No nieeeeeeeeeee, Radek ! ostatni wpis w twojej Irlandii jest ...........sprzed ponad roku
A przecież ciągle coś fajnego oglądacie, bo wrzucasz nam piękne kolaże na odliczance. One są super i koniecznie kontynuuj ten trend, ale jako zajawkę do szerszej relacji w tym wątku, jak to robiłeś poprzednio..
Da się zrobić ?
Kochani , czy tez jesteście ZA ? Napiszcie pls co myslicie ..
Bardzo dobrze, że wypełniłaś tę lukę dodając relację z Irlandii (swoją drogą, dziwne, że ten kierunek był praktycznie nieobecny na portalu). Zarówno opis, jak i zdjęcia bardzo ładnie pokazują uroki "Szmaragdowej Wyspy". Klify są rewelacyjne. Przyznam się, że dotychczas Irlandię miałem raczej na dalszych miejscach podróżniczych planów, ale Twoja galeria znacznie przesunęła ją do przodu. Dziękuję za przybliżenie tego pięknego kraju i serdecznie pozdrawiam.
Ja też chętnie popatrzę i poczytam o irlandzkich zakątkach bo są niezwykle malownicze a ja tam jeszcze nie byłam Radek, nie masz wyjścia - zabieraj się pisanie i wklejanie fotek
zabieram się za uzupełnienie wpisów za okres od maja 2019 do...dziś...
czas na "wisienkę na torcie" z majowej wycieczki do prowincji Munster. Zamek Bunratty i skansen juz pokazywałem a teraz kilka fotek ruin Zamku Carrigafoyle.
..być może Was zadziwię ale z tamtej wycieczki największą atrakcja nie był pobyt w Bunratty Park ale odwiedziny tych właśnie zamkowych ruin dlaczego,ponieważ mają nawet jak na "irlandzką historię",ciekawy życiorys a zwłaszcza jego...koniec !!! ...słów kilka celem wprowadzenia "w nastrój" ; ) zamek stoi na południowym brzegu rzeki Shannon tuż przy jej ostatnim przewężeniu przed ujściem do Oceanu Atlantyckiego... ...będąc w jego posiadaniu można było wpływać na żeglugę po rzece,stąd nazywany był "strażnikiem Shannon" w czasie swej świetności otoczony podwójnym wianuszkiem murów obronnych na dodatek z trzech stron oblewały go wody przyujściowe rzeki... ...wąska grobla stanowiła jedyną drogę do zamku
...pod koniec XV-go wieku wybucha kolejne irlandzkie powstanie przeciw anglikom powstańcy, 50-ciu ludzi oraz 16-stu hiszpańskich żołnierzy zajmują zamek i przygotowuja sie do obrony ...anglicy,majac świadomośc strategicznego znaczenia twierdzy wysyłają najwiekszą armię jaka kiedykolwiek walczyła na zachodzie Irlandii... ...600-set ludzi oraz trzy okręty zmierzaja do twierdzy w zamku szuka również schronienia duża grupa cywilów uciekajacych przed anglikami... cóż znaczy garstka obrońców przy tak przeważajacych siłach !??? ...ale zamek ma oprócz solidnych murów także naturalnego obrońcę to...przypływy i odpływy Oceanu które w tym rejonie mają już bardzo silny wpływ na poziom wód otaczajacych zamek
...obrońcy sa gotowi gdy wróg nadciąga anglicy muszą zająć pozycję dość daleko od zamkowych murów w tym artrlerię ze wzgledu na zalewane pływami obszary przylegajace do zamku ...podobnie okręty,nie mogą podpłynąć zbyt blisko gdyż dla nich z kolei woda jest...zbyt płytka !!! ...angielski dowódca wydaje rozkaz rozpoczęcia ostrzału artleryjskiego,który trwa około dwóch godzin nie czyni jednak żadnych szkód w zamkowych murach,salwy oddawane są ze zbyt dużej odległości i pociski zdają się ześlizgiwać po kamiennych umocnieniach ...mimo to po ostrzale pada rozkaz "do szturmu" anglicy próbuja przystawić drabiny,zostaja odepchnięci a na ich głowy sypia sie pociski i głazy... ...ponoć sygnał "do odw
