Makono a wiesz,że nie bylam w tym pieknym parku ? Jakos ominęłam niestety..teraz żałuje
Nelcia do poprawy i nadrobienia w takim razie. Na Teneryfie poza znanym wszystkim Loro Parkiem też jest taki super dziki park (chyba Jungle Park sie nazywa czy jakos tak). Mało ludzi tam jeździ a jest wg. mnie fajniejszy od Loro. Nawet mosty lianowe z deseczkami ma
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Boszsz,Makono jeszcze na dobre dzień się nie zaczął a Ty już z robotą zapindalasz Czy Ty w ogóle sypiasz ??? 300 % normy i to po balandze .Dziś jestem na zwolnionych obrotach,wolniej kochana bo gubię oddech.I tak kto zrobił strusiowi irokeza ???? Że niby sylwek ??? Ok.niech będzie.Flamingi cudo ,tukan uchchch achch jeszcze większe...cudo oczywiście
KIWI no dałam Ci przecież wczoraj trochę wytchnienia od 18 *wacko*, więc proszę się nie obijać teraz. Ja za to na imprezie o 1 padlam ze zmęcznia i od 3 już w łózeczku kimałam. A od 12 na nogach to jak mam nie pisać. Może jak trochę popiszę dzisiaj to mi cały rok podrózniczo minie
Tukanik skradł też moje serce
Dobrze ,że Cię mamy chociaż ktoś ma dzisiaj ludzko- podróżnicze odruchy.Pisz kochana ,rób ruch na forum .Może Admin się nie zorientuje że reszta tak do rana zabalowała
Z bólem głowy dotarłam Fajnie że tyle relacji jest z kanarków bo ja wciąż nie wiem, którą wybrać
Cześć Anusia. Co do wyboru to mi najbardziej podobała się chyba Teneryfa (duż różnych atrakcji na wyspie) i Gran Canaria (dziko - zielona) , na trzecim chyba Fuerta (choć ta wyspa dla innych moze być najpiękniejsza, bo ma najładniejsze białe plaże. Zależy co kto lubi.
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
No dobra a teraz czas na wyprawę w głąb wyspy. Pożyczyliśmy samochód na 3 dni i trochę pojeździliśmy, co przy dzieciakach było dosyć męczące, bo dorgi byly bardzo kręte. Musiałam nawet w jakiejś małej aptece kupować coś na chorobę lokomocyjną ,co było nie lada wyzwaniem nie znając hiszpańskiego, ale jakoś udalo mi się "pokazać" o co mi chodzi i dostałam syropek dla dzieci
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
,,Musiałam nawet w jakiejś małej aptece kupować coś na chorobę lokomocyjną ,co było nie lada wyzwaniem nie znajć hiszpańskiego, ale jakoś udalo mi się "pokazać" o co mi chodzi i dostałam syropek dla dzieci "
Jeśli chodzi o dziecko ,kreatywność w podbramkowych sytuacjach nie ma granic
,,Musiałam nawet w jakiejś małej aptece kupować coś na chorobę lokomocyjną ,co było nie lada wyzwaniem nie znajć hiszpańskiego, ale jakoś udalo mi się "pokazać" o co mi chodzi i dostałam syropek dla dzieci "
Jeśli chodzi o dziecko ,kreatywność w podbramkowych sytuacjach nie ma granic
Dokładnie tak - znając po hiszpańsku tylko kilka slów zrozumiałam nawet jak mam dawkować ten syrop dziewczynom (dla każdej inna dawka)
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Nelcia do poprawy i nadrobienia w takim razie. Na Teneryfie poza znanym wszystkim Loro Parkiem też jest taki super dziki park (chyba Jungle Park sie nazywa czy jakos tak). Mało ludzi tam jeździ a jest wg. mnie fajniejszy od Loro. Nawet mosty lianowe z deseczkami ma
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Z bólem głowy dotarłam Fajnie że tyle relacji jest z kanarków bo ja wciąż nie wiem, którą wybrać
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Cześć Anusia. Co do wyboru to mi najbardziej podobała się chyba Teneryfa (duż różnych atrakcji na wyspie) i Gran Canaria (dziko - zielona) , na trzecim chyba Fuerta (choć ta wyspa dla innych moze być najpiękniejsza, bo ma najładniejsze białe plaże. Zależy co kto lubi.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Następne kilka dni spędziliśmy basenowo.
pojechaliśmy też do Turito, gdzie nasza 8 latka wzięła jedna lekcję nurkowania
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
To piraci też tam przypłynęli z samiutkich Karaibów
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
No dobra a teraz czas na wyprawę w głąb wyspy. Pożyczyliśmy samochód na 3 dni i trochę pojeździliśmy, co przy dzieciakach było dosyć męczące, bo dorgi byly bardzo kręte. Musiałam nawet w jakiejś małej aptece kupować coś na chorobę lokomocyjną ,co było nie lada wyzwaniem nie znając hiszpańskiego, ale jakoś udalo mi się "pokazać" o co mi chodzi i dostałam syropek dla dzieci
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
,,Musiałam nawet w jakiejś małej aptece kupować coś na chorobę lokomocyjną ,co było nie lada wyzwaniem nie znajć hiszpańskiego, ale jakoś udalo mi się "pokazać" o co mi chodzi i dostałam syropek dla dzieci "
Jeśli chodzi o dziecko ,kreatywność w podbramkowych sytuacjach nie ma granic
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Dokładnie tak - znając po hiszpańsku tylko kilka slów zrozumiałam nawet jak mam dawkować ten syrop dziewczynom (dla każdej inna dawka)
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
A potem dojechaliśmy do miłego miasteczka
w tym barze dzieci i kierowca pili pyszny sok ze świeżych pomarańczy a ja pyszniutkie mojito
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/