Dzień dobry w czwartek, a ja myślałam ze to środa. Suprise
No Kiwi, masz szcęśćie,że deszcz zabrałaś bo to już była przesada, wczoraj po południu było przysłowiowe oberwanie chmury i to akurat w momencie gdy wychodziłam z pracy To mi się dostało!!!
No proszę, wielu z nas myśli o wyjeźzie z kraju a jakoś wszyscy zostają, tak , tradycja, kultura , wychowanie.... ale też i strach trochę myślę. Młodym teraz łatwiej, znają po kilka języków, w którym kierunku nie pojadą, szczególnie w Europie to zawsze praktycznie będa jak u siebie. Ja nic do naszego kraju nie mam (tak geograficznie) ale cała reszta jest zdecydowanie na nie. No ale dokąd sama pojadę??? Dzieci nie boją się nas opuszczać ale my Je tak
Badzia, podziwiam Cię za zapał, zaangażowanie, chęć i siły do remontu. Mnie się najnormalniej w świecie nie chce i nie mam na to siły. Zadam niedyskretne pytanie a Ty nie odpowiadaj jestli nie chcesz : czy pracujesz zawodowo???
Wczoraj za radą Kiwi weszłam na homebook.pl, wspaniałe wnętrza i piękne stylizacje ale za ciulaszka nie umiałabym nawet w połowie określić ceny remontu i montazu.
Ja też robiłam remont kuchni 13 lat temu, była firma z projektem i wtedy wycenili meble na 9 tysiaków, Mąz się wkurzył i wynajął firmę z Twardogóry ( dolnośląskie zagłębie meblarskie) i zrobili zabudowę za połowę ceny.
Lordziu, 55 tysięcy za 9 metrów kuchni?? Miał tam być basen czy też meble wysadzane kryształami Svwrovskiego??? Ja to na razie tylko delikatnie knuję ale chyba powoli zaczynam się bać
Bereciku, o 1szej to i ja nie spałam, bo mi Holter mierzył ciśnienie co 10 minut zamiast co pół godziny, fajna była nocka.
A Ty do kiedy na odwyku?? Jak się czujesz? Już jesteś w pełni "na chodzie"?
Kiwi, dzisiaj masz na śniadanie lody z Amorino, mogę też kawkę dołączyć a Inni niech też skorzystają...
Badzia, minęłyśmy się, myślałam,że jeszcze odsypiasz nocne trudy. Ja to normalnie jestem zawstydzona Waszymi zdolnościami projektowo-remontowymi, chowam głowę w piasek.
Ale skoro głodna to śniadanko masz zasłużone Obyś miała siłę do dalszej pracy !! Miłego dnia wszystkim...
Dzień dobry .Świerszczyku ale nam dogadzasz ...zachłanna będę ale coś tam dla reszty zostawię.Porywam sernik na zimno z malinami *yahoo*a na deser po deserze kawalontek ciacha marchewkowego .Wczoraj kupiłam koszyczek świeżej żurawiny więc jak tylko wrócę z wieczornego zebrania w szkole mam w planach mufiny z żurawinką właśnie .
Ale paskudy jesteście ...chcecie abym już nigdy szpileczek nie włożyła tylko kaloszki w groszki dożywotnio nosiła .Powiem Wam w sekrecie deszcz nad ranem postanowił sobie pójść dalej ,dokąd nie wiem .
Świerszczu ,mnie też już mieli podpinać do tego ustrojstwa ale olałam holterowski wynalazek .Nic on nie zmieni w moim przypadku ale Tobie kibicuję.
