I zapomniałam dodać, że właśnie na GC pierwszy raz w życiu jadłam krewetki królewskie. Pychota! Potem za to nie było mi do śmiechu bo całą noc! I za każdym razem było to samo, po każdym zjedzeniu krewetek. Do dzisiaj tak mam, myślałam, ze może już mi przeszło po latach, ale teraz w Taj było to samo.
A tak mi smakują i ten cały rytuał obierania...
Kolka,to się umówmy....TY obiersz,ja jem - mi nigdy nic nie było ,a uwielbiam wszelkie stwory morskie,za to jestem niecierpliwa w "wydłubywaniu ze skorupki"
No laseczki a już wrotki na cito chciałam odpalać myśląc że GC nad Maderką stanęła .I żeby nie było , ja mogę obierać wszelkie morskie gastronomiczne ustrojstwo .... ale pochłaniam pierwsza Nigdy mi nic po niczym z tego rodzaju nie było ...odpukać tfuuuu ,tfuuuu.Na Fuercie to M był niby na bank pewien ,że nocy spokojnej nie przeżyję po ilości wciągniętej nosem krewet .Dobra ,ewentualnie oddam Mery Dagowej cosik w pierwszeństwie bo widzę ,że odpływa na widok furutti di mare a bambini to przeca priorytet
Kropeczko..... nadrobilam zaleglosci....... ale ja jakos ciagle do Kanarkow nie przekonana..... chociaz na Twoich fotkach.....niektore miejsca sa przesliczne...... pewnie kiedys tam dotre i przekonam sie na wlasne oczy
No laseczki a już wrotki na cito chciałam odpalać myśląc że GC nad Maderką stanęła .I żeby nie było , ja mogę obierać wszelkie morskie gastronomiczne ustrojstwo .... ale pochłaniam pierwsza Nigdy mi nic po niczym z tego rodzaju nie było ...odpukać tfuuuu ,tfuuuu.Na Fuercie to M był niby na bank pewien ,że nocy spokojnej nie przeżyję po ilości wciągniętej nosem krewet .Dobra ,ewentualnie oddam Mery Dagowej cosik w pierwszeństwie bo widzę ,że odpływa na widok furutti di mare a bambini to przeca priorytet
Kiwi,Mery to ODPŁYWA na widok każdego jedzonka,hehehehe ona z tych co nie-odmawiają....;) obojętnie czy to krewert,małże,żaby,....kabanosiki,czy tłusty swojski boczek
aha.., no to wróciliśmy z tej Sztolycy, ja zła, bo zakupów nie zrobiłam
no nic, u nas w hotelu nie padało, to "na baru" na drinusia
Potem kolacyjka
Potem "animacje", czyli Bingo i dancing i jak Niemcy o 22 do pokoju
Teraz może napiszę, dlaczego w tytule jest "Sanatorium".
Po pierwsze, mój Pierwszy po wypadku, więc specjalnie nie wyróżniał się, bo większość z kulami, laskami czy balkonikami.
Po drugie, hotel bardziej przypominał sanatorium, niż wakacje, ale cóż, wiedziałam o tym i tym razem nan to pasowało.
Średnia wieku to + /- 70 lat ( i żeby nie było, jak większosć z Was wie), byli niedużo od nas starsi)
więc jacy Goscie taka animacja
ale za to spokój i cisza, nie było problemów z leżakami, ani wrzasków i pijackich libacji na balkonach.
All działało do 24, ale już przed 23 było cicho i pusto.
Poniewaz 80 % ludzi to Niemcy, to śmieliśmy się,że na spotkaniu Rezydent "pozwolił" wypić po 3 piwa, potupać na parkiecie i iść spać
Niestety, nie mam fotek z tańców, powiem tylko,że było śmiesznie, a z drugiej strony, to podziwialiśmy Tych ludz,że stać ich na emeryturze wyjechać na wakacje i jeszcze dobrze się bawić
Kolka,to się umówmy....TY obiersz,ja jem - mi nigdy nic nie było ,a uwielbiam wszelkie stwory morskie,za to jestem niecierpliwa w "wydłubywaniu ze skorupki"
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Popieram Apiska,
GC jest dla mnie saharyjska ,natomiast Madera.....chimeryczno-atlantycka
nazwałabym je raczej....dalekimi kuzynkami -ale za to ani jednej ani drugiej nie brak uroku
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Ooonaa - czy Ty chcesz żebym sie zapluła przy tym obieraniu? Przecież ślinotok miałabym taki że....
