Na GC nie byłam, zawsze odstraszał mnie ten ciemny piach na plaży. Ale po zdjęciach widzę ze piękna tam zieleń!
Byłam na Fuercie w Costa Calma i o ile piasek był super, to kolor wody juz nie był taki lazurowy jak w Coralejo (juz u kilku znajomych widziałam ta plaże w Coralejo i zawsze taki własnie koro wody).
Ooo restauracja polska - coś dla mego małża - on zawsze po kilku dniach wakacji myśli tylko o schabowym i bigosie.
Bereciku, co wchodzę na twoja relacje to cały czas tylko widzę nową kawkę - a jak one wyglądaja i domyślam sie jak smakowały - no ślinotoku dostałam!
Beretku, prześlę Ci na maila fotki z Meloneras, coś wybierzesz. A na fotce z Playa widać knajpkę, w której jedliśmy obiad jak dzieciaki zastrajkowały i do Was nie doszliśmy *pardon*. Kawki są takie, że aż ślinka cieknie.
Katarina- na GC plaże wcale nie są takie ciemne, a już na pewno nie w rejonach wydm. Chyba Tenaryfa ma najciemniejsze / oprócz Teresitas / , ale ja akurat ten piasek uwielbiam.
Kumo to wózkiem golfomym też sie poruszali scie, czy tylko tak przypozowałaś???....:)....:) Mnie się bardzo podoba GC , to taka młodsza siostra Madery z lepszymi plażami..:)
Bereciku - przepraszam, że dopiero teraz, ale czytałam tą relację od początku kiedy się pojawiła i aż mi wstyd, że się nie przywitałam
Piękna ta Twoja wyspa, ja byłam na GC chyba w 2002r, ale dokładnie nie pamiętam. Nawet zdjęcia mam jeszcze wydrukowane, bo cyfrówki wtedy nie miałam. Pojechałam tam z dorastającym synem i pamiętam wspaniałe wydmy w Maspalomas i pięknie ukwiecone miasteczko - mówili, że to taka Kanarska Wenecja bo było pełno mostków. Oglądam Twoje zdjęcia i za skarby nie mogę sobie przypomnieć czy to to miasteczko z Twoich zdjęć czy jakieś inne.
Ale zazdroszczę takiego "sanatorium" Bardzo mi się te kawusie podobają
I zapomniałam dodać, że właśnie na GC pierwszy raz w życiu jadłam krewetki królewskie. Pychota! Potem za to nie było mi do śmiechu bo całą noc! I za każdym razem było to samo, po każdym zjedzeniu krewetek. Do dzisiaj tak mam, myślałam, ze może już mi przeszło po latach, ale teraz w Taj było to samo.
Momi, z tym porównaniem do Madery, to trochę przesadziłaś. Owszem, na GC plaże o wiele lepsze niż na M, gdzie praktycznie plaże są szczątkowe.
Natomiast góry, klify, lewady, lasy, zieleń, kwiaty - nie tylko posadzone przy domach, hotelach czy na bulwarach nadmorskich - tylko dziko rosnące - jak dla mnie nieporównywalne na korzyść Madery.
Karissku, wklejaj, wklejaj
Na GC nie byłam, zawsze odstraszał mnie ten ciemny piach na plaży. Ale po zdjęciach widzę ze piękna tam zieleń!
Byłam na Fuercie w Costa Calma i o ile piasek był super, to kolor wody juz nie był taki lazurowy jak w Coralejo (juz u kilku znajomych widziałam ta plaże w Coralejo i zawsze taki własnie koro wody).
Ooo restauracja polska - coś dla mego małża - on zawsze po kilku dniach wakacji myśli tylko o schabowym i bigosie.
Bereciku, co wchodzę na twoja relacje to cały czas tylko widzę nową kawkę - a jak one wyglądaja i domyślam sie jak smakowały - no ślinotoku dostałam!
Beretku, prześlę Ci na maila fotki z Meloneras, coś wybierzesz. A na fotce z Playa widać knajpkę, w której jedliśmy obiad jak dzieciaki zastrajkowały i do Was nie doszliśmy *pardon*. Kawki są takie, że aż ślinka cieknie.
Katarina- na GC plaże wcale nie są takie ciemne, a już na pewno nie w rejonach wydm. Chyba Tenaryfa ma najciemniejsze / oprócz Teresitas / , ale ja akurat ten piasek uwielbiam.
Ja TEŻ uwielbiam TEN czarny piasek, snię o nim i pragnę
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Kumo to wózkiem golfomym też sie poruszali scie, czy tylko tak przypozowałaś???....:)....:) Mnie się bardzo podoba GC , to taka młodsza siostra Madery z lepszymi plażami..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Katarinko, myślę,że po Fuercie GC, Ci się spodoba
a kawki, nawet te w hotelu były , zresztą tam all był na wysokim poziomie
Magduniu, dzięki, to jak pozwolisz to wstawię
Świerszczyku, Ty moja Rycząca Kanaryjko
Momiś, tylko "pozowałam, bo stał taki samotny
Kropcia jedziemy dalej
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Bereciku - przepraszam, że dopiero teraz, ale czytałam tą relację od początku kiedy się pojawiła i aż mi wstyd, że się nie przywitałam
Piękna ta Twoja wyspa, ja byłam na GC chyba w 2002r, ale dokładnie nie pamiętam. Nawet zdjęcia mam jeszcze wydrukowane, bo cyfrówki wtedy nie miałam. Pojechałam tam z dorastającym synem i pamiętam wspaniałe wydmy w Maspalomas i pięknie ukwiecone miasteczko - mówili, że to taka Kanarska Wenecja bo było pełno mostków. Oglądam Twoje zdjęcia i za skarby nie mogę sobie przypomnieć czy to to miasteczko z Twoich zdjęć czy jakieś inne.
Ale zazdroszczę takiego "sanatorium" Bardzo mi się te kawusie podobają
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
I zapomniałam dodać, że właśnie na GC pierwszy raz w życiu jadłam krewetki królewskie. Pychota! Potem za to nie było mi do śmiechu bo całą noc! I za każdym razem było to samo, po każdym zjedzeniu krewetek. Do dzisiaj tak mam, myślałam, ze może już mi przeszło po latach, ale teraz w Taj było to samo.
A tak mi smakują i ten cały rytuał obierania...
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Momi, z tym porównaniem do Madery, to trochę przesadziłaś. Owszem, na GC plaże o wiele lepsze niż na M, gdzie praktycznie plaże są szczątkowe.
Natomiast góry, klify, lewady, lasy, zieleń, kwiaty - nie tylko posadzone przy domach, hotelach czy na bulwarach nadmorskich - tylko dziko rosnące - jak dla mnie nieporównywalne na korzyść Madery.
Mariola