Zanim pojedziemy w kolejne miejsce wrzucę przepis na danie, które dzisiaj robiłam. Jest pyszne, niestety u nas do wykonania praktycznie tylko o tej porze roku *sad*. Przepis na dwie osoby.
Fettuccine ai funghi porcini
składniki na sos:
oliwa (ilość w/g uznania, ja daję dwie łyżki nie więcej)
1 ząbek czosnku
4 dorodne borowiki (pamiętajcie żeby je dokładnie oczyćcić szczoteczką, lub wilgotną szmatką. Nie myjcie w wodzie!!!!!) pokrojone w kostkę (sporą)
około pół opakowania śmietany (% dowolne, ja daję 12. Śmietana powinna być naturalnie gęsta i kwaśna. Ta "sztucznie faszerowana" lub z kartonika odpada, dokładna ilość śmietany uzależniona jest od jej gęstości)
dwie płaskie łyżki parmezanu.
sól, pieprz do smaku
kilka gałązek pokrojonego lubczyku (w oryginale jest pietruszka, ale ja niecierpię pietruchy więc ją zastępuję lubczykiem).
Na patelnię wlewamy oliwę z oliwek i wrzucamy ząbek czosnku, chwilę smażymy. Wyciągamy czosnek i wrzucamy borowiki, podpiekamy je na dużym ogniu, następnie doprawiamy solą i pieprzem, zmniejszamy ogień i dodajemy śmietanę. Chwilę redukujemy sos (ok 10 min), wrzucamy pokrojony lubczyk i gotujemy przez ok 1 min.
W czasie kiedy redukujemy sos, makaron fettuccine wrzucamy do osolonej wrzącej wody i gotujemy (ja makaron robię sama więc te ok 10 min wystarcza. Jeżeli bierzemy makaron ze sklepu trzeba zacząć go gotować przed rozpoczęciem przygotowywania makaronu. Nie podaję ilości makaronu bo to w/g uznania. Ugotowany makaron odcedzamy i przekladamy na patelnię, zwiększamy gaz i mieszamy wszystkie składniki (krótko i delikatnie), całość posypujemy parmezanem i danie gotowe.
Jedziemy do oddalonej o 6 km od Tivoli Villi Adriana powstałej w latach 118 – 134 n.e. letniej rezydencji Cesarza Hadriana. Villa w tym wypadku to mocny skrót myślowy *biggrin*, szcuje się bowiem, że villa zajmowała obszar o powierzchni od 80 do 300 hektarów. Zachowane ruiny obecnie zajmują obszar około 56 hekarów i w/g mnie wyglądają jak całe miasto, a nie zabudowa pałacowa. Wiadomo jedno była to najrozleglejsza zabudowa pałacowa okresu starożytności i podobno obszrowo dorównywała Pompejom.
Wstęp płatny 11 eur, udostępniona do zwiedzania codzienne (d' Este jest zamknieta w poniedziałki).
Zanim zaczniemy zwiedzanie zapoznajemy się z planem i już wiemy, że długo tu pospacerujemy
W budynku obok parkingu ogladamy makietę z czsów świetności villi. Prace wykopaliskowe prowadzone są od XVI wieku, a nadal nie odkryto jeszcze wszystkiego
Ja osobiście bardzo lubię oglądać takie makiety. Jestem zdania, ze powinny być przy każdym zabytku.
Villa powstawała w latach 118- 134, ale momentem przełomowym dla prowadzonych prac budowlanych był 125 rok n.e., kiedy to Cesarz Hadrian wrócił z objazdu po Imperium. Wrażenia z podróży zainspirowały go do zbudowania na terenie Villi obiektów naśladujących budowle widziane w Grecji i Egipcie. Cesarz pomyślał o wszystkim stworzył trzy komleksy, pierwszy dla rodziny , drugi dla urzędników państwowych, a trzeci dla żołnierzy (służba nie powinna się pętać pod nogami, miała podziemne korytarze nie wspominając o niewolnikach)
Oj ile tajemnic skrywa to miejsce.........
My zaczynamy od poczatku czyli murów
potem przechodzimy przez baseny, podobno olimpijskie
i już widzimy wspaniałe Wielkie Termy
I już moja radość z oglądania makiety się podwaja . Widziałam jak kiedyś wyglądały i moja wyobraźnia może sobie trochę cegiełek dokładać
Wiele odkrytych pomieszczeń nadal stanowi zagadkę. Nikt nie potrafi jednoznacznie ich nazwać i określić przeznacznia. Budowle wiadomego przeznaczenia są bardzo dobrze oznakowane. Najsławniejsze to wzorowany na modelu greckim teatr o średnicy 36 metrów z palestrą i nimfeum, Pałac Cesarski przy Wielkim Dziedzińcu, Casino (Stadion-Ogród i Pałac Zimowy), Małe i Wielkie Termy ,Kanopos (sztuczna dolina z podłużnym stawem imitująca otoczenie świątyni Serapisa w Egipcie) oraz świątynia Apolla.
Idąc w stronę parkingu oglądamy starą część miasta
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zanim pojedziemy w kolejne miejsce wrzucę przepis na danie, które dzisiaj robiłam. Jest pyszne, niestety u nas do wykonania praktycznie tylko o tej porze roku *sad*. Przepis na dwie osoby.
