To język farerski, który obok naplywowego- duńskiego jest jezykiem urzędowym. Najbardziej jest podobny do norweskiego i islandzkiego, więc cieżko by nam było się dogadać
za to poźniej, jak wylądowaliście na Islandii to mieliście już z "górki"
Lordziu, rejs startowal z Grenlandii, potem byla byla Islandia, Wyspy Owcze , Bergen w Nowegii i doplywal do Niemiec.My wysiedlismy w Bergen, samolot i po paru godzinach byliimy w domku.
Islandia wiec była przed wyspami Owczymi
Huragan. na Islandii jest podobnie, drzewka na wage złota
Zaraz za mostem spotykamy dominujących pod katem ilości mieszkańców wyspy
Mam na mysli oczywiście OWCE !! jest ich ok 75 tys a mieszkańców poniżej 50 tys, różnica więc na korzyść owiec dość znaczna ..
Wełna z nich jak i mięso ze względu na pół dzika hodowlę podobno jest bardzo ceniona ma świecie..
Tak czy inaczej owieczki są rzeczywiście nieodłącznym elementem krajobrazu na wyspach
Z owcami wiąże się jeszcze lokalna ciekawostka Jest nią unikalna jednostka powierzchni, używana przez Farerczyków od średniowiecza. Nazywana jest mork i co niezwykłe wcale nie jest stałą fizyczną wielkością, lecz obszarem pozwalajacym na wykarmienie 32 owiec.
W zależności od żyzności gleby i ukształtowania terenu może wiec to być bardzo rózny wielkościowo teren ..
Wyspy Owcze są niestety bardzo deszczowe. Podobno pada tu 400 dni w roku Mieszkańcom deszcz nie przeszkadza, nikt nie kupuje i nie uzywa tu parasolów..
My mamy wyjątkowego farta. Nie tylko nie pada, ale i spoza mgly widać słońce..
No i jak na tutejszy klimat to mamy prawdziwy upal, jest ok 18C -20C
za to poźniej, jak wylądowaliście na Islandii to mieliście już z "górki"
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Lordziu, rejs startowal z Grenlandii, potem byla byla Islandia, Wyspy Owcze , Bergen w Nowegii i doplywal do Niemiec.My wysiedlismy w Bergen, samolot i po paru godzinach byliimy w domku.
Islandia wiec była przed wyspami Owczymi
Huragan. na Islandii jest podobnie, drzewka na wage złota
No trip no life
Zaraz za mostem spotykamy dominujących pod katem ilości mieszkańców wyspy
Mam na mysli oczywiście OWCE !!
jest ich ok 75 tys a mieszkańców poniżej 50 tys, różnica więc na korzyść owiec dość znaczna ..
Wełna z nich jak i mięso ze względu na pół dzika hodowlę podobno jest bardzo ceniona ma świecie..
Tak czy inaczej owieczki są rzeczywiście nieodłącznym elementem krajobrazu na wyspach
Z owcami wiąże się jeszcze lokalna ciekawostka
Jest nią unikalna jednostka powierzchni, używana przez Farerczyków od średniowiecza. Nazywana jest mork i co niezwykłe wcale nie jest stałą fizyczną wielkością, lecz obszarem pozwalajacym na wykarmienie 32 owiec.
W zależności od żyzności gleby i ukształtowania terenu może wiec to być bardzo rózny wielkościowo teren ..
Co kraj to obyczaj
No trip no life
Chodza jak w Norwegii tez w samopas czy widzialas jakis pasterzy?
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Huragan, pasterzy nie zauważyłam..
Na wyspach jest troche jeziorek. Mijamy jedno z nich
Trawa rośnie nie tylko w ogródku czy na łąkach. Bardzo często spotykamy ją na dachach
No trip no life
Pojawia się przed nami przepiękne wybrzeże klfowe
spowite częściowo mgłą..
No trip no life
Wyspy Owcze są niestety bardzo deszczowe. Podobno pada tu 400 dni w roku
Mieszkańcom deszcz nie przeszkadza, nikt nie kupuje i nie uzywa tu parasolów..
My mamy wyjątkowego farta. Nie tylko nie pada, ale i spoza mgly widać słońce..
No i jak na tutejszy klimat to mamy prawdziwy upal, jest ok 18C -20C
No trip no life
No te mgły są obłędne... Super ujęcia, no i tak strasznie jest tam zielono.
Aaaa.... i jeszcze te owieczki, szczególnie te czarne. Obłęd.
Andrew, super że wpadłes,tym bardziej, ze to chyba nie bardzo twoje klimaty ?
Wjeżdżamy na góre a tam takie piekne widoczki..
widac klify, miasteczko przy brzegu i sepentynowe drogi do niego prowadzące
jedziemy więc w dół
No trip no life
Docieramy do miejscowości Gjogv, leżącej na samym pólnocno wschodnim cypelku wyspy.
Historia tego małegp miasteczka sięga paruset lat, w ciągu ostatnich dziesięcioleci wyludnia się jednak.
Młodzi wyjeżdżają.. skąd my to znamy?
Domki są bardzo urokliwe, kolorowe zbudowane i utrzymywane w farerskim stylu, często z trawiastym dachem
No trip no life