ssstu-6, no Twoje fotki z piaskownicy Fuertaventury po prostu R E W E L A C J A!!! - wspaniałe kolory i świetnie uchwycona piaszczysta specjalnośc tej wyspy;
gdyby nie te wiatry..., które pamiętam - to może bym tam kiedyś jeszcze zawitała, ale mimo, że uwielbiam wyspy to nie lubię jak mi łeb urywa *crazy*;
no ślicznie, ślicznie.. piach bywa niezwykle fotogeniczny!
...słów kilka o Corrajelo,tak ze wspomnianego obowiązku ; )
Miasteczko rozwój zawdziecza turystyce, To widać na każdym kroku. Nowoczesne ulice a na nich nowoczesne apartamentowce. Często stylizowane "na staro" Bardzo wiele z nich należy do cudzoziemców. Może i jest jakiś "stary fragment",ale my do niego nie dotarliśmy...
...najczęsszta "zieleń",podobnie jak w innych mieścinach to daktylowe palmy którymi wysadzane są ulice...
..."elektryczne hulajnogi" przyjęły sie i tutaj. Często są "do wynajęcia"...
...na jednej z ulic spodobało sie nam drzewo przypominające..."choinkę z Lidl,a" ; ))
...a innym razem,superowski Cadillac ; )
...mimo,że knajpek w mieście jest sporo,trudno było namierzyć jakąś nieukierunkowaną na turystów. W końcu namierzyliśmy knajpę gdzie serwowano "morskie potrawy".
Dostalismy dwie (różne) ryby ,przyrządzone na styl kanaryjski. Jedna z nich była...z oczami. A poza tym były smaczne ; )))
...po jedzeniu,wizyta na Plaja Grande. Rzeczywiście,była spora i zatłoczona "na maxa" ; )
...wizyta na plazy była praktycznie ostatnią atrakcją tego dnia. Teraz już tylko powrót drogą ze znanymi widoczkami...
...a nastepnego dnia,pakowanko i powrót do domciu. Na lotnisku "zabijamy czas" ogladając jak co chwila startuje bądź laduje samolot. Widać,że "kanary" przeżywaja "drugą młodość" ; )
...i gdy "iluminator zaszedł mglą" z powodu różnicy temperatur,pozostał nam w pamięci obraz fantastycznych plaż które...są przecież tak blisko !!!
...tyle z "wietrznej wyspy". A,propos wiatru, zapewniam,że tak jak i na pozostałych "kanarach" ,zefirek potrafi być i..."zbawienny",trzeba tylko dobrze dobrać porę pobytu ; )))
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
cyt: "...A,propos wiatru, zapewniam,że tak jak i na pozostałych "kanarach" ,zefirek potrafi być i..."zbawienny",trzeba tylko dobrze dobrać porę pobytu ; ))) ..."
hi..hi... nie wiem czy wybrałam dobrą porę ( 2-ga połowa czerwca) ale ja bym tego huraganu co nam łby urywał na Lanzarote i Fuercie raczej zefirkiem nie nazwała ; było to coś zdecydowanie bardziej spokrewnionego z "polarnym wichrem" - nie dość że lodowaty to jeszcze wiał z taką siłą , że leżaki wpadały do basenu (zaznaczam, że byłam tam w 2-giej połowie czerwca) ; pewnie trafiła się nam jakaś anomalia pogodowa, zresztą z tą pogodą było tam przedziwnie, bo w zacisznym osłoniętym miejscu było 30C a odczuwalna jeszcze wyższa, ale tylko człek sie wychynął zza osłony i już dawało czadu! a dodatkowo ranki i wieczory - w obowiązkowym polarze i szaliku! ; i dlatego przez te wiatry zupełnie nie tęsknię za wschodnimi kanarkami , w przeciwieństwie do tych zachodnich, które przypadły mi do gustu bardziej i pogodowo i "urodowo" natomiast zbawienny zefirek, o którym piszesz wiał nam cudownie na GC i Tene ....;
...może jakiej bym nie polecił dla lubiących plażowanie ; ) zdecydowanie środka zimy,wiosny (całej),początku lata...
natomiast "w ciemno" namawiam na koniec lata,jesień (Październik-nigdy nas nie zawiódł,słońca pod dostatkiem,wiatru "zero",woda najcieplejsza w całym roku !!!),początek zimy (Grudzień)...
...w okresie grudniowym jest gorąca za dnia ale wieczorkiem bywa chłodnawo,za to jaka odmiana przy pogodzie w europie ; ))
tu dodam,że info dotyczy GC i Lanza na tych bowiem wysepkach byliśmy z Basią wielokrotnie w różnych porach roku...
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radku, piękne dzięki za relację!! Dzięki Tobie odkryłam miejsca, do których, będąc na Fuercie, nie zawitałam. Zwłaszcza zachwyciła mnie plaża Morro Jable
Ja odwiedziłam Fuertę w listopadzie i było, tak jak piszesz, słońca pod dostatkiem i lekka bryza od morza.
Jeśli chodzi o Corralejo, to mogę potwierdzić, posiada ono starą część, i to naprawdę uroczą. Tylko trzeba przejechać praktycznie do końca miasteczka. Jeśli pozwolisz wkleję kilka zdjęć:
ŁOŁ, jaka piękna pustynia !!! parę kilo piasku to tam jest he he
Kolory piasku i wody oszałamiające, dziesiątki odcieni
Fajna fota
No trip no life
Bardzo fajne te plaże. Niektóre zdjęcia wyglądają jak zrobione na Praia Grande na Wyspach Zielonego Przylądka
ssstu-6, no Twoje fotki z piaskownicy Fuertaventury po prostu R E W E L A C J A!!! - wspaniałe kolory i świetnie uchwycona piaszczysta specjalnośc tej wyspy;
gdyby nie te wiatry..., które pamiętam - to może bym tam kiedyś jeszcze zawitała, ale mimo, że uwielbiam wyspy to nie lubię jak mi łeb urywa *crazy*;
no ślicznie, ślicznie.. piach bywa niezwykle fotogeniczny!
