dzięki marylka Chyba czytasz w moich myślach, bo własnie miałam zajrzec na GL;) Teraz aktualnie czytam....i czytam..iczytam... i oglądam te casy na TripAdvisor i nic nie skradło mojego serca na tyle, zebym mogła kiknac rezerwację
No ja jeszcze tak daleko w poszukiwaniach nie jestem ale wiesz co jeszcze wyczailam? ze jak sobie wjdziesz w Google map, i przyblizysz bardzo to tam widac wszystkie nazwy tych cas, moze trzeba po koleji wrzucac w google i moze tak znajdziesz jakas perelke ktorej na TripAdvisorze nie ma...
Dziewczyny, odnosnie samochodu to trzeba sie bardzo mocno poprzygladac.. tzn te wszystkie zadrapania i rysy to wiadomo ale u nas na przyklad odkleily sie wszystkie uszczelki na drzwiach, a podobno byl to nowy samochod ponizej kilka zdjec jak widac w srodku auta wisza uszczelki
Ja wyczytalam gdzies, ze najlepiej od razu zdjac kolpaki i wycieraczki, bo to kradna najczesciej, a tak naprawde nie sa one do niczego potrzebne, wiec najlepiej od razu wlozyc do bagaznika.
ale opinie są rózne. Są kłopoty ponoć z pokojami. Albo robia tak, że na jedną noc ma się jeden pokój a na drugą inny, albo w ogóle nie ma pokoju, albo nieposprzątany, no i daleko do centrum (choc ponoć Trinidad duży nie jest;)) Jedzenie chwalą. Są też i znakomite opinie;)
A wczoraj wpadłąm na jescze jeden pomysł Może by tak z Havana najpierw podjechać do Cienfougos (tam jeden nocleg) a rano pojechac stamtąd do Trinidad i wtedy tylko jeden nocleg? W sumie miałabym na Cienfougos pół dnia, bo dojedziemy tam zapewne na południe, a w Trinidad prawie cały dzień , bo z Ciegougos do Trinidad jest 94 km bodajże. Długo nie bede chyba jechac? Sama juz nie wiem;? Co o tym myslicie, jak radzicie?
Byłam w tym ośrodku Villa Guama (nie spałam). Wygląda naprawdę klimatycznie, fajnie jest pospacerować po tych mostkach, przepiękne widoki, ładna zieleń. Tak sobie nawet myślałam, szkoda, ze tam nie mieszkamy jedną nockę, jednak trochę mnie zdziwiło, że nie było widać zeby ktoś w tych domkach mieszkał no i straszliwie gryzły tam komary. Na końcu ośrodka jest "namiastka wioski indiańskiej", jej widok powalił mnie na kolana*crazy*. No, ale cóż czasem trzeba się rozczarować.
Pływanie po mokradłach motorówkami, przyjemne, fajne widoczki, jak się trafi na fajnego "kierowcę" to stara się sporo pokazać, wyszukuje ptaki, podpływa, cierpliwie czeka aż zrobi się fotkę, ale widziałam też takich, którzy płynęli jak burza i nie zwracali uwagi na potrzeby turystów. Zanim się wsiądzie na motorowkę warto zapytać wysiadających o wrażenia.
Obok farmy krokodyli jest restauracja, gdzie podają dania z krokodyla, całkiem smaczne. Sama farma jak dla mnie taka sobie. Myślę, że spokojnie można na całość poświęcić ze 3 godzinki i pojechać dalej.
Mikka na Goldenie jedna dziewczyna bardzo polecalala w Trinidadzie Case Georgina Zayas, niestety ciezko w necie cos znalesc na jej temat
http://www.addicted-to-passion.com
dzięki marylka Chyba czytasz w moich myślach, bo własnie miałam zajrzec na GL;) Teraz aktualnie czytam....i czytam..iczytam... i oglądam te casy na TripAdvisor i nic nie skradło mojego serca na tyle, zebym mogła kiknac rezerwację
Pozdrawiam serdecznie:)
No ja jeszcze tak daleko w poszukiwaniach nie jestem ale wiesz co jeszcze wyczailam? ze jak sobie wjdziesz w Google map, i przyblizysz bardzo to tam widac wszystkie nazwy tych cas, moze trzeba po koleji wrzucac w google i moze tak znajdziesz jakas perelke ktorej na TripAdvisorze nie ma...
http://www.addicted-to-passion.com
A tutaj szukalas? https://www.mycasaparticular.com ?
