Ale tak jak pisałam wcześniej-szczerze polecam Jamesa! Np. zdjęcia tych gepardów są bez zuma robione. jak je zobaczylismy były daleko. W ogóle z daleka myśleliśmy, że jest tylko jeden. Aż tu nagle nasz kierowca wjeżdza na ten teren(zoboczył z trasy-gdyby go złapali by dostał duży mandat). Jak się okazało mój Maż z wrażenia zrobił tylko jedno zdjęcie
Jeszcze praktycznie przed wschodem słońca idziemy na śniadanie i wyruszamy na kolejne polowanie. Bardzo lubię to poranne poruszenie wokół lodgy. Każdy jedzie z wielką nadzieją na „upolowanie” wielkiego zwierza! Jedziemy tak w różnych kierunkach spotykając sporo zwierząt. Raptownie nasz kierowca BARDZO przyspiesza. Jedziemy dość spory kawałek z wielką prędkością jak na te możliwości. W końcu dojeżdżamy do skupiska wielu busów. Okazuję się, że między krzakami chodzi lwica z młodymi. Niestety, z wrażenia nie zrobiliśmy zdjęć
Powoli opuszczamy park Tsavo. Nasz kierowca pyta, czy chcemy jeszcze zajechać do wioski masajskiej, ale odmawiamy, bo za pierwszym razem w okolicach Amboseli byliśmy w takiej wiosce. W drodze powrotnej łapiemy gumę… ale nasz kierowca przy pomocy naszych panów, szybko radzi sobie z tym problemem. Dość sprawie, pełni wrażeń, docieramy do naszego hotelu.
Słońce wstaje:)
Bardzo szybko wstaje:) Śniadanie z słoniami:)
Wczęsniej byliśmy w grudniu. Teraz w marcu-po porze suchej. Byłam pewna, że nie będzie zielono. A jednak
Cudownie
Cóż to za przejemność skakać z Kenii na Zanzibar tam i z powrotem
Slobcia
Kiedyś mam nadzieje ze i ja tam dotre (jak dziecko trochę podrosnie) - Marzę by zobaczyć ta "rudosc" i te zwierzęta zobaczyć iusłyszeć
Kochana, a gdzie obiecany rejsik?
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
...aż się łezka w oczku kręci
Pęknie, oj jak pięknie! Slobcia - ile płaciliście za safari?
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Slobcia, ale przezycia nocne
cudna jest ta czerwona ziemia
Kolka-z tego co pamiętam to około 260$/os.
Ale tak jak pisałam wcześniej-szczerze polecam Jamesa! Np. zdjęcia tych gepardów są bez zuma robione. jak je zobaczylismy były daleko. W ogóle z daleka myśleliśmy, że jest tylko jeden. Aż tu nagle nasz kierowca wjeżdza na ten teren(zoboczył z trasy-gdyby go złapali by dostał duży mandat). Jak się okazało mój Maż z wrażenia zrobił tylko jedno zdjęcie
Super widoczki a zwierzaki
Explore. Dream. Discover.
Jeszcze praktycznie przed wschodem słońca idziemy na śniadanie i wyruszamy na kolejne polowanie. Bardzo lubię to poranne poruszenie wokół lodgy. Każdy jedzie z wielką nadzieją na „upolowanie” wielkiego zwierza! Jedziemy tak w różnych kierunkach spotykając sporo zwierząt. Raptownie nasz kierowca BARDZO przyspiesza. Jedziemy dość spory kawałek z wielką prędkością jak na te możliwości. W końcu dojeżdżamy do skupiska wielu busów. Okazuję się, że między krzakami chodzi lwica z młodymi. Niestety, z wrażenia nie zrobiliśmy zdjęć
Powoli opuszczamy park Tsavo. Nasz kierowca pyta, czy chcemy jeszcze zajechać do wioski masajskiej, ale odmawiamy, bo za pierwszym razem w okolicach Amboseli byliśmy w takiej wiosce. W drodze powrotnej łapiemy gumę… ale nasz kierowca przy pomocy naszych panów, szybko radzi sobie z tym problemem. Dość sprawie, pełni wrażeń, docieramy do naszego hotelu.
Słońce wstaje:)
Bardzo szybko wstaje:) Śniadanie z słoniami:)
Wczęsniej byliśmy w grudniu. Teraz w marcu-po porze suchej. Byłam pewna, że nie będzie zielono. A jednak
To ten lew.. jedyne zdjęcie... po fakcie...