rotu" zostaje wydany gdy kamienie wokól wschodniej ściany zamu (jedynej mającej kontakt z lądem) są tak śliskie od krwi ,że żołnierze nie mogą utrzymać rónowagi
...drugiego dnia sytuacja zdaje się być podobna ale...nastepuje najwyższy przypływ i okręty mogą podpłynąć w pobliże południowej strony wieży rozpoczyna sie ostrzał z bliskiej odległości a mimo to zamek zdaje się niewzruszony... ...gdy anglicy zastanawiaja sie nad odpłynięciem (aby przy niskiej wodzie nie osiąśc na mieliźnie) natępuje przełom legenda głosi,że amunicji zostało już tylko na trzy salwy !!! nie wiadomo czy to prawda ale faktem jest ,że jedna z jednoczesnie oddanych salw "wchodzi" w środek zamkowej wieży... ...ściana w połowie swej wyskości pęka i spada na niższe kondygnacje giną zarówno ci którzy byli na wyższych pietrach jak osoby chroniace sie w salach na parterze... ...wybucha panika,duża grupa cywilów rzuca sie do ucieczki wpław na stały ląd anglicy maja świeżo w pamięci wczorajsza klęskę... ...nie biorą jeńców
...garstka pozostałych przy życiu obrońców nie była w stanie odeprzeć kolejnego szturmu rannych pojmano... ...powieszono ich jeszcze tego samego dnia w tym kobiety,hiszpańskiego kapitana trzy dni później zamku nigdy nie odbudowano...
...to i tyle z dokończonej..."po roku" wycieczki ; ) Nastepny krok prowadzi do...o tym jutro...
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
...jeszcze tylko "aneks" do ostatniego wypadziku. Najczęściej pokazuję słodkości jakie zapodajemy sobie na wycieczkach. Ale...jesli uda sie nam porzadnie zgłodnieć,wstepujemy na "normalne jedzonko" ; ) Najczęściej wybieramy "zupy po irlandzku",których jestesmy zagorzałymi fanami. Ale...bywają dni gdy skusi nas "cuś" innego.
Tak było w czasie tamtej wycieczki. Poprosilismy o "Quiche Lorraine". Potrawa jest prosta ale "wykonana przez fachowca",zadowoli każdego !!!
Do "wypiekui" podano waraiacje a,le Coleslaw...
Tu ciekawostka,ta najpopularniejsza z tutejszych surówek z początku (mam na myśli nasz życiowy start na wyspie) absolutnie nie była dla nas atrakcyjna. Ba,śmialiśmy się "kto to widział podawac surową kapustę z marchewką i majonezem" ; ). Jednakże,z biegiem lat,otworzylismy się" na Coleslaw,a i dziś spożywamy ją tak chętnie jak i często...
Surówka ma tę zalete,że dobrze komponuje sie praktycznie ze wszystkim. Nie narzuca i nie dominuje smakowo w potrawach dlatego pasuje tak do ryżu jak i ziemniaków,do drobiu czy pozostałych mięs. Co ciekawe ,mimo bardzo prostego składu,każdy przyrządza ją odmiennie,tak "na swój smakowy styl"...
...teraz to juz naprawde koniec. A nastepnym celem będzie..."najbardziej fioletowa (różowa !???) przełęcz w Irlandii...
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Biesiada w takim zamku w strojach z epoki i z żarełkiem ze starych, oryginalnych przepisów to musi być mega przeżycie !
ciekawe czy jedzą wtedy rękami czy sztućcami
No trip no life
Warunki mieszkalne dość "surowe".
