--------------------

____________________

 

 

 



Portugalia jest SPOKO !!

152 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Tom-Gdynia
Obrazek użytkownika Tom-Gdynia
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Ja tam wolę skorupki Crazy

Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/   Music 2

Darek K.
Obrazek użytkownika Darek K.
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Też jestem z tych co kuchnia w domu to najważniejsze miejsce. W pracy niestety na drugim miejscu.

Dlatego łykam Twoje informacje jak ryba przynętę... 

Bo taka forma wypadu w te rejony mi najbardziej odpowiada. Jak będzie? Zobaczymy...

Ale z wielką ciekawością będę śledził tą relację bo jest niezwykle interesująca. I nie jest prawdą że fotkowo jest średnio. Jest bardzo dobrze!

umilka
Obrazek użytkownika umilka
Offline
Ostatnio: 3 lata 5 miesięcy temu
Rejestracja: 23 lis 2014

Mi też kasztanki bardzo posmakowały. A te rybki, muszelki... bajka. Chociażby dla tych smaków mogłabym wrócić do Portugalii. Zaskoczyło mnie jednak to, że we wszystkich knajpach surówka, czy sałatka do obiadu to zaledwie parę liści zielonej sałaty i ze 4 krążki cebuli. W porywach jeszcze plasterek pomidora lub ogórka. Sad Ziemniaczki za to super- tak jak piszesz, młodziutkie z masełkiem I-m so happy

Antenka
Obrazek użytkownika Antenka
Offline
Ostatnio: 5 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 23 paź 2013

Tak apetycznie i obrazowo rozmawiacie o jedzonku ,że ślinotoku dostałam Wink

Tom-Gdynia
Obrazek użytkownika Tom-Gdynia
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Darek - nie mamy kompleksów szlachty na wakacjach, ktorej nie wypada więc możemy sobie sami gotować. Na plażę też z własnym porto Biggrin Tylko w mieście nie, bo nie wiedziałem czy jakiś głupich przepisów antyalkoholowych tam nie wprowadzili jak u nas. Poza tym jesteśmy bardzo kulturalni Biggrin 

Umilka - no właśnie. Dzieło sztuki kulinarnej , trzy plasterki zszatkowanej cebuli + kilka wiórków kapusty i kilka plasterków pomidora

Stukilowe chłopy tego nie wytrzymały i poszły do Intermarche kupić sobie kapustę i trzy cebule oraz worek pomidorów Lol

.

Miałem mieć więcej czasu w tygodniu ale to fikcja literacka.

No to teraz troszkę szybciej oby do przodu:  (dzisiaj nudy bo na skróty)

.

03.11.2015 - Czyli nasz drugi dzień upłynął pod znakiem spacerów po okolicy.

Najpierw nasza plaża pod klifem na którym stał hotel. Poranne słońce , które szybko zaszło zostało skonsumowane na plaży. Jedno porto też..... (żadnego zdjęcia, bawiłem się Gopro)

Następnie ruszylismy piechotą w kierunku wschodniej dzielnicy Olhos de Agua. (po porto sie nie jeździ ale chodzi tak sobie)

Najdalej wysunięta dzielnica Albufeiry mogłaby być osobnym małym miasteczkiem. Śmiało, ponieważ wygląda niemal identycznie jak inne małe miasteczka na wybrzezu Algarve.

Język Lodowca między klifami - ot tak bym opisał w zasadzie wszystkie nadmorskie małe miejscowości , które potem odwiedzimy. Dwie góry po obu stronach, domki obsiane po zboczach, im bliżej doliny tym gęściej i więcej knajp, na końcu jęzora lodowych niebiesko-białych domków kawałek plaży. Zapewniam- wszystkie miasteczka podobne. Różnica jedna: są duże hotele/nie ma dużych hoteli.

.

Zatem docieramy do Olhos de Agua. Miasteczko (dzielnica) widać , że również dostała trochę rykoszetem przy ostatnich deszczach. Naniosło błota, wypłukało plażę. Miało szczęście , że nie było tam żadnej rzeki, która mogła wylać.

Samo miasteczko podoba mi się tak średnio....czyli raczej nie za bardzo. Kilka łodzi rybackich(niestety to są wszystko zwykłe motorówki) pustka, 3 knajpy czynne. Ale to nad samym morzem, Kawałek wyżej wszystko opanowane przez aparthotele (ale kiepskiej urosy) i sklepy.  (brak zdjęć.- nie dokumentuję niczego, choć powinienem pomysleć o forumowiczach). .

Idziemy zatem jeszcze dalej . Teraz juz plażą. Mijamy klify (na obrazku z poprzedniej strony) i docieramy do Praia Falesia.

