KIWI, ale teraz to juz ucywilizowane ma byc podobno.
Marinik ja z tych mocno stąpajacych po ziemi .Mój organizm stawia zdecydowany opór tego typu atrakcjom ,chociaż nie powiem chęć zobaczenia przyrody z takiej perspektywy jest kusząca .Zobaczymy,póki co popatrzę chyba jednak zza monitora mocno trzymajac się klawiatury .
No i w końcu udało się , dostaliśmy rezerwację i mogliśmy przejść tę przepiekną trasę.
Najpierw do końca pażdziernika miała być darmowa. Zdobycie biletów poprzez stronę internetową nawet 4 miesiące przed przyjazdem w sierpniu nie było możliwe. Odpowiedź na maila zawsze była taka sama "jest tak duże zainteresowanie, że niestety nie można dostać rezerwacji."
Spróbowalismy pojechać bez rezerwacji a może wpuszczą ale nie było takiej możliwości. Każda rezerwacja jest skanowana i sprawdzane są bardzo dokładnie dokumenty tożsamości.
Teraz wiedziałam, że pojedziemy w lutym i myśląc , że wstęp jest płatny spróbowałam zdobyć rezerwację. Okazało się , że do końca marca jeszcze jest darmowy i też nie można dostać rezerwacji. W odpowiedzi na maila dostałam informację, że może to się zmieni od kwietnia jak wstępy będą płatne. Jednocześnie dostałam dwa adresy mailowe do miejscowych instytucji turystycznych , któych ewentualnie mogę się zapytać czy nie mają wolnych miejsc. Z jednej otrzymałam odpowiedź , że nie bardzo wiedzą o co mi chodzi a druga napisała, żebym podała dokładną datę kiedy chcemy i bez problemu zarezerwowali nam wejście.
Do wąwozu są dwa wejścia. Od strony El Chorro i Ardales. Jak się później okazało, dużo wygodniejsze jest to od Ardales , bo schodzi w dół i najładniejsze widoki są na końcu. Przejście jest w jedną stronę ale na miejsce gdzie zostawiliśmy samochód prawie co pół godziny jeżdzą autobusy i za 1,60 euro można kupić bilet.
Swoją drogę zaczeliśmy od wejścia do tunelu wykutego w skale, który miał 200 m długości i nie był oświetlony. W połowie drogi robi się tak ciemno, że nie widziałam mojego męża idącego tuż przede mną, także latarka okazała się bardzo przydatnym przedmiotem.
a i jeszcze temperatura. Na wybrzezu mieliśmy 23 stopnie im bliżej wąwozu tym zimniej a na końcu zrobiło sie 8,5 stopnia i wiał mrożny wiatr. Dobrze , że w samochodzie mieliśmy bluzę i kurtkę Konrada.
od tunelu do wejścia jest z 2 km, które idzie się z górki, także przy pięknych widokach jest bardzo przyjemny spacerek.
i doszliśmy do kolejki, grupy wpuszczane są co półgodziny także na trasie nie było specjalnego tłoku ani przepychanek, pomimo, że sama ścieżka jest wąska.
Po otrzymaniu bardzo twarzowych kasków i instrukcji co wolno a co nie na trasie pozwolono nam zacząć spacerować.
z jakiś kilometr idzie się taką ścieżką
żeby dojść do najbardziej speklakularnych widoków
Ostatnie spojrzenie co zostawiamy za sobą
a tu widać pod spodem oryginalną ścieżkę
a tu widać miejsce z którego robiłam zdjęcie w listopadzie 2014 jak nielegalnie weszłam do tunelu pociągowego ryzykujac mandatem chyba 2000,00 euro
no i ruchomy mostek do przejścia na końcu
i jeszcze selfi na koniec
a tu zbiornik z drugiej strony
Samo przejście jest bezpieczne ale czasami miałam gęsią skórkę na plecach jak patrzyłam w dół
tunel jak Konrad włączył latarkę nie był taki straszny, ale na początku jak się zrobiło bardzo ciemno to bałam się, że zaraz uderzę w coś głową, bo oprócz małego swiatełka na końcu to było ciemno jak w .....................
Brrrr nie dla mnie .Sam widok przestrzeni,braku barierek i kruszacych się schodków przyprowadza o paraliż,palpitację i pocenie dłoni .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
KIWI, ale teraz to juz ucywilizowane ma byc podobno.
Moje Pstrykanie i nie tylko
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Dla mnie to też raczej za duży hardcore Ale zdjęcia stamtąd na pewno będą niesamowite !
No i w końcu udało się , dostaliśmy rezerwację i mogliśmy przejść tę przepiekną trasę.
