pokażę Wam juz na sam koniec: jeszcze jedno miejsce, a w zasadzie kilka - ujęte w formie historycznej...., bo nie da się inaczej , ponieważ te obiekty, od wieków mocno związane z Karkonoszami nie dotrwały do dziś, ale kiedyś istniały i cieszyły oczy naszych dziadków i pradziadków odwiedzających Karkonosze
tuż nad krawędzią Kotła Wielkiego Stawu ( dokładnie w tym miejscu, gdzie przebiega czerwony szlak ze Śnieżki grzbietem Smogorni, który Wam pokazywałam w czasie naszych wędrówek tam - gdzieś na poczatku Relacji ) istniało kiedyś wybudowane w 1889 roku - duże i znane schronisko górskie im. Księcia Henryka ( Prinz Heinrichbaude), ale niestety pożary, które wybuchały tu jedno po drugim w 1946 roku strawiły doszczętnie to piękne schronisko...
dziś jest tu pusto; ( stoję dokładnie w miejscu dawnego Heinrichbaude) a to miejsce gdzie stało schronisko wygląda tak:
( z widokiem na Śnieżkę rzecz jasna, przy czym wówczas na Śnieżce nie było jeszcze słynnych, współczesnych "spodków" - tylko kolejne nieistniejące już dziś schronisko, ale z tamtych czasów zachowała się drewniana kaplica św. Wawrzyńca, gdzie obecność "spodków" i nowoczesnych stacji kolejki na stronę czeską- zupełnie nie pasują z tą Kaplicą architektoniczno-wizualnie
Kolejnym "ocalałym od zapomnienia" tylko już na starych rycinach jest nieistniejące Schronisko nad Śnieżnymi Kotłami; dokładnie w tym samym miejscu, gdzie dziś stoi stacja przekaźnikowo-telewizyjna ( pokazywalam Wam również zdjęcia z tego miejsca gdzieś na pierwszych stronach Relacji) - istniało ogromne Schronisko Schneegrubenbaude zbudowane jeszcze wcześniej w 1837 roku , przemianowane później na wielki hotel górski ; w latach 1894-1897 była to największa karkonoska budowla, która tuż po wojnie w 1945 r. została przejęła przez ówczesną Agencję Turystyczną, nadając jej nową nazwę „Wawel”; jednak w latach późniejszych mimo wielu wysiłków i remontów obiekt nie dotrwał do naszych czasów; W 1961 r. zamknięto je ostatecznie, przekazując na potrzeby stacji przekaźnikowej linii radiowych; Budynek wówczas został gruntownie przebudowany: znacznie go obniżono i zmieniono zupełnie szczyt wieży, w której zamontowano aparaturę przekaźnikową. Schroniska nigdy już tu nie otwarto, a tak wyglądało w tamtej epoce:
a tak wygląda dzisiaj:
Istniało tu jeszcze jedno znane Schronisko, bardzo lubiane przez ówczesnych turystów - będące niewątpliwie najsłynniejszym z nieistniejących już schronisk karkonoskich - wzniesione na Polanie, pomiędzy Karpaczem Górnym, a Kotłem Wielkiego Stawu - Schronisko na Polanie ( Schlingelbaude ) , które ponoć powstało w miejscu dawnej budy kurzackiej; z którego okien -
po drugiej stronie Grzbietu Kotła Wielkiego Stawu widać było jak na dłoni Schronisko Księcia Henryka ; w 1945 roku zostało przemianowane - już przez nową polską władzę ludową na Dom Wypoczynkowy "Izabela" przeznaczony dla byłych więźniów obozów koncentracyjnych; niestety zimą 1966 roku (właśnie w tym roku się urodziłam! ) bydynek doszczętnie spłonął a istniejące jeszcze w latach 80-tych XX wieku plany jego odbudowy, nigdy nie zostały zrealizowane.
no i jeszcze jedna perełka, tym razem istniejąca do dziś;
Na obrzeżach Karpacza stał kiedyś taki piękny budynek w stylu sudeckiej willi , ówcześnie zwany "Das Charlottenheim", Krummhubel;
Kiedyś była tu ochronka dla dzieci , której fundatorką była Charlotta Hohenzollern - siostra cesarza Wilhelma II, późniejsza księżna Saxe-Meningen, matka znanej w tym regionie kobiety epoki- Feodory von Reuss z Kowar.
