Wyspy Dziewicze to cała kolonia drobnych i mniejszych wysepek, w sumie jest ponad ... 100 Jest to wiec prawdziwy raj dla żeglarzy i rzeczywiście tyle jachtów, motorówek na wodzie jak i w marinach nie widziałam na żadnej z wysp karaibskich.
Nasz statek dopływa do Tortoli jednej z większych wysepek a największej z Brytyjkich części wysp ( są też amerykanskie).Wyspy oczywiście odkrył Krzysiek Kolumb i co ciekawe nazwal je Archpelagiem Swietej Urszuli i jedenastu tysiaca Dziewic
Nelcia współczuję bo przeżywam to samo jak mnie coś ugryzie - alergia a po pszczole miałam duszności i paraliż kończyn .Kurcze na taki rejsik to musiałabym pomyśleć o zabraniu adrenaliny w pompce .Ja zawsze na takiej osobistej adrenalinie jestem,że jakbym sobie dodała to nikt by mnie nie wyhamował .Szybciej od statku bym była na następnej wyspie była
Nelcia współczuję bo przeżywam to samo jak mnie coś ugryzie - alergia a po pszczole miałam duszności i paraliż kończyn .Kurcze na taki rejsik to musiałabym pomyśleć o zabraniu adrenaliny w pompce .Ja zawsze na takiej osobistej adrenalinie jestem,że jakbym sobie dodała to nikt by mnie nie wyhamował .Szybciej od statku bym była na następnej wyspie była
Już wiem,że Wyspy Dziewicze to jest to
Kiwi,nigdy nie bylam na nic uczuluona, byla wiec to dla mnie totalna niespodzianka. Pewnie tez ilosc swoje robi, bo mialam kilkanaście ukąszeń na obydwu nogach Teraz juz wiem ,ze na wszelki wypadek musze miec rozne leki przy sobie ,aby moc natychmiast zareagowac w razie potrzeby.
Nelcia współczuję bo przeżywam to samo jak mnie coś ugryzie - alergia a po pszczole miałam duszności i paraliż kończyn .Kurcze na taki rejsik to musiałabym pomyśleć o zabraniu adrenaliny w pompce .Ja zawsze na takiej osobistej adrenalinie jestem,że jakbym sobie dodała to nikt by mnie nie wyhamował .Szybciej od statku bym była na następnej wyspie była
Już wiem,że Wyspy Dziewicze to jest to
Kiwi,nigdy nie bylam na nic uczuluona, byla wiec to dla mnie totalna niespodzianka. Pewnie tez ilosc swoje robi, bo mialam kilkanaście ukąszeń na obydwu nogach Teraz juz wiem ,ze na wszelki wypadek musze miec rozne leki przy sobie ,aby moc natychmiast zareagowac w razie potrzeby.
Wyspy Dziewicze bardzo mi sie podobały
Ja też żyłam w błogim przeświadczeniu że nie jestem uczulona,dopóki mnie pszczoła nie dziabnęła i odjechałam .Nie wiem jak u Ciebie Nelcia ale mi powiedziano ,że z każdym kolejnym ukąszeniem będzie organizm coraz gorzej reagował
Kiwi, jak wrocisz z nartek to musze chyba z toba przegadac ten temat alergii, bo widze ze jestes kopalnia wiedzy a ja "zielona"
Mara, zaraz wrzucam kolejne foty wyspy Dz. mnie oczarowały
Apisku, fakt, ten Krzysiek to musiał mieć niezłą "zaprawę" żeby dać radę tylu dziewicom
Janjus, ja tez mam nadzieję, ze juz nigdy wiecej tego świnstwa"
Bachulka, mysle ze zamiast nocić sandałki z paseczkami w moim przypadku znacznie bezpieczniejsze wydają się adidasy i skarpetki i to bym chyba zalecała
Jesteśmy na Tortoli,ale nasz plan to "zdobycie" innej wyspy - Virgin Gorda,ktora słynie z pieknej, oryginalnej plaży Mąż rano jeszcze próbuje przebąkiwać,że może lepiej zostać na Tortoli i ją obejrzeć,ale ja sie nie poddaje.
Do portu docieramy o 7 rano a z wiedzy w internecie pamiętam, ze prom na Gorda odpływa o 7.45. Musimy na niego zdążyc, bo nastepny jest już dużo póżniej, wiec albo złapiemy ten albo bye bye Gorda Na szczeście jesteśmy w porcie punktualnie i ze statku udaje się nam jak zwykle zejść zaraz na poczatku. Wychodzimy wiec z portu i idziemy szukac portu promowego. Przy wyjściu widać stojące małe,odkryte autobusiki, które obwożą po wyspie. My je jednak mijamy i pytamy sie o drogę do promow Z językiem nie ma problemu, bo wszyscy spikają Na szczęście porcik nie jest daleko..