Najpierw do końca pażdziernika miała być darmowa. Zdobycie biletów poprzez stronę internetową nawet 4 miesiące przed przyjazdem w sierpniu nie było możliwe. Odpowiedź na maila zawsze była taka sama "jest tak duże zainteresowanie, że niestety nie można dostać rezerwacji."
Spróbowalismy pojechać bez rezerwacji a może wpuszczą ale nie było takiej możliwości. Każda rezerwacja jest skanowana i sprawdzane są bardzo dokładnie dokumenty tożsamości.
Teraz wiedziałam, że pojedziemy w lutym i myśląc , że wstęp jest płatny spróbowałam zdobyć rezerwację. Okazało się , że do końca marca jeszcze jest darmowy i też nie można dostać rezerwacji. W odpowiedzi na maila dostałam informację, że może to się zmieni od kwietnia jak wstępy będą płatne. Jednocześnie dostałam dwa adresy mailowe do miejscowych instytucji turystycznych , któych ewentualnie mogę się zapytać czy nie mają wolnych miejsc. Z jednej otrzymałam odpowiedź , że nie bardzo wiedzą o co mi chodzi a druga napisała, żebym podała dokładną datę kiedy chcemy i bez problemu zarezerwowali nam wejście.
Do wąwozu są dwa wejścia. Od strony El Chorro i Ardales. Jak się później okazało, dużo wygodniejsze jest to od Ardales , bo schodzi w dół i najładniejsze widoki są na końcu. Przejście jest w jedną stronę ale na miejsce gdzie zostawiliśmy samochód prawie co pół godziny jeżdzą autobusy i za 1,60 euro można kupić bilet.
Swoją drogę zaczeliśmy od wejścia do tunelu wykutego w skale, który miał 200 m długości i nie był oświetlony. W połowie drogi robi się tak ciemno, że nie widziałam mojego męża idącego tuż przede mną, także latarka okazała się bardzo przydatnym przedmiotem.
a i jeszcze temperatura. Na wybrzezu mieliśmy 23 stopnie im bliżej wąwozu tym zimniej a na końcu zrobiło sie 8,5 stopnia i wiał mrożny wiatr. Dobrze , że w samochodzie mieliśmy bluzę i kurtkę Konrada.
od tunelu do wejścia jest z 2 km, które idzie się z górki, także przy pięknych widokach jest bardzo przyjemny spacerek.
i doszliśmy do kolejki, grupy wpuszczane są co półgodziny także na trasie nie było specjalnego tłoku ani przepychanek, pomimo, że sama ścieżka jest wąska.
Po otrzymaniu bardzo twarzowych kasków i instrukcji co wolno a co nie na trasie pozwolono nam zacząć spacerować.
z jakiś kilometr idzie się taką ścieżką
żeby dojść do najbardziej speklakularnych widoków
Ostatnie spojrzenie co zostawiamy za sobą
a tu widać pod spodem oryginalną ścieżkę
a tu widać miejsce z którego robiłam zdjęcie w listopadzie 2014 jak nielegalnie weszłam do tunelu pociągowego ryzykujac mandatem chyba 2000,00 euro
no i ruchomy mostek do przejścia na końcu
i jeszcze selfi na koniec
a tu zbiornik z drugiej strony
Samo przejście jest bezpieczne ale czasami miałam gęsią skórkę na plecach jak patrzyłam w dół
Fajny ten wąwóz, magdam110, to jest ten sama trasa co na filmie Marinika, tylko ucywilizowana po remoncie ??
Magda , fantastyczne widoki !! czyli adrenaliny troche bylo , no ale wcale sie nie dziwiie..
dla mnie trasa rewelacja , ale juz ten ciemny tunel na samym poczatku nie do przebycia niestety
No trip no life
Wojtek to sama ścieżka, tylko bardziej luksusowa
Nelcia
tunel jak Konrad włączył latarkę nie był taki straszny, ale na początku jak się zrobiło bardzo ciemno to bałam się, że zaraz uderzę w coś głową, bo oprócz małego swiatełka na końcu to było ciemno jak w .....................
Wiesz, dla mnie straszny , bo niestety klaustrofobia ..Jak tunel jest wysoki, oświetlony to ok ,ale niski i cie mny to już bariera nie do pokonania.
A czy ttym drugim wejściem droga tez prowadzi przez tunel ? Ile czasu przeszliście calą trase ?
No trip no life
z drugiej strony to nie ma tunelu ale i tak później trzeba wyjść tą stroną, którą ja wchodziłam z tunelem, bo chyba nie pozwalają się wracać.
Jest jeszcze jakieś jedno wejście za tym miejscem z tunelem ale nie wiem czy też nie przez jakiś tunel