Fettuccine ai funghi porcini
składniki na sos:
oliwa (ilość w/g uznania, ja daję dwie łyżki nie więcej)
1 ząbek czosnku
4 dorodne borowiki (pamiętajcie żeby je dokładnie oczyćcić szczoteczką, lub wilgotną szmatką. Nie myjcie w wodzie!!!!!) pokrojone w kostkę (sporą)
około pół opakowania śmietany (% dowolne, ja daję 12. Śmietana powinna być naturalnie gęsta i kwaśna. Ta "sztucznie faszerowana" lub z kartonika odpada, dokładna ilość śmietany uzależniona jest od jej gęstości)
dwie płaskie łyżki parmezanu.
sól, pieprz do smaku
kilka gałązek pokrojonego lubczyku (w oryginale jest pietruszka, ale ja niecierpię pietruchy więc ją zastępuję lubczykiem).
Na patelnię wlewamy oliwę z oliwek i wrzucamy ząbek czosnku, chwilę smażymy. Wyciągamy czosnek i wrzucamy borowiki, podpiekamy je na dużym ogniu, następnie doprawiamy solą i pieprzem, zmniejszamy ogień i dodajemy śmietanę. Chwilę redukujemy sos (ok 10 min), wrzucamy pokrojony lubczyk i gotujemy przez ok 1 min.
W czasie kiedy redukujemy sos, makaron fettuccine wrzucamy do osolonej wrzącej wody i gotujemy (ja makaron robię sama więc te ok 10 min wystarcza. Jeżeli bierzemy makaron ze sklepu trzeba zacząć go gotować przed rozpoczęciem przygotowywania makaronu. Nie podaję ilości makaronu bo to w/g uznania. Ugotowany makaron odcedzamy i przekladamy na patelnię, zwiększamy gaz i mieszamy wszystkie składniki (krótko i delikatnie), całość posypujemy parmezanem i danie gotowe.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Jedziemy do oddalonej o 6 km od Tivoli Villi Adriana powstałej w latach 118 – 134 n.e. letniej rezydencji Cesarza Hadriana. Villa w tym wypadku to mocny skrót myślowy *biggrin*, szcuje się bowiem, że villa zajmowała obszar o powierzchni od 80 do 300 hektarów. Zachowane ruiny obecnie zajmują obszar około 56 hekarów i w/g mnie wyglądają jak całe miasto, a nie zabudowa pałacowa. Wiadomo jedno była to najrozleglejsza zabudowa pałacowa okresu starożytności i podobno obszrowo dorównywała Pompejom.
Wstęp płatny 11 eur, udostępniona do zwiedzania codzienne (d' Este jest zamknieta w poniedziałki).
Zanim zaczniemy zwiedzanie zapoznajemy się z planem i już wiemy, że długo tu pospacerujemy
rzucamy okiem na Tivoli
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
W budynku obok parkingu ogladamy makietę z czsów świetności villi. Prace wykopaliskowe prowadzone są od XVI wieku, a nadal nie odkryto jeszcze wszystkiego
Ja osobiście bardzo lubię oglądać takie makiety. Jestem zdania, ze powinny być przy każdym zabytku.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Villa powstawała w latach 118- 134, ale momentem przełomowym dla prowadzonych prac budowlanych był 125 rok n.e., kiedy to Cesarz Hadrian wrócił z objazdu po Imperium. Wrażenia z podróży zainspirowały go do zbudowania na terenie Villi obiektów naśladujących budowle widziane w Grecji i Egipcie. Cesarz pomyślał o wszystkim stworzył trzy komleksy, pierwszy dla rodziny , drugi dla urzędników państwowych, a trzeci dla żołnierzy (służba nie powinna się pętać pod nogami, miała podziemne korytarze nie wspominając o niewolnikach)
Oj ile tajemnic skrywa to miejsce.........
My zaczynamy od poczatku czyli murów
potem przechodzimy przez baseny, podobno olimpijskie
i już widzimy wspaniałe Wielkie Termy
I już moja radość z oglądania makiety się podwaja . Widziałam jak kiedyś wyglądały i moja wyobraźnia może sobie trochę cegiełek dokładać
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Po drodze napotykamy dziwną rzeźbę , jak na czasy rzymskie zbyt kolorowa
kolumny" grckie" już mocno zniszczone, kto by się tu dopatrzył porządku doryckiego
Boisko bylo obowiązkowe do zobaczenia i jakie piękne trybuny mieli
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Wiele odkrytych pomieszczeń nadal stanowi zagadkę. Nikt nie potrafi jednoznacznie ich nazwać i określić przeznacznia. Budowle wiadomego przeznaczenia są bardzo dobrze oznakowane. Najsławniejsze to wzorowany na modelu greckim teatr o średnicy 36 metrów z palestrą i nimfeum, Pałac Cesarski przy Wielkim Dziedzińcu, Casino (Stadion-Ogród i Pałac Zimowy), Małe i Wielkie Termy ,Kanopos (sztuczna dolina z podłużnym stawem imitująca otoczenie świątyni Serapisa w Egipcie) oraz świątynia Apolla.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Będąc w tym miejscu trzeba koniecznie odwiedzić krokodyle. Idziemy w ich kierunku
ideały istnieją
krokodyle znalezione
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Akleż to musiało byc piekne miejsce w pełnej krasie
No trip no life
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/