A "wisienka na torcie" będzie na słodko Radku?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
No nieeeeeeeeeee, Radek ! ostatni wpis w twojej Irlandii jest ...........sprzed ponad roku
A przecież ciągle coś fajnego oglądacie, bo wrzucasz nam piękne kolaże na odliczance. One są super i koniecznie kontynuuj ten trend, ale jako zajawkę do szerszej relacji w tym wątku, jak to robiłeś poprzednio..
Da się zrobić ?
Kochani , czy tez jesteście ZA ? Napiszcie pls co myslicie ..
No trip no life
Ja jestem za. Będzie jak znalazł jak się "do Radka" wybierzemy!!!
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Bardzo dobrze, że wypełniłaś tę lukę dodając relację z Irlandii (swoją drogą, dziwne, że ten kierunek był praktycznie nieobecny na portalu). Zarówno opis, jak i zdjęcia bardzo ładnie pokazują uroki "Szmaragdowej Wyspy". Klify są rewelacyjne. Przyznam się, że dotychczas Irlandię miałem raczej na dalszych miejscach podróżniczych planów, ale Twoja galeria znacznie przesunęła ją do przodu. Dziękuję za przybliżenie tego pięknego kraju i serdecznie pozdrawiam.
Ja też chętnie popatrzę i poczytam o irlandzkich zakątkach bo są niezwykle malownicze a ja tam jeszcze nie byłam Radek, nie masz wyjścia - zabieraj się pisanie i wklejanie fotek
...taaa, "słowo sie rzekło,kobyłka u płotu" ; )
zabieram się za uzupełnienie wpisów za okres od maja 2019 do...dziś...
czas na "wisienkę na torcie" z majowej wycieczki do prowincji Munster. Zamek Bunratty i skansen juz pokazywałem a teraz kilka fotek ruin Zamku Carrigafoyle.
..być może Was zadziwię ale z tamtej wycieczki największą atrakcja nie był pobyt w Bunratty Park ale odwiedziny tych właśnie zamkowych ruin
dlaczego,ponieważ mają nawet jak na "irlandzką historię",ciekawy życiorys a zwłaszcza jego...koniec !!!
...słów kilka celem wprowadzenia "w nastrój" ; )
zamek stoi na południowym brzegu rzeki Shannon tuż przy jej ostatnim przewężeniu przed ujściem do Oceanu Atlantyckiego...
...będąc w jego posiadaniu można było wpływać na żeglugę po rzece,stąd nazywany był "strażnikiem Shannon"
w czasie swej świetności otoczony podwójnym wianuszkiem murów obronnych na dodatek z trzech stron oblewały go wody przyujściowe rzeki...
...wąska grobla stanowiła jedyną drogę do zamku
...pod koniec XV-go wieku wybucha kolejne irlandzkie powstanie przeciw anglikom
powstańcy, 50-ciu ludzi oraz 16-stu hiszpańskich żołnierzy zajmują zamek i przygotowuja sie do obrony
...anglicy,majac świadomośc strategicznego znaczenia twierdzy wysyłają najwiekszą armię jaka kiedykolwiek walczyła na zachodzie Irlandii...
...600-set ludzi oraz trzy okręty zmierzaja do twierdzy
w zamku szuka również schronienia duża grupa cywilów uciekajacych przed anglikami...
cóż znaczy garstka obrońców przy tak przeważajacych siłach !???
...ale zamek ma oprócz solidnych murów także naturalnego obrońcę
to...przypływy i odpływy Oceanu które w tym rejonie mają już bardzo silny wpływ na poziom wód otaczajacych zamek
...obrońcy sa gotowi gdy wróg nadciąga
anglicy muszą zająć pozycję dość daleko od zamkowych murów w tym artrlerię ze wzgledu na zalewane pływami obszary przylegajace do zamku
...podobnie okręty,nie mogą podpłynąć zbyt blisko gdyż dla nich z kolei woda jest...zbyt płytka !!!