Praia Falesia również nie oparła sie naporowi wody opadowaj. Obie stojące tam knajpy zostały podmyte, w pierwszej z nich zmyło schodki. Samochód terenowy stojący przy knajpie został tam uwięziony na sadzę kilka najbliższych tygodni, gdyż droga szutrowa będąca dojazdem i dojściem do plaży zamieniła się w koryto rzeczne o dość nieregularnych kształtach i sporej głębokości. Całości dopełniły zwalone (podmyte) drzewa.

Plaża fajna. Ale 6 km zrobione teraz 6 km z powrotem. Po drodze tanie piwo w knajpie z tanim piwem Biggrin

.

Spacerek w kierunku Albufeiry (centrum). Doszlismy do glównbej plaży, połazilismy po wzgórzu na którym zlokalizowane jest stare miasto (ładne ale malutkie).

Miasto bardzo podobne. Język Lodowca między klifami tyle , że znacznie większe. Plaża zdewastowana po powodzi, glówny deptak również, droga dojazdowa zerwana i asfalt wywrócony do "góry nogami" lub podszewką jak kto woli. Wieczór spędzilismy w Albufeirze i z powrotem na kolację do knajpy niedaleko naszej nory. Dobra, portugalska knajpa, kelneruje właściciel z żoną. W sweterku, z okularkami na sznureczku.

.

Kolejny dzień -Plan na następny dzień był nastepujący - zabrać sie z tąd najdalej do godz. 10-tej i jechać do Lagos. Albufeira miała być na pierwszy , krótki pobyt(by obejrzec samą Albufeire i to co niedaleko niej na wschód), docelowy wypoczynek i zwiedzanie planowalismy z Lagos. Ponieważ w kolejnym apartamencie mieliśmy być najwcześniej dopiero o 15-tej, a odległość na wybrzeżu nie jast znacząca (ze 45 minut jazdy), to planowałem objazd po kolei miejscowości nadmorskich......

Pogoda nieco zweryfikowała nam plany. Ciągle padało i wiało przeraźliwie.

Najpierw pojechalismy do Carvoeiro  . Typowy Język Lodowca między klifami (żadnych zdjęć bo mi zalewało okulary) . Nic szczególnie innego od Olhos de Agua lub Albufeiry. To znaczy mniejsze od Albufeiry, szersze od Olhos. Klimat ten sam. Kiedyś to była wioska rybacka teraz jest kurort. Pełno hoteli i aparthoteli na stokach gór.

Generalnie wiele z tego co jest w przewodniku (nasz ma juz 10 lat) na temat Portugalii można okreslić jednym zdaniem.: Tak było kiedyś......

Jesli jest tam napisane . "Pojedź do punktu A-małej wioski rybackiej" to czytaj "do byłej wioski rybackiej"

Jeśli napisali, że: "punkt A-jest byłą wioską rybacką" - to czytaj - "tam już stoją wieżowce"

.

Tak było kiedyś.

Na wybrzeżu Algarve trzeba ze świecą szukać miejsc nieskażonych przez kurortowatość (odezwał się ten co to w kurortach nie mieszka !!! )

Da się kilka znaleźć ale ja zauważyłem je raczej dopiero za Lagos w kierunku dziewiczej Costa Vincentiny

Ale jeśli komuś hotele nie przeszkadzają to same plaże są bardzo ładne , a i w kawiarenkach miło posiedzieć. Biggrin

.

Dobra. Kolejnej miejscowości nadmorskiej w drodze do Lagos już nie wytrzymamy. Nie da się chodzić po plaży w deszczu. Juz i tak kupiliśmy chińskie parasolki po 4 euro za sztukę ale wiatr nam je wygina. Skoro tu jest mokro to schowamy się na zamku. Jedziemy do Silves (brak zdjęć, bawiłem się GoPro i starałem nie zjechać na tyłku ze śliskich a stromych , brukowanych uliczek. Nie wiem jak tam wjechałem samochodem)

Silves jest całkiem ładne, niedaleko i generalnie po drodze do Lagos. Trzeba odbić paręnaście kilometrów w głąb wybrzeża. Zamek na wysokim i stromym wzgórzu najlepiej wyglada z daleka.

Połazilismy po miasteczku, zwiedziliśmy zamek. Chcielismy nawet zwiedzić polecane w przewodniku "Muzeum Korka" (degustacje....). Ale jak już pisałem : To było kiedyś. Muzeum Korka juz nie ma. Zamek w zasadzie nie jest zamkiem , to mury twierdzy bez zamku wewnątrz. A to niespodzianka...... Niestety nadal pada.....na głowę.

Ok. Silves ma jeszcze portugalski charakter. Brak molochów hotelowych.

.

Z Silves docieramy w końcu do Lagos. W sam raz około 15-tej. Cudowna cudowność. Wychodzi śliczniaste słoneczko.

