Jedziemy dalej bo przed nami jeszcze sporo do zobaczenie.Droga prowadzi cały czas wybrzeżem a my udajemy się w kierunku wodospadów.Wybrzeże tutaj jest klifowe z pięknymi widoczkami na małe plaże ,które są mocno zalewane przewz fale.Plage Ahonu to jedna z takich plaż)))
Zatrzymujemy sie po drodze na kilku punkach widokowych a jeden z nich to Pointe Tapahi )))
Pointe Tapahi to wulkaniczny punkt skalny, który niegdyś wyznaczał granicę pomiedzy Mahina i Papeno’o.Ta-pahi można przetłumaczyć jako „statek”.Z miejscem tym związane są legendy i miejsca. Wśród tych miejsc znajdziemy Dolinę Oro-fara (bukiet liści pandanusa), gdzie młoda Hina i jej kochanek Monoi spotkali się tutaj potajemnie w jaskini (tutaj jaskinia Mono'i).Miejsce to znajduje sie w tuż za punktem w kierunku Papeno’o.Punkt widokowy wznosi się około dwudziestu metrów nad poziomem morza, można tam obserwować na zachodzie wyspę Moorea i Pointe Wenus a na wschodzie Skałę Hiro.
Pobliska dolina Oro-fara przez pewien czas gościła w małej wiosce trędowatych z Tahiti. Na prawym zboczu znajdował się także stary fort, obecnie zniszczony przez dzikie prace ziemne w pierwszej dekadzie 21 wieku.
Często mozna ogladac tutaj Himbaki...mieliśmy troszkę szczęścia bo widzieliśmy kilka ale z daleka ))))
Jedziemy dalej juz wschodnim wybrzeżem do następnego celu ,którym będzie pierwszy wodospad jaki zobaczymy na wyspie .Jednak nim dotrzemy do wodospadu zatrzymujemy sie jeszcze na dłuższą chwilę w przepieknym miejscu tuż nad oceanem. Arahoho Blowhole )) bo nim mowa usytuowany jest na skalistym wybrzeżu Tahiti i otoczony malowniczą plażą z czarnym piaskiem.Jest jednym z najczęściej odwiedzanych cudów natury na wyspie. Gdy fale uderzają w brzeg, potężna erupcja przypominająca gejzer wyrzuca w powietrze spektakularne pióropusze wody)) Kiedy fala jest wystarczająco duża, z otworu wentylacyjnego w małym parku przy drodze, tuż za tunelem na PK22, wystrzeliwują ogromne strumienie wody, jadąc od strony Pape’ete. Otwór znajduje się na końcu ścieżki i znajduje się tam mały parking. Tuż za otworem wentylacyjnym znajduje się piękny kawałek wspomnianej wcześniej plaży z czarnym piaskiem.Miejsce to jest idealny na dłuższy odpoczynek)))
Ruszamy dalej w stronę wodospadów,których na Tahiti jest kilka ...Wodospad de Faarumai ))) następne miejsce, które koniecznie trzeba na Tahiti zobaczyć. Wodospad znajduje się niedaleko od Tahiti w pobliżu Arahoho Blowhole i jest super dostępny od głównej drogi. Jest tu pięknie )) jest też ogromna ,tropikalna wilgoć....no i mnóstwo owadów)))) repelenty obowiązkowe.Generalnie sa tutaj trzy wodospady )) znajduja się one w dolinie Faarumai pochodzą z 3 różnych ujść wodnych.Najbardziej dostępny wodospad, oddalony o kilka minut spacerem, nazywa się Vaimahuta.Doniego teraz pójdziemy....Jest to wodospad o długości 80 metrów. Pozostałe dwa to Haamaremare Rahi ze 100-metrowym wodospadem i Haamaremare Iti z 40-metrowym wodospadem, położone 20-30 minut spacerem od pierwszego. Podczas ulewnych opadów opadająca woda tworzy rzeki, które spadają kolejnymi kaskadami. Bazaltowa góra skalna została uszkodzona, a następnie miejscami zawaliła się, tworząc barierę skalną w kształcie podkowy.
Auto zostawiamy na małym parkingu i ruszamy w drogę))
Po drodze zatrzymujemy się w jednym z parków ,których jest tutaj ogrom.Parki znajduja się przeważnie przy oceanie a co za tym idzie są otwierane i zamykane podobnie jak bubliczne plaże o odpowiednich godzinach.Tereny parków sa zadbane i służą często miejscowym do pikniów i organizacji przyjęć więc w dni powszednie jest tutaj raczej pusto.W parkach znajdują się zawsze prysznice i toalety))
Parc Atioropaa.....jest oczuwiście przy nim parking...no i wszystko bezpłatne))) do tego cisza i przepiękny widok na ocean. Obok znajduje się kościółek ,których jak wcześniej pisałam na Polinezji jest ogrom....chyba nigdzie nie widzieliśmy takiej ilości kościołów))
Jedziemy dalej bo przed nami jeszcze sporo do zobaczenie.Droga prowadzi cały czas wybrzeżem a my udajemy się w kierunku wodospadów.Wybrzeże tutaj jest klifowe z pięknymi widoczkami na małe plaże ,które są mocno zalewane przewz fale.Plage Ahonu to jedna z takich plaż)))
Zatrzymujemy sie po drodze na kilku punkach widokowych a jeden z nich to Pointe Tapahi )))
Pointe Tapahi to wulkaniczny punkt skalny, który niegdyś wyznaczał granicę pomiedzy Mahina i Papeno’o.Ta-pahi można przetłumaczyć jako „statek”.Z miejscem tym związane są legendy i miejsca. Wśród tych miejsc znajdziemy Dolinę Oro-fara (bukiet liści pandanusa), gdzie młoda Hina i jej kochanek Monoi spotkali się tutaj potajemnie w jaskini (tutaj jaskinia Mono'i).Miejsce to znajduje sie w tuż za punktem w kierunku Papeno’o.Punkt widokowy wznosi się około dwudziestu metrów nad poziomem morza, można tam obserwować na zachodzie wyspę Moorea i Pointe Wenus a na wschodzie Skałę Hiro.