Moze cos takiego?
https://www.mycasaparticular.com/en/accommodation/casa-particular-en-trinidad-do%C3%B1a-ramonita
Wyglada calkiem przyzwoicie i ma dobre opinie.
http://www.addicted-to-passion.com
Ten tez calkiem przyjemny:
http://junkydotcom.zenfolio.com/hostal_buena_vista_trinidad_cuba
http://www.addicted-to-passion.com
Dziewczyny, odnosnie samochodu to trzeba sie bardzo mocno poprzygladac.. tzn te wszystkie zadrapania i rysy to wiadomo ale u nas na przyklad odkleily sie wszystkie uszczelki na drzwiach, a podobno byl to nowy samochod ponizej kilka zdjec jak widac w srodku auta wisza uszczelki
O rany ale numer, mysle ze to od ciepla...
Ja wyczytalam gdzies, ze najlepiej od razu zdjac kolpaki i wycieraczki, bo to kradna najczesciej, a tak naprawde nie sa one do niczego potrzebne, wiec najlepiej od razu wlozyc do bagaznika.
http://www.addicted-to-passion.com
dobra rada:) nie pomyslałam
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
marylka80- dziekuje za linki do casy Kochana jesteś Musze je na spokojnie przejrzeć, poczytać.
Mnie zalezy na takiej aby miała ładne patio, gdzie bedzie mozna zjeść , i żeby pokój był z łazienką i cichy przede wszystkim. Nie od strony ulicy "broń boże" i zeby było dobre położenie, co by do głownych atrakcji można było pójsć pieszo.
Alex polecała mi tą (super jedzenie i patio):http://www.tripadvisor.com/Hotel_Review-g285731-d2101995-Reviews-Casa_OsmaryAlberto-Trinidad_Sancti_Spiritus_Province_Cuba.html
tylko pokój miała głośny.
A ja mysłam o tej początkowo:
http://www.tripadvisor.com/Hotel_Review-g285731-d1847295-Reviews-Casa_Particular_Las_Palmas-Trinidad_Sancti_Spiritus_Province_Cuba.html#Hotel_Review-g285731-d1847295-Reviews-Casa_Particular_Las_Palmas-Trinidad_Sancti_Spiritus_Province_Cuba.html/BackUrl?&_suid=140835202249905214315509741079
ale opinie są rózne. Są kłopoty ponoć z pokojami. Albo robia tak, że na jedną noc ma się jeden pokój a na drugą inny, albo w ogóle nie ma pokoju, albo nieposprzątany, no i daleko do centrum (choc ponoć Trinidad duży nie jest;)) Jedzenie chwalą. Są też i znakomite opinie;)
A wczoraj wpadłąm na jescze jeden pomysł Może by tak z Havana najpierw podjechać do Cienfougos (tam jeden nocleg) a rano pojechac stamtąd do Trinidad i wtedy tylko jeden nocleg? W sumie miałabym na Cienfougos pół dnia, bo dojedziemy tam zapewne na południe, a w Trinidad prawie cały dzień , bo z Ciegougos do Trinidad jest 94 km bodajże. Długo nie bede chyba jechac? Sama juz nie wiem;? Co o tym myslicie, jak radzicie?
Pozdrawiam serdecznie:)
Marylka
Byłam w tym ośrodku Villa Guama (nie spałam). Wygląda naprawdę klimatycznie, fajnie jest pospacerować po tych mostkach, przepiękne widoki, ładna zieleń. Tak sobie nawet myślałam, szkoda, ze tam nie mieszkamy jedną nockę, jednak trochę mnie zdziwiło, że nie było widać zeby ktoś w tych domkach mieszkał no i straszliwie gryzły tam komary. Na końcu ośrodka jest "namiastka wioski indiańskiej", jej widok powalił mnie na kolana*crazy*. No, ale cóż czasem trzeba się rozczarować.
Pływanie po mokradłach motorówkami, przyjemne, fajne widoczki, jak się trafi na fajnego "kierowcę" to stara się sporo pokazać, wyszukuje ptaki, podpływa, cierpliwie czeka aż zrobi się fotkę, ale widziałam też takich, którzy płynęli jak burza i nie zwracali uwagi na potrzeby turystów. Zanim się wsiądzie na motorowkę warto zapytać wysiadających o wrażenia.
Obok farmy krokodyli jest restauracja, gdzie podają dania z krokodyla, całkiem smaczne. Sama farma jak dla mnie taka sobie. Myślę, że spokojnie można na całość poświęcić ze 3 godzinki i pojechać dalej.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/