Uliczki, zaułki ...super ...też po takich sie uwielbiam włóczyc...... targ....pierwsze co pomyslałam.....jeny jak tam musiało śmierdziec a może nie..... jednak jakoś ochota na drugie śniadanie mi odeszła ....za to klimat kolacyjny w hotelu...rewelacyjny, to chyba zjem to śniadanie
Zaciekawiły mnie te zdobione wzmocnieniami drzwi. Bardzo mi się podobają, pięknie je uchwyciłaś. Marylko, czy zwróciły może twoją uwagę inne elementy architektury budowli, może było coś równie nietypowego jak te drzwi?
Ostatni dzień na Zanzibarze przywitał nas jak zwykle przepiękną pogodą, aż żal było wyjeżdżać i nawet perspektywa niesamowitej przygody na safari nie wiele pomagała. Zjedliśmy śniadanko i wybraliśmy się na ostatni spacer po plaży. W pobliżu naszego hotelu, przynajmniej tak wynikało z mapy, znajduje się słynna The Rock Restaurant na skale, gdzie postanowiliśmy się udać. Jeszcze przed wyjściem zapytaliśmy w hotelu ile się tam idzie, usłyszeliśmy, że nie całą godzinkę, więc wyruszyliśmy. O 13:00 byliśmy umówieni z Allym, że nas podrzuci na lotnisko więc obliczyliśmy, że bez problemu zdążymy obejść tam i z powrotem. I tak sobie szliśmy i cieszyliśmy oczy, staraliśmy się zapamiętać każdy drobny szczegół, nawdychać się bryzy, która rozwiewała nasze włosy, uchwycić na zdjęciach ptaki w locie…
Poza tym, że nadal nie mogliśmy uwierzyć, że tutaj jesteśmy, to jeszcze bardziej, nie mogliśmy uwierzyć w to, że przemierzyliśmy kilka kilometrów wzdłuż, jednej z piękniejszych plaż na świecie i nie spotkaliśmy ani jednego turysty. Taka cisza i spokój…czasami jakiś Mambo przejeżdżający na rowerze. Już wiem, że jeśli kiedyś będę miała ochotę na leniuchowanie na rajskiej plaży bez turystów, to będzie to właśnie Zanzibar!
Uliczki, zaułki ...super ...też po takich sie uwielbiam włóczyc...... targ....pierwsze co pomyslałam.....jeny jak tam musiało śmierdziec a może nie..... jednak jakoś ochota na drugie śniadanie mi odeszła ....za to klimat kolacyjny w hotelu...rewelacyjny, to chyba zjem to śniadanie
O tak klimat w Belevue GH jest super, malutki hostelik z klimatem i fajni ludzie tam przyjezdzaja, a nie tacy wydumani jak do Melii.
http://www.addicted-to-passion.com
ja sobie już wyobrażam zapach tych szaszłyczków...mniaam....a atmosfere widać gołym okiem....super!
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Radość dzieci bezcenna!
A atmosfera podczas kolacji widać że super!! Fajnie ten hostel wygląda, ma fajny klimacik!
Klimacik w tym GH REWELACYJNY...przynajmniej w restauracji.....a to światło zrobiło nam taki przytulny klimat że az sie rozmarzyłam .
Marylciu...powiedz jeszcze czy te cenki za obiady i napoje co podałam na poczatku to w restauracji w hotelu czy na ulicy?
Te ceny które podawałam to w GH Belevue.
http://www.addicted-to-passion.com
Zaciekawiły mnie te zdobione wzmocnieniami drzwi. Bardzo mi się podobają, pięknie je uchwyciłaś. Marylko, czy zwróciły może twoją uwagę inne elementy architektury budowli, może było coś równie nietypowego jak te drzwi?
Marylko,Zanzi z Toba to jakby sie doslownie tam bylo
Ostatni dzień na Zanzibarze przywitał nas jak zwykle przepiękną pogodą, aż żal było wyjeżdżać i nawet perspektywa niesamowitej przygody na safari nie wiele pomagała. Zjedliśmy śniadanko i wybraliśmy się na ostatni spacer po plaży. W pobliżu naszego hotelu, przynajmniej tak wynikało z mapy, znajduje się słynna The Rock Restaurant na skale, gdzie postanowiliśmy się udać. Jeszcze przed wyjściem zapytaliśmy w hotelu ile się tam idzie, usłyszeliśmy, że nie całą godzinkę, więc wyruszyliśmy. O 13:00 byliśmy umówieni z Allym, że nas podrzuci na lotnisko więc obliczyliśmy, że bez problemu zdążymy obejść tam i z powrotem. I tak sobie szliśmy i cieszyliśmy oczy, staraliśmy się zapamiętać każdy drobny szczegół, nawdychać się bryzy, która rozwiewała nasze włosy, uchwycić na zdjęciach ptaki w locie…
http://www.addicted-to-passion.com
Poza tym, że nadal nie mogliśmy uwierzyć, że tutaj jesteśmy, to jeszcze bardziej, nie mogliśmy uwierzyć w to, że przemierzyliśmy kilka kilometrów wzdłuż, jednej z piękniejszych plaż na świecie i nie spotkaliśmy ani jednego turysty. Taka cisza i spokój…czasami jakiś Mambo przejeżdżający na rowerze. Już wiem, że jeśli kiedyś będę miała ochotę na leniuchowanie na rajskiej plaży bez turystów, to będzie to właśnie Zanzibar!
http://www.addicted-to-passion.com