ten Złoty Bank - niesamowity!!! efekt światła w połączeniu z tymi złotościami - no mega! - faktycznie Doha warta zatrzymania na kilka godzin w drodze gdzies do.... chocby dla samego "zobaczenia" ; Dzięki NEL!
Nel, pokuś się o ten swój Oman, pleaseeee.... , to że były niedawno relacje z tego kraju to żadna wymówka! w końcu każda relacja (prawie każda) jest tu jakąś powtórką! idąc tym tokiem- nikt by niczego nie pokazał - bo wszystko już było.... ; ale to nie o to chodzi że jest 150 relacji z danego kraju/regionu - tylko o to, żeby pokazać to "swoimi oczami" i podzielić się swoimi wrażeniami - a te ZAWSZE będą inne i niepowtarzalne!
dlatego gorąco Cię namawiam do pokazania nam swojego Omanu! i już się nie wykręcaj...
Nel super to wszystko opisała i zilustrowała. Dodam jedynie, że ta jednodniowa wizyta w Dosze wzbudziła we mnie poczucie, że jestem w jakimś kompletnie "sztucznym miejscu". Nie umiem tego wyjaśnić, ale pamiętam widok z lotu ptaka/samolotu na płw Katarski - jedna wielka pustynia, a na jej skraju ogromne miasto (w budowie, jak się potem okazało).
W 2013 roku Katarczycy wiedzieli już, że będą organizatorami MŚ w piłce i już wtedy czyniono wielkie inwestycje w tym kierunku. Nasz przewodnik Muhamed był przecież pracownikiem najemnym zatrudnionym przy budowie obiektów sportowych. Pokazywał nam wtedy to miasto i pamiętam, jak powiedział, że większość tych drapaczy chmur stoi pusta.
Jak to? - zapytałem - przecież budynki są oświetlone.
To nic, ale są gotowe do przyjęcia biznesu - odpowiedział wtedy Muhamed.
Swoją drogą, minęło 7 lat, ciekaw jestem, jak jest teraz? Jak teraz wygląda stolica szóstego najbogatszego państwa świata? Chyba trzeba będzie się tam wybrać znowu Nel. Co myślisz?
Jak już wcześniej wspomniałem, Nel już umieściła zdjęcia z Dohy, więc ja tylko dorzucę kilka przebitek.
Doha nocą (w dniu przyjazdu, po kolacji, w towarzystwie Muhameda)
Większość tych biurowców wtedy była pusta (i rzeczywiście tak było, bo zaglądaliśmy tam)
Andrew, super !!! tak, pamietam że twoje nocne fotki były dużo lepsze od moich.
Masz rację ,że te pare lat na pewno sporo zmieniło Dohę. Ja oczywiście bardzo chętnie ponownie sie wybiorę mnie nie trzeba namawiać. Ciekawe czy Muhamed wciąż tam pracuje ? Można by mu sie zrewanżować w knajpce na Souku.
Doha za dnia (następnego dnia, po śniadaniu, bez Muhameda)
Najpierw trochę kultury
W Muzeum niestety nie byliśmy. Ciekaw jestem eksponatów.
A to już ulica. Zwykła ulica, ale najważniejsza jest zieleń. Kraj pustynny, a tu taka zieleń. Stać ich na podlewanie trawników. Wtedy krążyły plotki (chyba plotki), że Katarczycy są tak obrzydliwie bogaci, że stać ich na odsalanie wody morskiej. Nie wiem czy to prawda? Tak czy inaczej - szanujmy wodę, bo nie stać nas na odsalanie Bałtyku
Nie widziałem, aby ktoś ćwiczył na tej siłowni, ale być może za dnia było za gorąco. Zresztą w takim stroju (patrz poniżej zdjęcie) ciężko by było ćwiczyć...
Fajne. Wydaje mi się, że warto wpaść tam na kilka chwil.
Agaciorek
ten Złoty Bank - niesamowity!!! efekt światła w połączeniu z tymi złotościami - no mega! - faktycznie Doha warta zatrzymania na kilka godzin w drodze gdzies do.... chocby dla samego "zobaczenia" ; Dzięki NEL!