Porcik promowy znajdujemy bez trudu, kupujemy bilety i przeszczęśliwi że nam sie udało zdążyć , rozglądamy sie po wybrzeżu. Żadnego promu nie widać,ale mamy nadzieję,że jak mamy billeciki, to żadnej niespodzianki nie będzie. Nasz speedboat pojawia sie na pare minut przed 7.45 , wchodzimy od razu na góre ,aby mieć fajne widoczki. Jestesmy prawie sami, bo na górnym , odkrytym pokładzie jest jeszcze tylko jedna para. Martwi nas tylko coraz więcej chmur na niebie
Wyspy Dziewicze to cała kolonia drobnych i mniejszych wysepek, w sumie jest ponad ... 100 Jest to wiec prawdziwy raj dla żeglarzy i rzeczywiście tyle jachtów, motorówek na wodzie jak i w marinach nie widziałam na żadnej z wysp karaibskich.
Nasz statek dopływa do Tortoli jednej z większych wysepek a największej z Brytyjkich części wysp ( są też amerykanskie).Wyspy oczywiście odkrył Krzysiek Kolumb i co ciekawe nazwal je Archpelagiem Swietej Urszuli i jedenastu tysiaca Dziewic
No trip no life
Nelcia współczuję bo przeżywam to samo jak mnie coś ugryzie - alergia a po pszczole miałam duszności i paraliż kończyn .Kurcze na taki rejsik to musiałabym pomyśleć o zabraniu adrenaliny w pompce .Ja zawsze na takiej osobistej adrenalinie jestem,że jakbym sobie dodała to nikt by mnie nie wyhamował .Szybciej od statku bym była na następnej wyspie była
Już wiem,że Wyspy Dziewicze to jest to
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Kiwi,nigdy nie bylam na nic uczuluona, byla wiec to dla mnie totalna niespodzianka. Pewnie tez ilosc swoje robi, bo mialam kilkanaście ukąszeń na obydwu nogach Teraz juz wiem ,ze na wszelki wypadek musze miec rozne leki przy sobie ,aby moc natychmiast zareagowac w razie potrzeby.
Wyspy Dziewicze bardzo mi sie podobały
No trip no life
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Kiedy ten biedaczek Krzyś miał czas i zdrowie te dziewice posprawdzać?????
Nelcia, najważniejsze, że mogłaś te wysepki obejrzeć, bo gdybyś musiała spędzić cały dzień na statku w takim miejscu to byłoby kompletne dno...
Mariola
Nelciu nieciekawa ta sytuacja z mrowkami i twoja reakcja ... co zabrac ze soba zeby miec ,,cus,, w takim wypadku ?
Rejs bardzo ciekawy a zdjecia piekne ... szczegolnie ptaszki - pieknie udalo ci sie uchwycic koliberka - gratki
Nie odkladaj marzen - odkladaj na marzenia.
Nelcia,
Z mrówkami ,to był pierwszy i ostatni raz
Takie małe gadziny a takie szkodniki
Zdjęcia piękne,a jedno z tym żaglowcem w dali coś mi przypomina
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Kiwi, jak wrocisz z nartek to musze chyba z toba przegadac ten temat alergii, bo widze ze jestes kopalnia wiedzy a ja "zielona"
Mara, zaraz wrzucam kolejne foty wyspy Dz. mnie oczarowały
Apisku, fakt, ten Krzysiek to musiał mieć niezłą "zaprawę" żeby dać radę tylu dziewicom
Janjus, ja tez mam nadzieję, ze juz nigdy wiecej tego świnstwa"
Bachulka, mysle ze zamiast nocić sandałki z paseczkami w moim przypadku znacznie bezpieczniejsze wydają się adidasy i skarpetki i to bym chyba zalecała
No trip no life
Jesteśmy na Tortoli,ale nasz plan to "zdobycie" innej wyspy - Virgin Gorda,ktora słynie z pieknej, oryginalnej plaży Mąż rano jeszcze próbuje przebąkiwać,że może lepiej zostać na Tortoli i ją obejrzeć,ale ja sie nie poddaje.
Do portu docieramy o 7 rano a z wiedzy w internecie pamiętam, ze prom na Gorda odpływa o 7.45. Musimy na niego zdążyc, bo nastepny jest już dużo póżniej, wiec albo złapiemy ten albo bye bye Gorda Na szczeście jesteśmy w porcie punktualnie i ze statku udaje się nam jak zwykle zejść zaraz na poczatku. Wychodzimy wiec z portu i idziemy szukac portu promowego. Przy wyjściu widać stojące małe,odkryte autobusiki, które obwożą po wyspie. My je jednak mijamy i pytamy sie o drogę do promow Z językiem nie ma problemu, bo wszyscy spikają Na szczęście porcik nie jest daleko..
Trochę fotek z Road Town czyli stolicy Tortoli
No trip no life
Porcik promowy znajdujemy bez trudu, kupujemy bilety i przeszczęśliwi że nam sie udało zdążyć , rozglądamy sie po wybrzeżu. Żadnego promu nie widać,ale mamy nadzieję,że jak mamy billeciki, to żadnej niespodzianki nie będzie. Nasz speedboat pojawia sie na pare minut przed 7.45 , wchodzimy od razu na góre ,aby mieć fajne widoczki. Jestesmy prawie sami, bo na górnym , odkrytym pokładzie jest jeszcze tylko jedna para. Martwi nas tylko coraz więcej chmur na niebie
No trip no life