dziś jest tu wspaniały hotel, całkowicie odrestaurowany i podniesiony do dawnej świetności, a nawet znacznie ją przewyższający, (bo jest bardzo elegancki i luksusowy we wnętrzach) który obecnie funkcjonuje pod nazwą " Pałac Margot" i teraz wygląda tak:
i na koniec przepiękna, ale nieistniejąca już Wieża Widokowa na szczycie Śnieżnika w okolicach Międzygórza, którą wysadzono na polecenie jakiegoś bęcwała - ówcześnie panującego włodarza, który podjął taką pochopną decyzję ; prawdopodobnie to taki sam typ jak nasz od niedawna śp. minister Szyszko, który swoimi "chorymi" decyzjami zniszczył część Puszczy Białowieskiej ;
zresztą tu na zbaczach Śnieżnika , po jego czeskiej stronie - było kiedys inne piękne schronisko Księcia Liechtensteina, które również istnieje już tylko we wspomnieniach starych rycin i w głowach miłośników Karkonoszy....
i jeszcze powiew historii z miejsca, w którym mieszkalismy za pierwszym razem po latach - wnętrza części ogólnodostepnej pensjonatu "Żółty Dworek " w Karpaczu, w starej przedwojennej willi z drewnianymi werandami, wysokimi stropami, sztukateriami na sufitach, skrzypiącymi schodami i całym mnóstwem mebli i bibelotów po dawnych właścicielach.... ja lubię takie klimaty, dobrze się czuję w starociach z minionej epoki )
kolekcja laleczek po poprzednikach...
no dobra... koniec lekcji historii.... bo nigdy tego nie zakończę
(wszystkie historyczne zdjęcia zostały zapożyczone z siecii, współczesne pokazujące stan obecny - są mojego autorstwa)
Raz jeszcze dziękuję bardzo wszystkim czytająco-oglądającym, a szczególnie - komentującym
Hej Piea, śmiało mogę napisać że to ostatnio nasz ulobiony zakątek Polski i dodatkowo bardzo ciekawe całe przygranicze, u niemieckich i czeskich sąsiadów, odwiedzamy te tereny dość często w okresie ostanich 5-6 lat, bardzo dziękuję za przyjemność oglądania i czytania całej relacji.
Piea, jesteś prawdziwym znawcą tego regionu. Pięknie pokazalaś.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Super świetny przewodnik napisałaś czytałem i oglądałem z przyjemnością.
Prawdziwa inspiracja , nic tylko jechać
...Piea, "pokadzono Ci",i słusznie ,to ja tylko podziękuję za superowską relację THX !!!! : )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Piea,zgadzam sie z poprzednikami i bardzo się cieszę, że to mój Dolny Śląsk i co ważne dla mnie to nie byłam tylko w Jagniątkowie
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za przemiłe słowa....; warto dla Was pisać.....
Piea
Piea, to ja na końcu..jeszcze parę słów
cudowne polskie kąty nam pokazałaś .. gotowy przewodnik dla wszystkich ( jak ja ) którzy chcą odkryć nasz kraj "na nowo"
No trip no life
pokażę Wam juz na sam koniec: jeszcze jedno miejsce, a w zasadzie kilka - ujęte w formie historycznej...., bo nie da się inaczej , ponieważ te obiekty, od wieków mocno związane z Karkonoszami nie dotrwały do dziś, ale kiedyś istniały i cieszyły oczy naszych dziadków i pradziadków odwiedzających Karkonosze
tuż nad krawędzią Kotła Wielkiego Stawu ( dokładnie w tym miejscu, gdzie przebiega czerwony szlak ze Śnieżki grzbietem Smogorni, który Wam pokazywałam w czasie naszych wędrówek tam - gdzieś na poczatku Relacji ) istniało kiedyś wybudowane w 1889 roku - duże i znane schronisko górskie im. Księcia Henryka ( Prinz Heinrichbaude), ale niestety pożary, które wybuchały tu jedno po drugim w 1946 roku strawiły doszczętnie to piękne schronisko...
