej częsci Dominikany nigdy tutaj nie dotarliśmy
Z racji tego ,że większość wyspy już widzieliśmy a jesteśmy plażowi postanowiliśmy tym razem spędzić urlop w takich okolicznościach.Plaże w tym miejscu są długie,szerokie i w dużej mierze dzikie i puste czyli idealne na nasz wyjazd .
Zapraszam więc do relacji i tradycyjnie zapowiadam dużo zdjęć i lazurków ))
Zapowiada sie pięknie.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Pamietam twoją relację z Samany, było nie tylko lazurkowo ale i bardzo zielono z wycieczek w głąb lądu.
Ciekawa jestem co pokażesz z tej częsci Dominisi
No trip no life
Zapraszam na Dominikanę może ktos jeszcze poleci z nami
Dlaczego wybralismy Dominikanę? bo tam nie trzeba było robić testów.Zozważaliśmy też Meksyk ale ,że mielismy tylko 10 dni wolnego to stwierdzilismy ,ze na Meksyk czy inne destynacje np.Kostaryka gdzie tesrów też nie trzeba było to zbyt mało i padło na Dominikanę-piąty tutaj nasz pobyt no ale lubimy to miejsce.
Lubimy zawsze latać sami ale w czasie pandemii zdecydowalismy się kilka razy na biuro.Tym razem lecimy z Tui .Lot Dreamlinerem ,bez przesiadek,bez opóznień,całkiem wygodnie,jedzenie może być,napoje w cenie-czego chcieć więcej.
Na miejscu przywitał nas juz wieczór ale z całkiem przyjemną pogodą i jakoś nie odoczuwalną parnotą-chyba juz się do tego klimatu przyzwyczailismy.
Tym razem wybralismy hotel sieci Royalton-a dokładnie Hideaway at Royalton Punta Cana tylko dla dorosłym w opcji prestiżowej Diamond Club co wiązało się z szybkim meldunkiem w presizowej części lobby ,przydzieleniem konsjerża na cały pobyt,szybkim meldunkiem,dostepem do restauracji Diamondsa,do jego clubików,oddzielnych restauracjami tylko dla Hideawaya ,prywatnego basenu,codziennym godzinnym pobytem w SPA i dwoma sekcjami plażowymi-jedna dla Diamond a druga dla Hideaway,pierszeństwem w restauracjach tematycznych-codziennie a rezerwacją zajmował się konsjerż i nie trzeba było wystawać w kolejach-pozostałe części hotelowe były wspólne.
Skoro jesteśmy przy meldunku to kilka zdjęć z hotelowego lobby-hotel jest wielki a właściwie kilka hoteli połączonych ze sobą więc nie będę robic typowego opisu hotelu a zdjęcia będę wstawiała przy odpowiednich sytuacjach Lobby dwupietrowe..,kilka stanowisk obsługi,lobby bar ogólnodostępny -alkohole dobre a nawet bardzo dobre ale tuniej nie wszystkie były dostępne.Hotel składa się trzech hoteli-Royalton Punta Cana ,Royalton splash Punta Cana i Hideaway Royalton .W każdym hotelu mozna wykupić opcję Diamonds ale tylko w Hideaway jest najbardziej prestiżowa i jeśli chodzi o alkohole to tylko w tej części są wszystkie markowe
LOBBY)))
CZĘŚĆ DIAMONDS CLUB ROYALTONA)) CZYNNE 24 GODZINY NA DOBĘ
WIDOK Z LOBBY))
No to teraz zapraszm do naszej części Royaltona czyli część tylko dla dorosłych Wybraliśmy suit położony na piętrze.Te w opcji Club Diamonds mają balkony z widokiem na morze.Nam trafił się całkiem ładny choć wieczorem nie moglismy tego ocenić bo morze było juz niewidoczne i było tylko widać nasz oświetlony basen-co też wyglądało niezle ale rankiem widok nam się spodobał a wciągu dnia było jeszcze ładniej))
Fajnie było spędzać tutaj wieczorki))
Suit ))) widać było,ze był po remoncie no ale jak to mówią to są Karaiby i to jest Dominikana.Tam gdzie jest zbudowanu nowy hotel to może być wszystko idealne ale tam gdzie jest hotel po remoncie to jest jak jest -część starych rzeczy nie jest wymieniana tylko naprawiana albo zostawiana w swoim stanie
Było dobrze-wszystko działało,minibarek uzupełniany przez konsjerża na życzenie,sprawna,wygodne łózko a nawet dwa olbrzymie,przestrzeń w pokoju,cicha klima,kosmetyki,żelazko,wymieniane świeżutkie ręczniki i pościel i wszystko co powinno jedynie łazienka mała.
czytam i ogladam baaaardzo zainteresowany ; )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Bardzo się cieszę, bo namierzam ten kierunek. A jeszcze nie byłem
Jorguś
Mam nadzieje ,ze coś znajdziesz dla Siebie
Chciałoby się uciec tam przed zimą, ale w tym roku raczej mi się to nie uda. Ale o Karaibach myślę i przymierzam się do tego kierunku. Pozdrawiam.
Znajomi zastanawiają się nad Dominikaną, na listopad. Super, że akurat teraz pojawiła się Twoja relacja.