Hello from my trip :)

O właśnie nel przypomniała te koliberki))) piękne były))

...były,były tyle że tam "przy poidle" nie tylko kolibry

np."te żółte" ; )))

...papuas,najpewniej rozkmini "co jest co"

a w "hotelowych kwiatach" naprawde sporobuszujacych koliberków...

...wiecej fotek zapodam w relacji,która sklece po powrocie ; )))

teraz zapytam :"if you like  Pina colada" ???

jesli tak,zapraszam, stawiam kolejkę...

...dla Asi-A,miejsce juz czeka,bo wiem że lubi ; )))

co do "Galerii Lafayette"...widziałem jedynie...pachnidełka ; ))))

Radek, chętnie zasiądę wspólnie z Wami przy pinakoladzie

Mam nadzieję, że przygody zakończyły się dobrze i humory dopisują. Po bluzach widać, że Alamed z mężem dobrze się przygotowali do wycieczki.  

Widac Nel,ze ci pozazdroscili tych zagubionych bagazy i tez sprobowali przezyc taka przygode sami;)

To, oczywiście, Arizona Memorial w porcie Pearl Harbor - pomnik upamiętniający miejsce zatopienia pancernika USS "Arizona" podczas japońskiego ataku 7 grudnia 1941 roku.