Swierszczyku juz wczesniej wspomniałam kiedyś, ze od jakiegoś czasu nie pracuję ........a czasu mniej niż jak pracowałam.Taka podjęliśmy decyzję,mezowi to wyjatkowo odpowiada żona wszystkim się zajmnie.Jednak nie jest tak różowo, ze leżę i pachne ......łapię każdą pracę, prawie każdą na razie jestem zadowolona.Byle kasa sie zgadzała hi hi
A co do remontow to jest to co lubię ......moja edukacja zakonczyła sie na szkole średniej,były plany aby studiować architekturę .....tak sie życie potoczyło, marzenia zostały.Zmykam kończyć pokoik bo czas ucieka a od poniedziałku fuche mam .....W nowym domku trzeba wystrój okien zaprojektować czyli cos fajnego wymyślić i uszyc, upiac i klijenta skasować.Dodam, ze szyc też szyje wszystko .....jakby ktoś w potrzebie to zapraszam .......Teraz to juz wszystko Wam zdradziłam o sobie..........
wpadam tylko zameldować, że Truskawka ok. Pani doktor poświęciła nam sporo czasu, przejrzała wyniki i powiedziała, że neurologicznie jest książkowo i nie ma się do czego przyczepić. Obstawia zatoki mimo, że laryngolog stwierdził, że to nie od tego. No mam nadzieję, że tak jest. Przeleczymy zatoki i zobaczymy. Już mam dosyć tych lekarzy, a przede wszystkim jeżdżenia, bo wszystko w Olsztynie. Ale najważniejsze, że nic złego się nie dzieje. Na koniec pani Truskawkę podsumowała: '' Bardzo bystra rządzicielka ''.
A dziś miałam najazd ciotek Męża przed Wszystkimi Świętymi, więc garowanie od rana. No, ale wizyta raz w roku, więc trzeba było ciotki ugościć.
Badziunia, teraz to rozbawiłaś mnie Ty . Na co komu w dzisiejszym świecie studia i dyplomy?? Moje leżą zakurzone i zapewniam Cię ,że raz w życiu mnie zapytano o dyplom, 25 lat temu jak się zatrudniałam do pierwszej pracy w firmie państwowej, w której wytrzymałam rok Nigdy potem się to nie zdarzyło a zdobywanie kolejnych szczebli wiedzy było już tak praktycznie dla mnie*music2*. A i moje dyplomy z rzeczywistością nie mają nic wspólnego hi hi....
Magdunia, "rządzicielka"???? Hm.... może w tym i trochę prawdy??? Maluchy potrafią świetnie obserwować świat i skupiać na sobie uwagę, mój Mąż jako chłopak wybitnie artystycznie potrafił udawać choroby i inne stany, o mało Matki nie wykończył a teraz wspomina to z rozbawieniem Do laryngologa trza iść bez dwóch zdań!!
Kiwi, Twój deszcz póki co to siedzi u mnie !!! Gdyby nie Twoje/Wasze święto to byś dostała po dupie Jak tam, był romantyczny wieczór???
Berecik, wyspałaś się????? Dzisiaj u mnie babski wieczór (czytaj Córka z koleżankami) a rano dziewczyny jadą do Poznania na lans i wstawanie o 5.30. Na pewno mnie obudzą
A skoro piątek to: kawa, śniadanie i napoje wyskokowe... Udanego dnia.
No tak, Kiwi romantycznie, Badzia remontowo, a u mnie taka paskudna pogoda że nic mi się nie chce. Po wczorajszych gościach żarcia zostało, więc nawet obiadu nie muszę dziś gotować. Męża kontrolują, siadział wczoraj biedaczek nad papierami do północy, bo ich akurat najbardziej interesuje rok 2010.
Świerszczyku- ja mam cały domek wyremontowany, właśnie oprócz kuchni. No i zabieram się do niej od kwietnia. Moja kuchnie mała, ale mam w planie zbijanie płytek i kompletnie nie mogę się do tego zabrać. A najgorsze, że muszę szukać firmy z Olsztyna lub okolic, bo u nas tragedia z terminami i przede wszystkim jakością. A już od miesiąca jestem bez zmywarki, lodówka wysiada, piekarnik ledwo zipie. Katastrofa. Teraz ciągłe wyjazdy lekarzowe i znowu się remont odwleka.
Dzień dobry i mamy czwarteczek
Dzis u mnie mglisto, szaro ...........czas na śniadanko Swierszczyku w brzuszkach nam burczy
Dzień dobry w czwartek, a ja myślałam ze to środa. Suprise
No Kiwi, masz szcęśćie,że deszcz zabrałaś bo to już była przesada, wczoraj po południu było przysłowiowe oberwanie chmury i to akurat w momencie gdy wychodziłam z pracy
To mi się dostało!!!
