Plaża długa i szeroka a fale wspaniałe. Igor wynegocjował taktyką na szczeniaczka deske i pływał nią do upadłego. Od czasu do czasu ktoś chciał sprzedać coś. Bez nacisków. Normalne
Wracając negocjujemy sarongi bo jutro pierwsza całodniowa wycieczka. Kobiecina chciała sprzedać nam 4 sarongi za 10 $. Ostatecznie wynegocjowaliśmy 8 $. A te 2 wywalczone daliśmy jej poza kasą dla szefa. Dlaczego? Po co te negocjacje? Coż negocjacje mogą mieć miejsce zawsze a to co z wynegocjowana kwotą się robi to już sprawa negocjatora. Jej szczęście i radość warte były więcej niż 2 dolary. Poza tym były dla niej a nie dla agenta, który ja tu postawił.
no i znowu cokrok to świątynia, świątynka, światynieńka....a fotogeniczne że aż nie sposób nie ująćich w kadr
i to wszystko w obrębie plaży
Czas jeść. Może już nie za 61 tys …ale też fajnie. Kurczak w sosie słodkim z orzechami i ostrymi papryczkami, kalamary i oczywiście ryż a dla dzieci fryty. 40 tys Cóz na tej wyspie jadaliśmy za 40 dolców na 4 osoby i za 2 dolce na 4 osoby. Niesamowita dysproporcja. A doznania smakowe choć różne to równie satysfakcjonowały nasze podniebienia.
no kochani żeby nie było ze jestem taka zawsze pozytywna i nawet Kuta mi się podoba;) to teraz napisze co mnie wkurzyło i to naprawdę podczas tego wyjazdu. To była jednak jedyna rzecz ale miała dla mnie znaczenie.
Cóż co kraj to obyczaj...czasami trzeba załatwić cośprzed wylotem przez neta a czasami nie warto. Azja mnie uczy że nie warto a Karaiby z e warto
W Azji wszystko zrobi się na miejscu i w Indonezji równiez i to dużo taniej i sympatyczniej...ale ja wyrywna i skutki tego miałam nieco uciążliwe.
No dobra to przechodze do rzeczy
Dzień 3
Kierowca podesłany przez polecanego na forum Nyomana, bo ten się już podobno nie fatyguje osobiście okazał się małomównym nieelastycznym facetem, nastawionym na zysk. Byłam pewna że organizując sobie na własna rękę taksówkę nie będę zmuszona do wizyt w fabrykach….okazało się że nie miałam nic do powiedzenia...w żadnym języku żeby nie było;))) Mało tego wyrażał na każdym kroku swoje niezadowolenie gdy nie robiliśmy zakupów w owych fabrykach. Szczytem dla mnie było to, że nie tylko nie chciał sięzatrzymac gdy chcieliśmy fotę pstryknąć, owoce kupić ale i wtedy gdy Igor chciał wymiotowac...o sikaniu nie wspomnę. WTF?? a że zarezerwowałam 3 wycieczki - tzn 3 dni pełne wycieczek po duzej części wyspy to tak było podczas kolejnych 3 dni. pogratulować sobie. Z ulicy łapani taxiarze byli w tej samej cenie lub niższej a szczęśliwi że mogą zarobić i gotowi pokazać co się da. Ot cała Edytka;(
Edytko ja też korzystałam w 2012 z usług Nyomana, i ani na chwilę nie zawióźł nas do jakiegoś sklepu czy fabryki, po drodze zmieliśmy plan z powodu deszczu i bez gadania zatrzymywał się i czekał cierpliwie gdzie chcieliśmy i jak długo chcieliśmy.... szkoda, że trafiliście na jakiegoś zgreda
na zachodnim wybrzeżu fale są super , na wschodnim gdzie Nusa Dua sa odpływy - pisze oczywiście o terminie lipiec/sierpień. Pewnie się zmienia:)
Póki co nasze maluchy szalały. Mina mówi sama za siebie
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
delikatnie podsumowując:
Plaża długa i szeroka a fale wspaniałe. Igor wynegocjował taktyką na szczeniaczka deske i pływał nią do upadłego. Od czasu do czasu ktoś chciał sprzedać coś. Bez nacisków. Normalne
Wracając negocjujemy sarongi bo jutro pierwsza całodniowa wycieczka. Kobiecina chciała sprzedać nam 4 sarongi za 10 $. Ostatecznie wynegocjowaliśmy 8 $. A te 2 wywalczone daliśmy jej poza kasą dla szefa. Dlaczego? Po co te negocjacje? Coż negocjacje mogą mieć miejsce zawsze a to co z wynegocjowana kwotą się robi to już sprawa negocjatora. Jej szczęście i radość warte były więcej niż 2 dolary. Poza tym były dla niej a nie dla agenta, który ja tu postawił.