Inne owoce morza jem, małże uwielbiam, chociaż też mi na żołądku potem ciężko.
Przepraszam Bereciku za wcinanie się w wątek
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
No laseczki a już wrotki na cito chciałam odpalać myśląc że GC nad Maderką stanęła .I żeby nie było , ja mogę obierać wszelkie morskie gastronomiczne ustrojstwo .... ale pochłaniam pierwsza Nigdy mi nic po niczym z tego rodzaju nie było ...odpukać tfuuuu ,tfuuuu.Na Fuercie to M był niby na bank pewien ,że nocy spokojnej nie przeżyję po ilości wciągniętej nosem krewet .Dobra ,ewentualnie oddam Mery Dagowej cosik w pierwszeństwie bo widzę ,że odpływa na widok furutti di mare a bambini to przeca priorytet
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Kropeczko..... nadrobilam zaleglosci....... ale ja jakos ciagle do Kanarkow nie przekonana..... chociaz na Twoich fotkach.....niektore miejsca sa przesliczne...... pewnie kiedys tam dotre i przekonam sie na wlasne oczy
Kiwi,Mery to ODPŁYWA na widok każdego jedzonka,hehehehe ona z tych co nie-odmawiają....;) obojętnie czy to krewert,małże,żaby,....kabanosiki,czy tłusty swojski boczek
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Kropku nadrobiłam... i chciałam zapytać kiedy ciąg dalszy?
...nieważne gdzie, ważne z kim...
też nadrobiłam i ślinka mi cieknie na te "małe" kawki, które mi wyglądają jak desery lodowe bo kawek to ja nie lubię
Hej Dziewczynki
To podaję Wam troszkę "robaczków" i skończę te wypocinki
Koleczko, tak, to to samo miasteczko, jest takie, jak ja je zapamiętałam z poprzedniego wyjazdu
Momi, Apisku, ja nie porównam, na Maderze nie byłam...i chyba nie będę....ale nigdy nie mów nigdy
Ogladałam Maderę okiem Świerszczyka i mi się podobała, ale ten teren "pod górkę" i brak plaż....
Daga, mam nadzieję,ze podzielisz się z Kiwi jedzonkiem,a Kto bedzie jadł, a Kto obierał, to już ustalcie między Sobą
Pumcia, Asia, Anusia Dziubku
Na czym to ja skończyłam ??
aha.., no to wróciliśmy z tej Sztolycy, ja zła, bo zakupów nie zrobiłam
no nic, u nas w hotelu nie padało, to "na baru" na drinusia
Potem kolacyjka
Potem "animacje", czyli Bingo i dancing i jak Niemcy o 22 do pokoju
Teraz może napiszę, dlaczego w tytule jest "Sanatorium".
Po pierwsze, mój Pierwszy po wypadku, więc specjalnie nie wyróżniał się, bo większość z kulami, laskami czy balkonikami.
Po drugie, hotel bardziej przypominał sanatorium, niż wakacje, ale cóż, wiedziałam o tym i tym razem nan to pasowało.
Średnia wieku to + /- 70 lat ( i żeby nie było, jak większosć z Was wie), byli niedużo od nas starsi)
więc jacy Goscie taka animacja
ale za to spokój i cisza, nie było problemów z leżakami, ani wrzasków i pijackich libacji na balkonach.
All działało do 24, ale już przed 23 było cicho i pusto.
Poniewaz 80 % ludzi to Niemcy, to śmieliśmy się,że na spotkaniu Rezydent "pozwolił" wypić po 3 piwa, potupać na parkiecie i iść spać
Niestety, nie mam fotek z tańców, powiem tylko,że było śmiesznie, a z drugiej strony, to podziwialiśmy Tych ludz,że stać ich na emeryturze wyjechać na wakacje i jeszcze dobrze się bawić