No proszę, wielu z nas myśli o wyjeźzie z kraju a jakoś wszyscy zostają, tak , tradycja, kultura , wychowanie.... ale też i strach trochę myślę. Młodym teraz łatwiej, znają po kilka języków, w którym kierunku nie pojadą, szczególnie w Europie to zawsze praktycznie będa jak u siebie. Ja nic do naszego kraju nie mam (tak geograficznie) ale cała reszta jest zdecydowanie na nie. No ale dokąd sama pojadę??? Dzieci nie boją się nas opuszczać ale my Je tak
Badzia, podziwiam Cię za zapał, zaangażowanie, chęć i siły do remontu. Mnie się najnormalniej w świecie nie chce i nie mam na to siły. Zadam niedyskretne pytanie a Ty nie odpowiadaj jestli nie chcesz : czy pracujesz zawodowo???
Wczoraj za radą Kiwi weszłam na homebook.pl, wspaniałe wnętrza i piękne stylizacje ale za ciulaszka nie umiałabym nawet w połowie określić ceny remontu i montazu.
Ja też robiłam remont kuchni 13 lat temu, była firma z projektem i wtedy wycenili meble na 9 tysiaków, Mąz się wkurzył i wynajął firmę z Twardogóry ( dolnośląskie zagłębie meblarskie) i zrobili zabudowę za połowę ceny.
Lordziu, 55 tysięcy za 9 metrów kuchni?? Miał tam być basen czy też meble wysadzane kryształami Svwrovskiego??? Ja to na razie tylko delikatnie knuję ale chyba powoli zaczynam się bać
Bereciku, o 1szej to i ja nie spałam, bo mi Holter mierzył ciśnienie co 10 minut zamiast co pół godziny, fajna była nocka.
A Ty do kiedy na odwyku?? Jak się czujesz? Już jesteś w pełni "na chodzie"?
Kiwi, dzisiaj masz na śniadanie lody z Amorino, mogę też kawkę dołączyć a Inni niech też skorzystają...
Miłego...
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Badzia, minęłyśmy się, myślałam,że jeszcze odsypiasz nocne trudy. Ja to normalnie jestem zawstydzona Waszymi zdolnościami projektowo-remontowymi, chowam głowę w piasek.
Ale skoro głodna to śniadanko masz zasłużone
Obyś miała siłę do dalszej pracy !! Miłego dnia wszystkim...
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Dzień dobry
.Świerszczyku ale nam dogadzasz ...zachłanna będę ale coś tam dla reszty zostawię.Porywam sernik na zimno z malinami *yahoo*a na deser po deserze kawalontek ciacha marchewkowego 
.Wczoraj kupiłam koszyczek świeżej żurawiny więc jak tylko wrócę z wieczornego zebrania w szkole mam w planach mufiny z żurawinką właśnie 
.
Ale paskudy jesteście ...chcecie abym już nigdy szpileczek nie włożyła tylko kaloszki w groszki dożywotnio nosiła
.Powiem Wam w sekrecie deszcz nad ranem postanowił sobie pójść dalej ,dokąd nie wiem 
.
Świerszczu ,mnie też już mieli podpinać do tego ustrojstwa ale olałam holterowski wynalazek
.Nic on nie zmieni w moim przypadku ale Tobie kibicuję.
Udanego dnia
.
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Swierszczyku juz wczesniej wspomniałam kiedyś, ze od jakiegoś czasu nie pracuję ........a czasu mniej niż jak pracowałam.Taka podjęliśmy decyzję,mezowi to wyjatkowo odpowiada żona wszystkim się zajmnie.Jednak nie jest tak różowo, ze leżę i pachne ......łapię każdą pracę, prawie każdą
na razie jestem zadowolona.Byle kasa sie zgadzała hi hi
A co do remontow to jest to co lubię ......moja edukacja zakonczyła sie na szkole średniej,były plany aby studiować architekturę .....tak sie życie potoczyło, marzenia zostały.Zmykam kończyć pokoik bo czas ucieka a od poniedziałku fuche mam .....W nowym domku trzeba wystrój okien zaprojektować czyli cos fajnego wymyślić i uszyc, upiac i klijenta skasować.Dodam, ze szyc też szyje wszystko .....jakby ktoś w potrzebie to zapraszam .......Teraz to juz wszystko Wam zdradziłam o sobie..........