Wybór aparthotelu ? Booking.com: Vilabranca , Lagos, Portugalia - 502 Opinie Gości . Zarezerwuj hotel już teraz!

Plusy lub minusy ?

-- koszt - w naszym terminie chyba 200 pln / dobę

-- powierzchnia - chyba 110 m2

-- kuchnia/dwie sypianie/dwie duże łazienki/salon z jadalnią (może tam spać do 6 osób)

-- mniejszy kompleks, brak całego parkowego otoczena. Obiekt stanowią dwa kwadraty willi wokół dwóch basenów.

-- lokalizacja ? 15 minut piechotą do plaży Porto de Mos (najfajniejsza w Lagos), 15 minut do plaży Praia Ana (najbardziej fotogeniczna w Lagos) , 20 minut do fortu Lagos i starówki. Samochodem zaś wszędzie 4-5 minut. Zatem dla zmotoryzowanych super.

-- tylko dwa apartamenty zajęte (na około 30-40). Czyli wszystko nasze.

-- taras ze stolikiem i krzesełkami, parking za free.

--zalety dodatkowe ? - o świcie można przyuważyć jak blondynka z obsługi robi koledze z pracy loda na leżaku przy basenie. Zapewne tylko po sezonie...... Ciekawe, ale ponieważ się nie rozwinęło w jakąś poważniejszą akcję to poszedłem spać dalej.

.

http://oi63.tinypic.com/353ehkh.jpg

cdl za chwilkę...

Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/   Music 2

Tom-Gdynia
Obrazek użytkownika Tom-Gdynia
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Lagos.

To miejscowość średniej wielkości ale przede wszystkim o niskiej zabudowie.Wszelkie osrodeczki to w zasadzie kompleksy małych, 1-2 piętrowych domków . Nie widać w Lagos molochów. Obowiązuje biały, lub biało-niebieski kolor fasad.

Półwysep lub Cypel (tym razem nie Język Lodowca), bo tak położone jest Lagos otoczone jest kilkoma plażami. Dostępne pieszo w zasadzie wszystkie są bardzo ładne.

Nad rzeką (kanałem) położona jest starówka otoczona warownymi murami.

Lagos mi sie podoba i jako punkt wypadowy (ale także wypoczynkowy) w Algarve polecałbym szczególnie.

Jeśli nie chcesz spędzać już czasu na plażach w samym Lagos, nasiedziałes się już na starówce, to możesz pojechać sobie na całodzienną wycieczkę w kierunku Costa Vincentina, możesz odwiedzić kilka okolicznych malutkich miasteczek, możesz też odbić lekko na wschód do takich plażowych perełek jak choćby Praia da Marinha . 

W Lagos spędzamy 4 pełne dni.

Poniżej Praia Porto de Mos: (po sezonie, ale woda cieplutka)

.

http://oi63.tinypic.com/aep17k.jpg

.

http://oi68.tinypic.com/2lda81h.jpg

.

Praia Dona Ana - bliżej starego miasta w lagos. bardzo fotogeniczna, super woda i fale. Jeden minus- piasek to twardy żwir.

.

http://oi65.tinypic.com/2vd3587.jpg

.

http://oi63.tinypic.com/2r3xeeo.jpg

.

http://oi67.tinypic.com/2m3pmhk.jpg

Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/   Music 2

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 11 godzin 19 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Musze sie wybrac do Lagos. Bardzo mi sie podobają te plazyczki i skaliste wybrzeże Preved

No trip no life

Tom-Gdynia
Obrazek użytkownika Tom-Gdynia
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Nelcia - wiesz , że ja lubię Azję. Ale Algarve robi wrażenie. najbardziej w okolicach Lagos +/- 30 km

Jeszcze chetnie kiedyś polecę do Faro i Taviry zobaczyć jak tam jest. Może za rok na przedłużenie wakacji.

.

Odnosnie samego starego Lagos: Fort leży tuz nad rzeką. Starówka jest bardzo klimatyczna , szczególnie wieczorem , gdy kawiarenki i knajpy rozstawiają się na uliczkach. na moich zdjęciach prawie nie widac ludzi bo ich prawie nie było. W sezonie musi ich być 20 razy wiecej.

.

http://oi64.tinypic.com/l8sc7.jpg

.

http://oi68.tinypic.com/m7qpg2.jpg

.

http://oi68.tinypic.com/k53kwh.jpg

.

http://oi66.tinypic.com/nysbux.jpg

.

http://oi66.tinypic.com/25qaurc.jpg

.

http://oi64.tinypic.com/2vxrlp1.jpg

Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/   Music 2

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 5 miesięcy temu
Rejestracja: 09 mar 2014

super to wybrzeże Tomku

Antenka
Obrazek użytkownika Antenka
Offline
Ostatnio: 5 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 23 paź 2013

Pięknie Good

Strony

Wyszukaj w trip4cheap