...angielski dowódca wydaje rozkaz rozpoczęcia ostrzału artleryjskiego,który trwa około dwóch godzin
nie czyni jednak żadnych szkód w zamkowych murach,salwy oddawane są ze zbyt dużej odległości i pociski zdają się ześlizgiwać po kamiennych umocnieniach
...mimo to po ostrzale pada rozkaz "do szturmu"
anglicy próbuja przystawić drabiny,zostaja odepchnięci a na ich głowy sypia sie pociski i głazy...
...ponoć sygnał "do odw
rotu" zostaje wydany gdy kamienie wokól wschodniej ściany zamu (jedynej mającej kontakt z lądem) są tak śliskie od krwi ,że żołnierze nie mogą utrzymać rónowagi
...drugiego dnia sytuacja zdaje się być podobna ale...nastepuje najwyższy przypływ i okręty mogą podpłynąć w pobliże południowej strony wieży
rozpoczyna sie ostrzał z bliskiej odległości a mimo to zamek zdaje się niewzruszony...
...gdy anglicy zastanawiaja sie nad odpłynięciem (aby przy niskiej wodzie nie osiąśc na mieliźnie) natępuje przełom
legenda głosi,że amunicji zostało już tylko na trzy salwy !!!
nie wiadomo czy to prawda ale faktem jest ,że jedna z jednoczesnie oddanych salw "wchodzi" w środek zamkowej wieży...
...ściana w połowie swej wyskości pęka i spada na niższe kondygnacje
giną zarówno ci którzy byli na wyższych pietrach jak osoby chroniace sie w salach na parterze...
...wybucha panika,duża grupa cywilów rzuca sie do ucieczki wpław na stały ląd
anglicy maja świeżo w pamięci wczorajsza klęskę...
...nie biorą jeńców
...garstka pozostałych przy życiu obrońców nie była w stanie odeprzeć kolejnego szturmu
rannych pojmano...
...powieszono ich jeszcze tego samego dnia w tym kobiety,hiszpańskiego kapitana trzy dni później
zamku nigdy nie odbudowano...
...to i tyle z dokończonej..."po roku" wycieczki ; ) Nastepny krok prowadzi do...o tym jutro...
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Ciekawa historia zamku. prawie na film...
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Faktycznie, fascynujące story.. r
Ruinki pierwsza klasa jakoś tak działają na wyobraznię
No trip no life
...jeszcze tylko "aneks" do ostatniego wypadziku. Najczęściej pokazuję słodkości jakie zapodajemy sobie na wycieczkach. Ale...jesli uda sie nam porzadnie zgłodnieć,wstepujemy na "normalne jedzonko" ; ) Najczęściej wybieramy "zupy po irlandzku",których jestesmy zagorzałymi fanami. Ale...bywają dni gdy skusi nas "cuś" innego.
Tak było w czasie tamtej wycieczki. Poprosilismy o "Quiche Lorraine". Potrawa jest prosta ale "wykonana przez fachowca",zadowoli każdego !!!
Do "wypiekui" podano waraiacje a,le Coleslaw...
Tu ciekawostka,ta najpopularniejsza z tutejszych surówek z początku (mam na myśli nasz życiowy start na wyspie) absolutnie nie była dla nas atrakcyjna. Ba,śmialiśmy się "kto to widział podawac surową kapustę z marchewką i majonezem" ; ). Jednakże,z biegiem lat,otworzylismy się" na Coleslaw,a i dziś spożywamy ją tak chętnie jak i często...
Surówka ma tę zalete,że dobrze komponuje sie praktycznie ze wszystkim. Nie narzuca i nie dominuje smakowo w potrawach dlatego pasuje tak do ryżu jak i ziemniaków,do drobiu czy pozostałych mięs. Co ciekawe ,mimo bardzo prostego składu,każdy przyrządza ją odmiennie,tak "na swój smakowy styl"...
...teraz to juz naprawde koniec. A nastepnym celem będzie..."najbardziej fioletowa (różowa !???) przełęcz w Irlandii...
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav