Ugryzienia poczułam po paru minutach jazdy ,jak zaczęły mnie te miejsca swędzieć. Odruchowo co ? no oczywiście drapie się. Nic nikomu nie mówię w samochodzie, bo w koncu nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz w zyciu cos mnie pogryzlo. Niestety po kolejnych paru minutach czuje ,ze robi mi sie dziwnie duszno , zaczyna szumiec wuszach . Prosze o zatrzymanie samochodu, bo musze wyjsc. Siadam na trawie i czuje sie coraz słabiej a dodatkowych atrakcji zaczyna ,mnie bolec brzuch. po chwili próbuje sie podnieśc,aby dojśc do samochodu . Niestety nie jestem juz w stanie Rece i nogi jak z waty, nie bardzo mogę sama sie poruszac. Kierowca na cale szczescie reaguje blyskawicznie. Wspomina o szpitalu, ktory jest bardzo blisko i proponuje,aby tam jechac. Co robic ? decyzja jest szybka jedziemy. W samochodzie bol brzucha narasta tak ,ze zwijam sie z bólu. Do szpitala panowie mnie juz wnoszą ,bo nie moge sie już w ogole poruszac. I tak przez najblizsze pare godzin zamiast objazdowki po wyspie , mam "jazde" w lokalnym szpitalu...
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Ugryzienia poczułam po paru minutach jazdy ,jak zaczęły mnie te miejsca swędzieć. Odruchowo co ? no oczywiście drapie się. Nic nikomu nie mówię w samochodzie, bo w koncu nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz w zyciu cos mnie pogryzlo. Niestety po kolejnych paru minutach czuje ,ze robi mi sie dziwnie duszno , zaczyna szumiec wuszach . Prosze o zatrzymanie samochodu, bo musze wyjsc. Siadam na trawie i czuje sie coraz słabiej a dodatkowych atrakcji zaczyna ,mnie bolec brzuch. po chwili próbuje sie podnieśc,aby dojśc do samochodu . Niestety nie jestem juz w stanie Rece i nogi jak z waty, nie bardzo mogę sama sie poruszac. Kierowca na cale szczescie reaguje blyskawicznie. Wspomina o szpitalu, ktory jest bardzo blisko i proponuje,aby tam jechac. Co robic ? decyzja jest szybka jedziemy. W samochodzie bol brzucha narasta tak ,ze zwijam sie z bólu. Do szpitala panowie mnie juz wnoszą ,bo nie moge sie już w ogole poruszac. I tak przez najblizsze pare godzin zamiast objazdowki po wyspie , mam "jazde" w lokalnym szpitalu...
No trip no life
Momita, ja też już dawno paznokcie obgryzłam!! Już włosy zaczynam rwać z rąk (bo z głowy trochę szkoda)
Nelcia, litości!!!
Orzeszku*** ale że co od mrówek?!?!
O matko i córko!!! A ja sie ze Sznupka śmiałam jak go pogryzły czerwone mrówki na Cubie, że panikuje Jak długo to trwało, dostałaś jakieś zastrzyki?
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
o mamciu. Bidulko. Mam nadzieję, że dali Ci w szpitalu coś po czym poczułaś się lepiej.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
no tak, ale zapomnialam o najważniejszym przez te mrówki Zdjęcia ptaków sa obledne !!!
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Mnie by zabiło ....mam alergię na wszelkie jady owadów i co ,,hydro " w zastrzyku podali ???
O ,co za pech .Nelcia przyznaj się kto Ci tego wyjazdu mocno nie życzył ???? Ptaszki za to śliczne
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Nielcia nie zazdroszczę Wiedziałaś, że jesteś na coś uczulona wcześniej?
...nieważne gdzie, ważne z kim...
Nelciu
całe szczęście finał ok, bo do nas piszesz
a to był tylko tydzień rejsiku