Pobliska dolina Oro-fara przez pewien czas gościła w małej wiosce trędowatych z Tahiti. Na prawym zboczu znajdował się także stary fort, obecnie zniszczony przez dzikie prace ziemne w pierwszej dekadzie 21 wieku.
Często mozna ogladac tutaj Himbaki...mieliśmy troszkę szczęścia bo widzieliśmy kilka ale z daleka ))))
Nel)) pisze się )) lazurków juz nie ma ale słoneczka duzo ))
...heee, a myślałem że "ozdobne" gazono-opony to...polski pomysł ; )))
czy tamtejsze "czarne plaże" potrafią "ubrudzić" jak te np.na kanarch !???
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Piękny punkt widokowy
No trip no life
Opony to mi się bardziej z Bali kojarzą niz z Polską )))
Jesli chodzi o czarne plaże-oj brudzą bardziej niż te na kanarach a jak paznokcie u nóg farbują
Jedziemy dalej juz wschodnim wybrzeżem do następnego celu ,którym będzie pierwszy wodospad jaki zobaczymy na wyspie .Jednak nim dotrzemy do wodospadu zatrzymujemy sie jeszcze na dłuższą chwilę w przepieknym miejscu tuż nad oceanem. Arahoho Blowhole )) bo nim mowa usytuowany jest na skalistym wybrzeżu Tahiti i otoczony malowniczą plażą z czarnym piaskiem.Jest jednym z najczęściej odwiedzanych cudów natury na wyspie. Gdy fale uderzają w brzeg, potężna erupcja przypominająca gejzer wyrzuca w powietrze spektakularne pióropusze wody)) Kiedy fala jest wystarczająco duża, z otworu wentylacyjnego w małym parku przy drodze, tuż za tunelem na PK22, wystrzeliwują ogromne strumienie wody, jadąc od strony Pape’ete. Otwór znajduje się na końcu ścieżki i znajduje się tam mały parking. Tuż za otworem wentylacyjnym znajduje się piękny kawałek wspomnianej wcześniej plaży z czarnym piaskiem.Miejsce to jest idealny na dłuższy odpoczynek)))
Śliczny kawałek czarnej plaży
No trip no life
Ruszamy dalej w stronę wodospadów,których na Tahiti jest kilka ...Wodospad de Faarumai ))) następne miejsce, które koniecznie trzeba na Tahiti zobaczyć. Wodospad znajduje się niedaleko od Tahiti w pobliżu Arahoho Blowhole i jest super dostępny od głównej drogi. Jest tu pięknie )) jest też ogromna ,tropikalna wilgoć....no i mnóstwo owadów)))) repelenty obowiązkowe.Generalnie sa tutaj trzy wodospady )) znajduja się one w dolinie Faarumai pochodzą z 3 różnych ujść wodnych.Najbardziej dostępny wodospad, oddalony o kilka minut spacerem, nazywa się Vaimahuta.Doniego teraz pójdziemy....Jest to wodospad o długości 80 metrów. Pozostałe dwa to Haamaremare Rahi ze 100-metrowym wodospadem i Haamaremare Iti z 40-metrowym wodospadem, położone 20-30 minut spacerem od pierwszego. Podczas ulewnych opadów opadająca woda tworzy rzeki, które spadają kolejnymi kaskadami. Bazaltowa góra skalna została uszkodzona, a następnie miejscami zawaliła się, tworząc barierę skalną w kształcie podkowy.
Auto zostawiamy na małym parkingu i ruszamy w drogę))
Jedziemy dalej do następnych wodospadów)))
Po drodze zatrzymujemy się w jednym z parków ,których jest tutaj ogrom.Parki znajduja się przeważnie przy oceanie a co za tym idzie są otwierane i zamykane podobnie jak bubliczne plaże o odpowiednich godzinach.Tereny parków sa zadbane i służą często miejscowym do pikniów i organizacji przyjęć więc w dni powszednie jest tutaj raczej pusto.W parkach znajdują się zawsze prysznice i toalety))
Parc Atioropaa.....jest oczuwiście przy nim parking...no i wszystko bezpłatne))) do tego cisza i przepiękny widok na ocean. Obok znajduje się kościółek ,których jak wcześniej pisałam na Polinezji jest ogrom....chyba nigdzie nie widzieliśmy takiej ilości kościołów))
...fotka z małżonkiem..."wysiadującym kamienne jajo" COOL !!!! ; ))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav