Witajcie Antenko i Bea. No to jedziemy dalej. Po krótkim pobycie na South Beach jedziemy do Key Biscayne do Bill Baggs Cape Florida State Park. To pierwszy z parków stanowych, który odwiedzamy, bedzie ich jeszcze parę. Generalnie bardzo polecam - zawsze są to jakieś ładne przyrodniczo miejsca, albo można tam coś ciekawego zobaczyć. Koszt wjazdu dla 4 osoób -to około 10 USD
Wjeżdżając do parku tuż przy bramce na kamieniu zobaczyliśmy taką jaszczurkę. W mierwszym momencie myśleliśmy, że to taka figurka, a potem figurka się poruszyła
W parku spędziliśy trochę czasu na plaży, obejrzeliśmy latanie morską i domek latarnika i spotkaliśmy kolejne iguany
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Witaj Nelciu. Mnie ta zielona Iguana też zauroczyła.
Potem wybieramy się na lunch do knajpki z miłymi dla oka widokami
po lunchu krótki spacer
Następnie opuszczamy park stanowy i jedziemy na jeszcze jedną plażę na Key Biscayne - wypatrzyłam ją gdzieć na zdjęciach i koniecznie chciałam tam dotrzeć.
nad głowami latają takie miłe ptaszki
a tu był kiedyś gaj palmowy
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Wieczorem zmęczeni jedziemydo hotelu, przejeżdżając jeszcze przez centrum South Beach.
Następnego dnia jedziemy w kierunku mojego ukochanego Key West. Mamy tam dojechać wieczorem, a po drodze zatrzymujemy się na Key Largo w kolejnym parku stanowym John Pennekamp Coral Reef State Park - http://pennekamppark.com/ , najbardziej znanym z fantastycznej rafy koralowej. Decydujemy się na miejscu na rejs łodzią ze szklanym dnem.
Czekamy więc na rejs podpatrując ibisy
Wypływamy - najpiew płyniemy przez przybrzeżne lasy namorzynowe, potem po 30 minutach doplywamy do rafy i tam podziwiamy podwodny świat.
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
tej częsci USA nie mam zaplanowanej, dlatego chętnie będe czytac i zabierać info, kto wie może następna wyprawa w tamte rejony.
Bea
Witajcie Antenko i Bea. No to jedziemy dalej. Po krótkim pobycie na South Beach jedziemy do Key Biscayne do Bill Baggs Cape Florida State Park. To pierwszy z parków stanowych, który odwiedzamy, bedzie ich jeszcze parę. Generalnie bardzo polecam - zawsze są to jakieś ładne przyrodniczo miejsca, albo można tam coś ciekawego zobaczyć. Koszt wjazdu dla 4 osoób -to około 10 USD
Wjeżdżając do parku tuż przy bramce na kamieniu zobaczyliśmy taką jaszczurkę. W mierwszym momencie myśleliśmy, że to taka figurka, a potem figurka się poruszyła
W parku spędziliśy trochę czasu na plaży, obejrzeliśmy latanie morską i domek latarnika i spotkaliśmy kolejne iguany
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Makono, jaki sliczny ten zielony stworek !! Plaża tez niesamowita. Opowiadaj dalej
No trip no life
Witaj Nelciu. Mnie ta zielona Iguana też zauroczyła.
Potem wybieramy się na lunch do knajpki z miłymi dla oka widokami
po lunchu krótki spacer
Następnie opuszczamy park stanowy i jedziemy na jeszcze jedną plażę na Key Biscayne - wypatrzyłam ją gdzieć na zdjęciach i koniecznie chciałam tam dotrzeć.
nad głowami latają takie miłe ptaszki
a tu był kiedyś gaj palmowy
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Wieczorem zmęczeni jedziemydo hotelu, przejeżdżając jeszcze przez centrum South Beach.
Następnego dnia jedziemy w kierunku mojego ukochanego Key West. Mamy tam dojechać wieczorem, a po drodze zatrzymujemy się na Key Largo w kolejnym parku stanowym John Pennekamp Coral Reef State Park - http://pennekamppark.com/ , najbardziej znanym z fantastycznej rafy koralowej. Decydujemy się na miejscu na rejs łodzią ze szklanym dnem.
Czekamy więc na rejs podpatrując ibisy
Wypływamy - najpiew płyniemy przez przybrzeżne lasy namorzynowe, potem po 30 minutach doplywamy do rafy i tam podziwiamy podwodny świat.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Makono, ile ibisów. Czy one się nie bały ludzi ?
Latarnia fajna. Ty lubisz latarnie prawda ? Pamietam jak je pokazywalaś na Balearach
Wiktor masz rację od czasu Minorki mam słabość do latatni morskich
A co do ibisów - to chodzily sobie spokojnie wokół stolików, przy których siedzieli ludzie.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Makono, pieknie się zapowiada twoj road trip !! Teraz już będę śledzić wszystko na bieżąco.
Nie widzę kilku fotek np pierwszej we wpisie nr 15
No trip no life
Makono, piękne latarnie są też na naszym polskim wybrzeżu,ale pewnie je widziałaś.
Już się nie wtrącam tylko czekam na dalsze , ciekawe koleje losu na Florydzie
Wiktor no właśnie w Polsce nie widzialam za wiele- więc wszystko przede mną.
Po Key Largo ruszamy południe na Key West , zatrzymujemy się jeszcze na Marathonie na plaży Sombrero, gdzie nawet postanawiam się wykapać
a potem jedziemy w stronę zachodzącego słońca
tarcza słońca wydaje się ogromna, kolory nieba piękne, a droga prowadzi nas pośrodku oceanu
Docieramy wieczorem na Key West, gdzie jedziemy na tetniącą życuem Duval Street i udajemy się na kolację do pysznej meksykańskiej restauracji
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/