resort super, fotki extra, żarełko wow, ale pokaź choć kawałek plaży, pls
ELka no już pomału kuśtykamy w kierunku płazy, ale basen pierwszy.....
Ze wzgledu na basen wybrałam ten resort, bo jak wiejka plotka niesie, baseny to moja specjalnośc. NIestety musze przyznac, że basen mnie troche rozczarował. Fakt, że olbrzyli i bardzo ładny, czysty i zadbany. Jednak dla mnie za płytki, tylko w dwóch miejscach mial 150 cm głębokości , a tak to taki brodzik dla dzieci 70-110 cm. DO tego po zmroku wogóle nie oświetlony, to i popływac nie szło, no niby szło, ale jakoś tak nieprzyjemnie po ciemku się pływa
Przed zmrokiem basen miałam praktycznie dla siebie i to był mój ulubiony moment dnia....
No to teraz czas na plażowanie. a raczej moczenie cycków w oceanie, bo ja na lezakach nie leżę, nie opalam sie. Ja tylko spaceruje i pływam, pływam i spaceruje, taplam sie i snurkuje. Niestety tym razem spacery odpadły, bo po piachu nie dałąm rady za długo kuśtykać...:(
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Oj biedna z tym kolanem bylas....... kurcze normalnie to za Toba pewnie nadazyc nie mozna ....a tu dreptac ledwo moglas ale basen olbrzymi
No ładnie, ładnie
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Ufff Momi na szarym końcu, ale w końcu dotarłam
...nieważne gdzie, ważne z kim...
i ja się melduję grubsza o 2 kg
hiotelik 1.klasa, jedzenie ale jak to Kasia Żelkowa ujęła pięknie, nażarta jestem to i monitora nie obślinię
Sznupka to ja po prostu uwielbiam,żeby nie powiedzieć kocham nie mogę się najbardziej doczekać dalszych opowieści o nim
Oj Momiś, biedna z tym kolenkiem jesteś Mam nadzieję, że to nic poważnego.
I co Ty mówisz, muffinków nie było?
http://wolnoscsmakowania.blogspot.co.uk/
dzisiaj to ja bym sobie sadełko powiązała na takim leżaczku pod parasolem....
Oj tak Kasia - ja też
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Przed zmrokiem basen miałam praktycznie dla siebie i to był mój ulubiony moment dnia....
No to teraz czas na plażowanie. a raczej moczenie cycków w oceanie, bo ja na lezakach nie leżę, nie opalam sie. Ja tylko spaceruje i pływam, pływam i spaceruje, taplam sie i snurkuje. Niestety tym razem spacery odpadły, bo po piachu nie dałąm rady za długo kuśtykać...:(
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Skąd ja to kuśtykanie znam - :-(.
Mam nadzieję,że już jest lepiej z kolanem
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/