Następnego dnia rano o 5.00 zbiórka jedziemy na lotnisko lecieć nad Himalajami.
Cena jak już wspominałem to 220 $ , ale kolega na last minut kupił bilet za 120 $ tylko że nie miał miejsca przy oknie ale na zewnętrzym fotelu. Nie miało to az tak wielkiego znaczenia ponieważ przy osiągnięciu wysokości przelotowej wszyscy poruszali się po całym samolocie.
Leciało nas ponad 30 osób, każdy z wyjatkiem kolegi miał miejsce przy oknie, tylko niestety część szyb miała takie zarysowania że trudno było zrobić dobre zdjęcie.
Ale wracając do lotu lotnisko. My lecimy liniami Buddha Air
Po 7 rano podwożą nas do samolotu.
Wystartowaliśmy. Widok na miasto w wiecznej mgle.
Pojawiają się pierwsze szczyty.
.
.
W samolocie strasznie telepie, cieżko zrobić dobre zdjęcie jak i nakręcić coś kamerką.
Zdjęcia musiałem skadrować i poprawić.
Dolatujemy w końcu do Mt. Everest
Lot trwał ponad godzinę, każdy z nas dostał certyfitat lotu nad himalajami i w okolicach Mt. Everest. Myślę że było warto.
Ale kocioł w tym miasteczku, haha. Fajny uliczny folklor nie wiem,czy bym sie tam nie zagubiła wśród tych straganów, chyba za duzy sajgon, ale oglada sie fajnie. Widoki szczytów przepiekne
Handel jest tutaj najważniejszy. Tyle towarów to ja dawno nie widziałem
.... i wszystko to wokół świątyń i stup
Fajne klimaty
No trip no life
Handel trwa od rana do wieczora towarów mnóstwo w większości kupujacych to miejscowi.
Świątynie też służą za miejsce handlu
Wszechobecny kurz powoduje to że wielu mieszkańców chodzi w maskach.
Ciuchy wiszą wszędzie
Następnego dnia rano o 5.00 zbiórka jedziemy na lotnisko lecieć nad Himalajami.
Cena jak już wspominałem to 220 $ , ale kolega na last minut kupił bilet za 120 $ tylko że nie miał miejsca przy oknie ale na zewnętrzym fotelu. Nie miało to az tak wielkiego znaczenia ponieważ przy osiągnięciu wysokości przelotowej wszyscy poruszali się po całym samolocie.
Leciało nas ponad 30 osób, każdy z wyjatkiem kolegi miał miejsce przy oknie, tylko niestety część szyb miała takie zarysowania że trudno było zrobić dobre zdjęcie.
Ale wracając do lotu lotnisko. My lecimy liniami Buddha Air
Po 7 rano podwożą nas do samolotu.
Wystartowaliśmy. Widok na miasto w wiecznej mgle.
Pojawiają się pierwsze szczyty.
.
.
W samolocie strasznie telepie, cieżko zrobić dobre zdjęcie jak i nakręcić coś kamerką.
Zdjęcia musiałem skadrować i poprawić.
Dolatujemy w końcu do Mt. Everest
Lot trwał ponad godzinę, każdy z nas dostał certyfitat lotu nad himalajami i w okolicach Mt. Everest. Myślę że było warto.
Przesyłam jeszcze krótki filmik z lotu który Youtube zmasakrował jakosciowo.
Sigma, ależ barwny ten uliczny folklor
Lot na pewno super!! zdjęcia fajne a film taki "doniosły" że aż czuję atmosferę
Też bym na pewno poleciala,aby zobaczyć Everest.
Myśłałam ,że samolot będzie dużo mniejszy, taki kilku osobowy..
No trip no life
Śledzę też relację ,bardzo mi się podoba. Dzięki Tobie zaczęłam myśleć o tym kierunku.
basia35
Ale kocioł w tym miasteczku, haha. Fajny uliczny folklor nie wiem,czy bym sie tam nie zagubiła wśród tych straganów, chyba za duzy sajgon, ale oglada sie fajnie. Widoki szczytów przepiekne
życie to nieustająca podróż
Dzięki Basiu, tylko polecam przy innych warunkach atmosferycznych