hmmmmm...mowisz Asia 4 pary bikini ale nie wiem czy zdajesz sobie sprawe,ze teraz musi byc prezentacja Czekamy tu jak wścibskie kudndle
Toż przecież wszyscy widzicie jak wyglądam, a w całej okazałości to trochę wstyd, ciągle muszę brzuch zakrywać
Na jeden strój polowałam przez cały pobyt bo ten, który wisiał był za mały. Facet sprowadził dzień przed naszym wyjazdem. I tak go kupiłam - będzie na potem
A te wszystkie bikini są takie same, tylko wzorki inne
Obiad gotowy, mam jeszcze pół godzinki to lecę dalej
Po kilku dniach leniuchowania przyszła kolej na Similanki - moje ukochane Similany, o których zawsze marzyłam! A ile się filmów i zdjęć naoglądałam przed wyjazdem...byłam przeszczęśliwa, że tam będę. Wybraliśmy opcję 2 dniową z noclegiem w namiotach. Kupowaliśmy w firmie SeaStar. Jeśli chodzi o nocleg to były 3 wersje. Namioty, bungalowy i kajuty na statku. Bungalowy były w naszym terminie zajęte, o noclegu na statku nie było mowy z uwagi na moją chorobę morską - zostały namioty. Wracamy do przeszłości kiedy jeździło sie na obozy harcerskie
Łódź znowu 3 silnikowa, ja znowu siadam z tyłu. Naszym opiekunem na łodzi był, była...trudno określić bardzo sympatyczna osoba, bardzo wesoła. Byliśmy jedyną białą parą na łodzi, sami chińczycy. Pomyślałam...będzie się działo jak towarzystwo zacznie swoje rzygowinki /bo wszyscy wpierniczali śniadanie w porcie/, ja oczywiście nie
Ale zdarzył się cud jak podczas wyprawy na Phi Phi - nikt nie rzygał. Jakieś dziwne to bylo
Płyneliśmy pod godzinę i zaczęły sie wysepki. Mieszają mi się te numery wysp więc nie będe ich numerować. Wiem, że spaliśmy na wyspie nr 4
Mieliśmy przerwę na snurki
Potem podpłynęliśmy do wyspy nr 4, tam nas wysadzili i mieliśmy odebrać klucze od namiotów i rozgościć sie na naszch włościach;)
Na jeden strój polowałam przez cały pobyt bo ten, który wisiał był za mały. Facet sprowadził dzień przed naszym wyjazdem. I tak go kupiłam - będzie na potem
A te wszystkie bikini są takie same, tylko wzorki inne
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Asia dawaj Kochana wiecej ,bo mi czas ucieka
Obiad gotowy, mam jeszcze pół godzinki to lecę dalej
Po kilku dniach leniuchowania przyszła kolej na Similanki - moje ukochane Similany, o których zawsze marzyłam! A ile się filmów i zdjęć naoglądałam przed wyjazdem...byłam przeszczęśliwa, że tam będę. Wybraliśmy opcję 2 dniową z noclegiem w namiotach. Kupowaliśmy w firmie SeaStar. Jeśli chodzi o nocleg to były 3 wersje. Namioty, bungalowy i kajuty na statku. Bungalowy były w naszym terminie zajęte, o noclegu na statku nie było mowy z uwagi na moją chorobę morską - zostały namioty. Wracamy do przeszłości kiedy jeździło sie na obozy harcerskie
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Już nie mogę się doczekać tych namiotów w wersji Taj
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Już o 6.15 czekaliśmy przed hotelem na busik, droga czekała nas daleka /lenuś - Ty będziesz miała "za rogiem"/
Busik przyjechał, zaczął się objazd po innych hotelach i już w komplecie śmignęliśmy do portu. Po drodze był jeden przystanek na siku
W porcie szok jak oni się w tym wszystkim łapią? Tłumy ludzi, zgiełk, chaos, a jednak wszyscy się w tym znajdują. I masa, masa chińczyków!
Poobklejali nas naklejkami, dali pić, jeść, sprzęt do snurków łącznie z płetwami, tabletki na...wiecie co i heja! Płyniemy
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
W naszej wersji namioty odpadają ,wole domki na drzewie ,no ale to w Khao Sok.
Na Similany czekam i nogami przebieram
J ja już Similanek nie mogę się doczekać
Ale jazda to cała naprzód
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Łódź znowu 3 silnikowa, ja znowu siadam z tyłu. Naszym opiekunem na łodzi był, była...trudno określić bardzo sympatyczna osoba, bardzo wesoła. Byliśmy jedyną białą parą na łodzi, sami chińczycy. Pomyślałam...będzie się działo jak towarzystwo zacznie swoje rzygowinki /bo wszyscy wpierniczali śniadanie w porcie/, ja oczywiście nie
Ale zdarzył się cud jak podczas wyprawy na Phi Phi - nikt nie rzygał. Jakieś dziwne to bylo
Płyneliśmy pod godzinę i zaczęły sie wysepki. Mieszają mi się te numery wysp więc nie będe ich numerować. Wiem, że spaliśmy na wyspie nr 4
Mieliśmy przerwę na snurki
Potem podpłynęliśmy do wyspy nr 4, tam nas wysadzili i mieliśmy odebrać klucze od namiotów i rozgościć sie na naszch włościach;)
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...