Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Andaluzja to magiczna kraina corridy, wina i flamenco. To podobnież tutaj bije serce Hiszpanii. Andaluzja zachwyca niezwykłymi krajobrazami. To tutaj pokonując niewiele kilometrów można
wspinać się po górach
zażywać morskich kąpieli
by za chwilę pojeździć na nartach
po drodze zatrzymując się w cudownych pueblo blanco, które nie poddały się masowej turystyce.
Andaluzja od dawna była w naszych planach. Brakowało nam typowego zwiedzania, wczuwania się w atmosferę danego miejsca, a jednak nie ograniczania się do jednego miasta. Większość stolic już zaliczyliśmy, z kolei ostatnie wyjazdy były nastawione na plażowanie. Na razie chcieliśmy złapać troszkę oddechu od przemieszczania się wyłącznie od plaży do plaży. Mam świadomość, że pewnie niewiele osób tu zajrzy, ponieważ nie będzie to relacja lazurowa.
Żeby nie przynudzać zapraszam do Andaluzji widzianej moim okiem. Region ma tyle do zaoferowania, że nie sposób zobaczyć choćby małej jego cząstki w trakcie jednego wyjazdu. Jednym słowem wróciliśmy zakochani w tym regionie.
...nieważne gdzie, ważne z kim...
Pierwsza żeby nie było
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
aleś złapała BYCZKA za rogi
potwierdzam Asi słowa,Andaluzja jest CUDOWNA
ja już zasiadam i ....oglądam - napewno TAM wrócę
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Druga
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Ja tez jestem i czekam na cudowne krajobrazy
No trip no life
Witam ..... fajny kierunek , jestem obowiązkowo
poczytam z przyjemnoscia bo galeria na picu mnie zachwycila!!!;-)
Asiu super, moje ulubione podróże to własnie nie od plaży do plaży Oczekiwałm Twoje relacji z niecierpliwością.
Bea
Anusia, Daga, Makono, Nielciu, Wojtku, Algida, Bea jest mi niezmiernie miło Witam wszystkich bardzo serdecznie
Lot do Malagi z Warszawy liniami Norwegian. Linie naprawdę porządne. Błyskawiczna odprawa, samolot nowy, na pokładzie w czasie lotu działa wifi. W Maladze na lotnisku odebraliśmy samochód. Trafiła nam się toyota Auris. Oczywiście niezbędnik w postaci naszej stefy, czyli nawigacji, a najlepiej dwóch i ruszamy w drogę Plan był taki, że jakiegoś szczególnego planu nie było. Noclegi mieliśmy zarezerwowane w Maladze, Grenadzie, 3 w Sevilli, Tarifie, Rondzie, Marbelli i Nerji. Oczywiście miałam wiele miejsc w głowie, ale podchodziliśmy na zasadzie, że dojedziemy tam, gdzie będzie nam się chciało, a w każdej chwili plan można zmienić. Łącznie zrobiliśmy około 1300 km w żaden sposób tego nie odczuwająć. Drogi są bardzo dobre (no może poza kilkoma ), krajobrazy przecudne.
Tak mniej więcej wyglądała nasza trasa. Oczywiście do tej mapki doszło wiele mniejszych urokliwych miejsc.
...nieważne gdzie, ważne z kim...
no wreszcie... ileż to można się lenić po urlopie...
Ja tez juz siedze