Nel, pokuś się o ten swój Oman, pleaseeee.... , to że były niedawno relacje z tego kraju to żadna wymówka! w końcu każda relacja (prawie każda) jest tu jakąś powtórką! idąc tym tokiem- nikt by niczego nie pokazał - bo wszystko już było.... ; ale to nie o to chodzi że jest 150 relacji z danego kraju/regionu - tylko o to, żeby pokazać to "swoimi oczami" i podzielić się swoimi wrażeniami - a te ZAWSZE będą inne i niepowtarzalne!
dlatego gorąco Cię namawiam do pokazania nam swojego Omanu! i już się nie wykręcaj...
Piea
he he , Piea masz dar przekonywania
Andrew, może bys jeszcze pokazał swoje fotki i dopisał to czego ja nie ujęłam. Na pewno cos sie tam znajdzie do dopisania .
Jak myślicie czy to dobry pomysl ? trzeba zachęcić Andrew ...
No trip no life
Nel super to wszystko opisała i zilustrowała. Dodam jedynie, że ta jednodniowa wizyta w Dosze wzbudziła we mnie poczucie, że jestem w jakimś kompletnie "sztucznym miejscu". Nie umiem tego wyjaśnić, ale pamiętam widok z lotu ptaka/samolotu na płw Katarski - jedna wielka pustynia, a na jej skraju ogromne miasto (w budowie, jak się potem okazało).
W 2013 roku Katarczycy wiedzieli już, że będą organizatorami MŚ w piłce i już wtedy czyniono wielkie inwestycje w tym kierunku. Nasz przewodnik Muhamed był przecież pracownikiem najemnym zatrudnionym przy budowie obiektów sportowych. Pokazywał nam wtedy to miasto i pamiętam, jak powiedział, że większość tych drapaczy chmur stoi pusta.
Jak to? - zapytałem - przecież budynki są oświetlone.
To nic, ale są gotowe do przyjęcia biznesu - odpowiedział wtedy Muhamed.
Swoją drogą, minęło 7 lat, ciekaw jestem, jak jest teraz? Jak teraz wygląda stolica szóstego najbogatszego państwa świata? Chyba trzeba będzie się tam wybrać znowu Nel. Co myślisz?
Jak już wcześniej wspomniałem, Nel już umieściła zdjęcia z Dohy, więc ja tylko dorzucę kilka przebitek.
Doha nocą (w dniu przyjazdu, po kolacji, w towarzystwie Muhameda)
Większość tych biurowców wtedy była pusta (i rzeczywiście tak było, bo zaglądaliśmy tam)
To czarne na dole to woda w zatoce
A to już souk nocą.
A na koniec, poniżej Muzeum, o którym pisała Nel
Taka oto sztuka nowoczesna współczesnego Kataru.
Tyle zdjęć nocnych
Fajna relacja, ładne fotki. Miasto ciekawe i warte zobaczenia. Trochę takie "nowe". Ciekawe czy ma bogatą historię?
Dzięki Andrew,że dorzuciłeś coś od siebie
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Andrew, super !!! tak, pamietam że twoje nocne fotki były dużo lepsze od moich.
Masz rację ,że te pare lat na pewno sporo zmieniło Dohę. Ja oczywiście bardzo chętnie ponownie sie wybiorę mnie nie trzeba namawiać. Ciekawe czy Muhamed wciąż tam pracuje ? Można by mu sie zrewanżować w knajpce na Souku.
To czekamy teraz na twoje fotki dzienne..
No trip no life
Dzięki za miłe słowa
Wrzucę jeszcze kilka przebitek.
Doha za dnia (następnego dnia, po śniadaniu, bez Muhameda)
Najpierw trochę kultury
W Muzeum niestety nie byliśmy. Ciekaw jestem eksponatów.
A to już ulica. Zwykła ulica, ale najważniejsza jest zieleń. Kraj pustynny, a tu taka zieleń. Stać ich na podlewanie trawników. Wtedy krążyły plotki (chyba plotki), że Katarczycy są tak obrzydliwie bogaci, że stać ich na odsalanie wody morskiej. Nie wiem czy to prawda? Tak czy inaczej - szanujmy wodę, bo nie stać nas na odsalanie Bałtyku
Nie widziałem, aby ktoś ćwiczył na tej siłowni, ale być może za dnia było za gorąco. Zresztą w takim stroju (patrz poniżej zdjęcie) ciężko by było ćwiczyć...
tak, zapomniałam o tych kwiatach.. było ich rzeczywiscie sporo i pięknie ozdabiały ulice
No trip no life
Piea, good news.. po Katarze będzie Oman .
Andrew obiecał mnie wesprzeć, bo niestety nazwy miejsc pouciekały mi już z głowy .. pesel sie kłania
No trip no life