Piea
Lubię wiatr we włosach i własnie z tej piaskowicy mam kilka fajnych fotek
Miło powspominać
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
...słów kilka o Corrajelo,tak ze wspomnianego obowiązku ; )
Miasteczko rozwój zawdziecza turystyce, To widać na każdym kroku. Nowoczesne ulice a na nich nowoczesne apartamentowce. Często stylizowane "na staro" Bardzo wiele z nich należy do cudzoziemców. Może i jest jakiś "stary fragment",ale my do niego nie dotarliśmy...
...najczęsszta "zieleń",podobnie jak w innych mieścinach to daktylowe palmy którymi wysadzane są ulice...
..."elektryczne hulajnogi" przyjęły sie i tutaj. Często są "do wynajęcia"...
...na jednej z ulic spodobało sie nam drzewo przypominające..."choinkę z Lidl,a" ; ))
...a innym razem,superowski Cadillac ; )
...mimo,że knajpek w mieście jest sporo,trudno było namierzyć jakąś nieukierunkowaną na turystów. W końcu namierzyliśmy knajpę gdzie serwowano "morskie potrawy".
Dostalismy dwie (różne) ryby ,przyrządzone na styl kanaryjski. Jedna z nich była...z oczami. A poza tym były smaczne ; )))
...po jedzeniu,wizyta na Plaja Grande. Rzeczywiście,była spora i zatłoczona "na maxa" ; )
...wizyta na plazy była praktycznie ostatnią atrakcją tego dnia. Teraz już tylko powrót drogą ze znanymi widoczkami...
...a nastepnego dnia,pakowanko i powrót do domciu. Na lotnisku "zabijamy czas" ogladając jak co chwila startuje bądź laduje samolot. Widać,że "kanary" przeżywaja "drugą młodość" ; )
...i gdy "iluminator zaszedł mglą" z powodu różnicy temperatur,pozostał nam w pamięci obraz fantastycznych plaż które...są przecież tak blisko !!!
...tyle z "wietrznej wyspy". A,propos wiatru, zapewniam,że tak jak i na pozostałych "kanarach" ,zefirek potrafi być i..."zbawienny",trzeba tylko dobrze dobrać porę pobytu ; )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
cyt: "...A,propos wiatru, zapewniam,że tak jak i na pozostałych "kanarach" ,zefirek potrafi być i..."zbawienny",trzeba tylko dobrze dobrać porę pobytu ; ))) ..."
hi..hi... nie wiem czy wybrałam dobrą porę ( 2-ga połowa czerwca) ale ja bym tego huraganu co nam łby urywał na Lanzarote i Fuercie raczej zefirkiem nie nazwała ; było to coś zdecydowanie bardziej spokrewnionego z "polarnym wichrem" - nie dość że lodowaty to jeszcze wiał z taką siłą , że leżaki wpadały do basenu (zaznaczam, że byłam tam w 2-giej połowie czerwca) ; pewnie trafiła się nam jakaś anomalia pogodowa, zresztą z tą pogodą było tam przedziwnie, bo w zacisznym osłoniętym miejscu było 30C a odczuwalna jeszcze wyższa, ale tylko człek sie wychynął zza osłony i już dawało czadu! a dodatkowo ranki i wieczory - w obowiązkowym polarze i szaliku! ; i dlatego przez te wiatry zupełnie nie tęsknię za wschodnimi kanarkami , w przeciwieństwie do tych zachodnich, które przypadły mi do gustu bardziej i pogodowo i "urodowo" natomiast zbawienny zefirek, o którym piszesz wiał nam cudownie na GC i Tene ....;
Radek, a jaką porę pobytu Ty byś polecił?
Piea
...może jakiej bym nie polecił dla lubiących plażowanie ; ) zdecydowanie środka zimy,wiosny (całej),początku lata...
natomiast "w ciemno" namawiam na koniec lata,jesień (Październik-nigdy nas nie zawiódł,słońca pod dostatkiem,wiatru "zero",woda najcieplejsza w całym roku !!!),początek zimy (Grudzień)...
...w okresie grudniowym jest gorąca za dnia ale wieczorkiem bywa chłodnawo,za to jaka odmiana przy pogodzie w europie ; ))
tu dodam,że info dotyczy GC i Lanza na tych bowiem wysepkach byliśmy z Basią wielokrotnie w różnych porach roku...
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radku, piękne dzięki za relację!! Dzięki Tobie odkryłam miejsca, do których, będąc na Fuercie, nie zawitałam. Zwłaszcza zachwyciła mnie plaża Morro Jable
Ja odwiedziłam Fuertę w listopadzie i było, tak jak piszesz, słońca pod dostatkiem i lekka bryza od morza.
Jeśli chodzi o Corralejo, to mogę potwierdzić, posiada ono starą część, i to naprawdę uroczą. Tylko trzeba przejechać praktycznie do końca miasteczka. Jeśli pozwolisz wkleję kilka zdjęć:
Fajna Fuerta, chodzialbym godzinami po plaży, ja tak lubię. Tylko trzeba by wybrać taką porę,aby łba nie urwało he he ..
Dzięki Radek za foto story !! koncept piaskownicy "kupiony" przeze mnie
No trip no life
Dziękuję Radek Odwiedziłam Fuerte w pierwszym tygodniu września i pogoda była piękna ,wiatr minimalny.
basia35