dziś jest tu pusto; ( stoję dokładnie w miejscu dawnego Heinrichbaude) a to miejsce gdzie stało schronisko wygląda tak:
( z widokiem na Śnieżkę rzecz jasna, przy czym wówczas na Śnieżce nie było jeszcze słynnych, współczesnych "spodków" - tylko kolejne nieistniejące już dziś schronisko, ale z tamtych czasów zachowała się drewniana kaplica św. Wawrzyńca, gdzie obecność "spodków" i nowoczesnych stacji kolejki na stronę czeską- zupełnie nie pasują z tą Kaplicą architektoniczno-wizualnie
Kolejnym "ocalałym od zapomnienia" tylko już na starych rycinach jest nieistniejące Schronisko nad Śnieżnymi Kotłami; dokładnie w tym samym miejscu, gdzie dziś stoi stacja przekaźnikowo-telewizyjna ( pokazywalam Wam również zdjęcia z tego miejsca gdzieś na pierwszych stronach Relacji) - istniało ogromne Schronisko Schneegrubenbaude zbudowane jeszcze wcześniej w 1837 roku , przemianowane później na wielki hotel górski ; w latach 1894-1897 była to największa karkonoska budowla, która tuż po wojnie w 1945 r. została przejęła przez ówczesną Agencję Turystyczną, nadając jej nową nazwę „Wawel”; jednak w latach późniejszych mimo wielu wysiłków i remontów obiekt nie dotrwał do naszych czasów; W 1961 r. zamknięto je ostatecznie, przekazując na potrzeby stacji przekaźnikowej linii radiowych; Budynek wówczas został gruntownie przebudowany: znacznie go obniżono i zmieniono zupełnie szczyt wieży, w której zamontowano aparaturę przekaźnikową. Schroniska nigdy już tu nie otwarto, a tak wyglądało w tamtej epoce:
a tak wygląda dzisiaj:
Istniało tu jeszcze jedno znane Schronisko, bardzo lubiane przez ówczesnych turystów - będące niewątpliwie najsłynniejszym z nieistniejących już schronisk karkonoskich - wzniesione na Polanie, pomiędzy Karpaczem Górnym, a Kotłem Wielkiego Stawu - Schronisko na Polanie ( Schlingelbaude ) , które ponoć powstało w miejscu dawnej budy kurzackiej; z którego okien -
po drugiej stronie Grzbietu Kotła Wielkiego Stawu widać było jak na dłoni Schronisko Księcia Henryka ; w 1945 roku zostało przemianowane - już przez nową polską władzę ludową na Dom Wypoczynkowy "Izabela" przeznaczony dla byłych więźniów obozów koncentracyjnych; niestety zimą 1966 roku (właśnie w tym roku się urodziłam! ) bydynek doszczętnie spłonął a istniejące jeszcze w latach 80-tych XX wieku plany jego odbudowy, nigdy nie zostały zrealizowane.
no i jeszcze jedna perełka, tym razem istniejąca do dziś;
Na obrzeżach Karpacza stał kiedyś taki piękny budynek w stylu sudeckiej willi , ówcześnie zwany "Das Charlottenheim", Krummhubel;
Kiedyś była tu ochronka dla dzieci , której fundatorką była Charlotta Hohenzollern - siostra cesarza Wilhelma II, późniejsza księżna Saxe-Meningen, matka znanej w tym regionie kobiety epoki- Feodory von Reuss z Kowar.
dziś jest tu wspaniały hotel, całkowicie odrestaurowany i podniesiony do dawnej świetności, a nawet znacznie ją przewyższający, (bo jest bardzo elegancki i luksusowy we wnętrzach) który obecnie funkcjonuje pod nazwą " Pałac Margot" i teraz wygląda tak:
i na koniec przepiękna, ale nieistniejąca już Wieża Widokowa na szczycie Śnieżnika w okolicach Międzygórza, którą wysadzono na polecenie jakiegoś bęcwała - ówcześnie panującego włodarza, który podjął taką pochopną decyzję ; prawdopodobnie to taki sam typ jak nasz od niedawna śp. minister Szyszko, który swoimi "chorymi" decyzjami zniszczył część Puszczy Białowieskiej ;
zresztą tu na zbaczach Śnieżnika , po jego czeskiej stronie - było kiedys inne piękne schronisko Księcia Liechtensteina, które również istnieje już tylko we wspomnieniach starych rycin i w głowach miłośników Karkonoszy....
i jeszcze powiew historii z miejsca, w którym mieszkalismy za pierwszym razem po latach - wnętrza części ogólnodostepnej pensjonatu "Żółty Dworek " w Karpaczu, w starej przedwojennej willi z drewnianymi werandami, wysokimi stropami, sztukateriami na sufitach, skrzypiącymi schodami i całym mnóstwem mebli i bibelotów po dawnych właścicielach.... ja lubię takie klimaty, dobrze się czuję w starociach z minionej epoki )
kolekcja laleczek po poprzednikach...
no dobra... koniec lekcji historii.... bo nigdy tego nie zakończę
(wszystkie historyczne zdjęcia zostały zapożyczone z siecii, współczesne pokazujące stan obecny - są mojego autorstwa)
Raz jeszcze dziękuję bardzo wszystkim czytająco-oglądającym, a szczególnie - komentującym
Piea
Hej Piea, śmiało mogę napisać że to ostatnio nasz ulobiony zakątek Polski i dodatkowo bardzo ciekawe całe przygranicze, u niemieckich i czeskich sąsiadów, odwiedzamy te tereny dość często w okresie ostanich 5-6 lat, bardzo dziękuję za przyjemność oglądania i czytania całej relacji.
Wojtek, cała przyjemność po mojej stronie
Piea