Badzia, to ja się idę upić, bo przy Was to ja nie umiem nic
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Hej,
wpadam tylko zameldować, że Truskawka ok. Pani doktor poświęciła nam sporo czasu, przejrzała wyniki i powiedziała, że neurologicznie jest książkowo i nie ma się do czego przyczepić. Obstawia zatoki mimo, że laryngolog stwierdził, że to nie od tego. No mam nadzieję, że tak jest. Przeleczymy zatoki i zobaczymy. Już mam dosyć tych lekarzy, a przede wszystkim jeżdżenia, bo wszystko w Olsztynie. Ale najważniejsze, że nic złego się nie dzieje. Na koniec pani Truskawkę podsumowała: '' Bardzo bystra rządzicielka ''.
A dziś miałam najazd ciotek Męża przed Wszystkimi Świętymi, więc garowanie od rana. No, ale wizyta raz w roku, więc trzeba było ciotki ugościć.
Spokojnej nocki.
Magduniu to dobrze, ze nic złego z Truskawka......
Swierszczyku rozbawiłas mnie, nie bądź taka skromna i pochwal się swoimi talentami, dyplomami .......
Dzień dobry w piąteczek...
Badziunia, teraz to rozbawiłaś mnie Ty . Na co komu w dzisiejszym świecie studia i dyplomy?? Moje leżą zakurzone i zapewniam Cię ,że raz w życiu mnie zapytano o dyplom, 25 lat temu jak się zatrudniałam do pierwszej pracy w firmie państwowej, w której wytrzymałam rok
Nigdy potem się to nie zdarzyło a zdobywanie kolejnych szczebli wiedzy było już tak praktycznie dla mnie*music2*. A i moje dyplomy z rzeczywistością nie mają nic wspólnego hi hi....
Magdunia, "rządzicielka"???? Hm.... może w tym i trochę prawdy??? Maluchy potrafią świetnie obserwować świat i skupiać na sobie uwagę, mój Mąż jako chłopak wybitnie artystycznie potrafił udawać choroby i inne stany, o mało Matki nie wykończył a teraz wspomina to z rozbawieniem
Do laryngologa trza iść bez dwóch zdań!!
Kiwi, Twój deszcz póki co to siedzi u mnie !!! Gdyby nie Twoje/Wasze święto to byś dostała po dupie
Jak tam, był romantyczny wieczór??? 
Berecik, wyspałaś się????? Dzisiaj u mnie babski wieczór (czytaj Córka z koleżankami) a rano dziewczyny jadą do Poznania na lans i wstawanie o 5.30. Na pewno mnie obudzą
A skoro piątek to: kawa, śniadanie i napoje wyskokowe... Udanego dnia.
WCZORAJSZY WIECZÓR U KIWI
Dzięki Bogu już piątek....
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
No tak, Kiwi romantycznie, Badzia remontowo, a u mnie taka paskudna pogoda że nic mi się nie chce. Po wczorajszych gościach żarcia zostało, więc nawet obiadu nie muszę dziś gotować. Męża kontrolują, siadział wczoraj biedaczek nad papierami do północy, bo ich akurat najbardziej interesuje rok 2010.
Świerszczyku- ja mam cały domek wyremontowany, właśnie oprócz kuchni. No i zabieram się do niej od kwietnia. Moja kuchnie mała, ale mam w planie zbijanie płytek i kompletnie nie mogę się do tego zabrać. A najgorsze, że muszę szukać firmy z Olsztyna lub okolic, bo u nas tragedia z terminami i przede wszystkim jakością. A już od miesiąca jestem bez zmywarki, lodówka wysiada, piekarnik ledwo zipie. Katastrofa. Teraz ciągłe wyjazdy lekarzowe i znowu się remont odwleka.
Miłego dnia.