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
no i znowu cokrok to świątynia, świątynka, światynieńka....a fotogeniczne że aż nie sposób nie ująćich w kadr
i to wszystko w obrębie plaży
Czas jeść. Może już nie za 61 tys …ale też fajnie. Kurczak w sosie słodkim z orzechami i ostrymi papryczkami, kalamary i oczywiście ryż a dla dzieci fryty. 40 tys Cóz na tej wyspie jadaliśmy za 40 dolców na 4 osoby i za 2 dolce na 4 osoby. Niesamowita dysproporcja. A doznania smakowe choć różne to równie satysfakcjonowały nasze podniebienia.
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
wracamy poszaleć w basenie
trzeba wypocząć od jutra wycieczki - całodniowe, półdniowe z powrotami na basen, urozmaicaliśmy sobie ten pobyt jak tylko można
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
no kochani żeby nie było ze jestem taka zawsze pozytywna i nawet Kuta mi się podoba;) to teraz napisze co mnie wkurzyło i to naprawdę podczas tego wyjazdu. To była jednak jedyna rzecz ale miała dla mnie znaczenie.
Cóż co kraj to obyczaj...czasami trzeba załatwić cośprzed wylotem przez neta a czasami nie warto. Azja mnie uczy że nie warto a Karaiby z e warto
W Azji wszystko zrobi się na miejscu i w Indonezji równiez i to dużo taniej i sympatyczniej...ale ja wyrywna i skutki tego miałam nieco uciążliwe.
No dobra to przechodze do rzeczy
Dzień 3
Kierowca podesłany przez polecanego na forum Nyomana, bo ten się już podobno nie fatyguje osobiście okazał się małomównym nieelastycznym facetem, nastawionym na zysk. Byłam pewna że organizując sobie na własna rękę taksówkę nie będę zmuszona do wizyt w fabrykach….okazało się że nie miałam nic do powiedzenia...w żadnym języku żeby nie było;))) Mało tego wyrażał na każdym kroku swoje niezadowolenie gdy nie robiliśmy zakupów w owych fabrykach. Szczytem dla mnie było to, że nie tylko nie chciał sięzatrzymac gdy chcieliśmy fotę pstryknąć, owoce kupić ale i wtedy gdy Igor chciał wymiotowac...o sikaniu nie wspomnę. WTF?? a że zarezerwowałam 3 wycieczki - tzn 3 dni pełne wycieczek po duzej części wyspy to tak było podczas kolejnych 3 dni. pogratulować sobie. Z ulicy łapani taxiarze byli w tej samej cenie lub niższej a szczęśliwi że mogą zarobić i gotowi pokazać co się da. Ot cała Edytka;(
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
z tego co wiym to trowka sie kurzy a niy je
"Nadzieja to największe skur......two jakie wyszło z puszki Pandory"....
no widzisz hapolku a ja kurzyć nie umiem za nic ...nie nauczyłam się w gimplu a teraz za późno
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Anusia byłaś na Bali? Nie widziałam relacji
Melduję się i ja Edytko super, że opisujesz Bali bo od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tym kierunkiem