Nastepnego dna w planach lodowiec Mer de Glace. Jedziemy do Chamonix - wsiadamy do urokliwej kolejki i powoli jadąc pod górę trasą w lesie piniowym dojeżdżamy do punktu widokowego.
Dojeżdżamy na miejsca i ponownie widoki zapierają dech w piersiach
jezyk lodowca
Na miejscu można zejść w dół i wejść do wnnętrza lodowca - specjalnie wydrążone tunele dla zwiedzających. Oczywiście chcemy to zobaczyć. Maż i dziewczyny idą pierwszy odcinek trasy na piechotą, ja zjeżdżam w dól gondolką
Czekając na resztę rodzinki pykam fotki. Zerknijecie w doł na poniższym zdjęciu - widać wjeście do lodowca
Zblizenie
Wszytko fajnie tylko jak ja się mam tam dostać z dwoma kulami *diablo*. To przecież kilkaset schodków. ale co tam, decuduję się, że tam dojdę. Zagryzam zęby i idę... Zaczynamy schodzić
pod brudem widać lodowiec
Dotarlam i jeszcze żyję
Więcej zdjęć z wnętrza nie ma bo nie wyszły - ale było fajnie
No a teraz trzeba wrócić. Kolejne kilkaset schodków pod gorkę
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Makono dzielna dziewczyna z Ciebie tyle schodków z kulami ,chylę czółko BRAWO A widoki malinowe.
Dzięki KIWI :-). Ale bylam z siebie dumna - a że biodro bolało potem przez nastepne dwa dni to trudno - dla tych widoczków warto bylo. Szkoda, że słoneczko bardziej nie świeciło.
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Podziwiam Ciebie za to zejście do lodowca Kiedyś byłem pełen podziwu dla osoby która o kulach weszła na Górę Św. Katarzyny w Egipcie.My zdrowi byliśmy zajechani,tym bardziej ,że tam sie wchodzi nocą.
Piękne te strzeliste góry,a tak wogóle to wszystko wspaniałe
Piekne do podziwienia,ale mi muszą wystarczyć Sudety,tylko ,ze tu można poprostu pochodzić,a tam trzeba się wspinać
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Podziwiam Ciebie za to zejście do lodowca Kiedyś byłem pełen podziwu dla osoby która o kulach weszła na Górę Św. Katarzyny w Egipcie.My zdrowi byliśmy zajechani,tym bardziej ,że tam sie wchodzi nocą.
Piękne te strzeliste góry,a tak wogóle to wszystko wspaniałe
Piekne do podziwienia,ale mi muszą wystarczyć Sudety,tylko ,ze tu można poprostu pochodzić,a tam trzeba się wspinać
Dzięki Janjus. Na szczęście to nie jest tak że bez kól nie mogłam chodzić ( wtedy pewnie nie byłoby szans na zejście i wogóle na jakies dalsze wyprawy) - tam te kule stanowiły element wspierajacy. Bez kul bardzo szybko (już po 200 metrach chodu) zaczynalam kuleć i odczuwałam ból, kule tylko odciążały biodro. Tak czy siak było to nie lada wyzwanie dla mnie.
Ja w Sudetach właściwie nie bylam (tylko przejazdem) a słyszłam ,ze jest cudnie. Alpy na Ciebie poczekają
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Nelcia nie ma to jak elastyczność w planowaniu podróży - może coś z tej naszej wycieczki Ci się jeszcze spodoba....
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Zjeżdżamy wagonikiem na stację pośrednią
Mąż idzie przejść się kawałek i popstrykać zdjęcia, ja kulawa z dziećmi do baru na kawkę i lody. Sloneczko świeci, widoki cudne - pięknie jest
Trasą która wiedzie od tego baru można dojść do lodo Mer de Glace, do którego wybierzemy się ciuchcią dnia następnego.
O tam na górze przed chwilą jeszcze byliśmy
stacja kolejki widziana z oddali
Potem na dół do Chamonix, krótki spacer po mięscie i zmęczeni ale szczęśliwi wracamy do hotelu.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Nastepnego dna w planach lodowiec Mer de Glace. Jedziemy do Chamonix - wsiadamy do urokliwej kolejki i powoli jadąc pod górę trasą w lesie piniowym dojeżdżamy do punktu widokowego.
Dojeżdżamy na miejsca i ponownie widoki zapierają dech w piersiach
jezyk lodowca
Na miejscu można zejść w dół i wejść do wnnętrza lodowca - specjalnie wydrążone tunele dla zwiedzających. Oczywiście chcemy to zobaczyć. Maż i dziewczyny idą pierwszy odcinek trasy na piechotą, ja zjeżdżam w dól gondolką
Czekając na resztę rodzinki pykam fotki. Zerknijecie w doł na poniższym zdjęciu - widać wjeście do lodowca
Zblizenie
Wszytko fajnie tylko jak ja się mam tam dostać z dwoma kulami *diablo*. To przecież kilkaset schodków. ale co tam, decuduję się, że tam dojdę. Zagryzam zęby i idę... Zaczynamy schodzić
pod brudem widać lodowiec
Dotarlam i jeszcze żyję
Więcej zdjęć z wnętrza nie ma bo nie wyszły - ale było fajnie
No a teraz trzeba wrócić. Kolejne kilkaset schodków pod gorkę
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
No to wracamy
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
100 metrów od stacji kolejki stoi sobie taki cundy hotel z widokami
jeszcze krótka wizyta w muzeum ze zwierzątkami
jeszcze raz widok na hotel
i szczyty w oddali
a tu łączka
i wracamy do stacji kolejki zeby wrócić do Chamonix
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Makono dzielna dziewczyna z Ciebie tyle schodków z kulami ,chylę czółko BRAWO A widoki malinowe.
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Dzięki KIWI :-). Ale bylam z siebie dumna - a że biodro bolało potem przez nastepne dwa dni to trudno - dla tych widoczków warto bylo. Szkoda, że słoneczko bardziej nie świeciło.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Podziwiam Ciebie za to zejście do lodowca Kiedyś byłem pełen podziwu dla osoby która o kulach weszła na Górę Św. Katarzyny w Egipcie.My zdrowi byliśmy zajechani,tym bardziej ,że tam sie wchodzi nocą.
Piękne te strzeliste góry,a tak wogóle to wszystko wspaniałe
Piekne do podziwienia,ale mi muszą wystarczyć Sudety,tylko ,ze tu można poprostu pochodzić,a tam trzeba się wspinać
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Dzięki Janjus. Na szczęście to nie jest tak że bez kól nie mogłam chodzić ( wtedy pewnie nie byłoby szans na zejście i wogóle na jakies dalsze wyprawy) - tam te kule stanowiły element wspierajacy. Bez kul bardzo szybko (już po 200 metrach chodu) zaczynalam kuleć i odczuwałam ból, kule tylko odciążały biodro. Tak czy siak było to nie lada wyzwanie dla mnie.
Ja w Sudetach właściwie nie bylam (tylko przejazdem) a słyszłam ,ze jest cudnie. Alpy na Ciebie poczekają
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
No to jedziemy dalej do Prowansji
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/