My w 2011 r. w środku wakacji płaciliśmy 1600 zł. od osoby plus około 100 euro kaski składkowej (na jedzonko, paliwo, opłaty portowe). Trzeba było też samemu dojechać do portu.
Sprawdzałam strony firm, które zajmują się organizacją rejsów. Taki rejs na weekend majowy2015 r. kosztuje 1500-1550 zł. + kasa łódkowa 100-150 euro od osoby.
Ja dotychczas korzystałam z dwóch firm - Corba.pl i Funsail. Nie mam żadnych uwag do organizacji rejsów, w których uczestniczyłam
Mogłabyś napisać o samej organizacji rejsu tzn, o życiu na pokładzie, posiłkach i czy wszyscy się znaliście.
Jasne! Na jachcie morskim, takim 11-15 metrowym (zazwyczaj na takich jachtach są organizowane rejsy) może żeglować co do zasady 10 - 11 osób, w tym skiper. Na Korsyce byliśmy w 8 osób, więcej by się nie zmieściło. Ale np. w Chorwacji byliśmy w w 10 osób. Jacht jest w pełni wyposażony - jest kuchnia (w tym kuchenka, piekarnik, lodówka, garnki, czajnik, talerze, sztućce itp.), są łazienki z WC i prysznicem (2 lub 3). Również w marinach są toalety z prysznicami. Kajuty są zamykane, zwykle 2 osobowe, jest również duża rozkładana kanapa w mesie. Posiłki są przygotowywane przez załogantów - my zazwyczaj robiliśmy je wspólnie, ale można się umówić na tzw. wachty kambuzowe i wówczas każdego dnia inna para załogantów przygotowuje posiłki dla całej załogi. Składniki są kupowane z kasy składkowej. Gdy cała załoga się zna można się umówić kto co przywiezie z kraju. Na dwóch rejsach na których byłam mieliśmy w załodze nieznane nam wcześniej osoby. Nigdy nie było z tym żadnego problemu - żeglarze zazwyczaj są ugodowi i wyluzowani Jeden raz udało nam sie zebrać całą załogę znajomych - było super, takie rejsy najbardziej polecam . Załoga ma wpływ na ilość pływania, czas postojów w portach, choć ostateczną decyzję w tym zakresie podejmuje skiper, który odpowiada za bezpieczeństwo rejsu. Zwykle gdy jest sztormowa pogoda nie wypływa się z portu. Moi wszyscy znajomi i ja bardzo lubimy pływanie, zatem wszyscy się garnęli do pomocy skiperowi. Jeżeli nie ma chętnych, skiper zazwyczaj wyznacza wachty. Na takim rejsie załoga nie musi mieć umięjętności żeglarskich, po prostu trzeba się wówczas stosować do poleceń skipera. Ja uwielbiam ten typ wypoczynku - każdego dnia jest się w innym miejscu, a jednocześnie nie trzeba się ciągle pakować i rozpakowywać. No i pić winko cumując na starówce jakiegoś zabytkowego portowego miasteczka - bezcenne
Slicznie dziękuję! Obiecuję, że jeszcze razem pożeglujemy
Ile kosztuje taki rejs?
/Sztuczna stopka z linkiem usunięta + blokada konta/
My w 2011 r. w środku wakacji płaciliśmy 1600 zł. od osoby plus około 100 euro kaski składkowej (na jedzonko, paliwo, opłaty portowe). Trzeba było też samemu dojechać do portu.
Sprawdzałam strony firm, które zajmują się organizacją rejsów. Taki rejs na weekend majowy2015 r. kosztuje 1500-1550 zł. + kasa łódkowa 100-150 euro od osoby.
Ja dotychczas korzystałam z dwóch firm - Corba.pl i Funsail. Nie mam żadnych uwag do organizacji rejsów, w których uczestniczyłam
Mogłabyś napisać o samej organizacji rejsu tzn, o życiu na pokładzie, posiłkach i czy wszyscy się znaliście.
basia35
Jasne! Na jachcie morskim, takim 11-15 metrowym (zazwyczaj na takich jachtach są organizowane rejsy) może żeglować co do zasady 10 - 11 osób, w tym skiper. Na Korsyce byliśmy w 8 osób, więcej by się nie zmieściło. Ale np. w Chorwacji byliśmy w w 10 osób. Jacht jest w pełni wyposażony - jest kuchnia (w tym kuchenka, piekarnik, lodówka, garnki, czajnik, talerze, sztućce itp.), są łazienki z WC i prysznicem (2 lub 3). Również w marinach są toalety z prysznicami. Kajuty są zamykane, zwykle 2 osobowe, jest również duża rozkładana kanapa w mesie. Posiłki są przygotowywane przez załogantów - my zazwyczaj robiliśmy je wspólnie, ale można się umówić na tzw. wachty kambuzowe i wówczas każdego dnia inna para załogantów przygotowuje posiłki dla całej załogi. Składniki są kupowane z kasy składkowej. Gdy cała załoga się zna można się umówić kto co przywiezie z kraju. Na dwóch rejsach na których byłam mieliśmy w załodze nieznane nam wcześniej osoby. Nigdy nie było z tym żadnego problemu - żeglarze zazwyczaj są ugodowi i wyluzowani Jeden raz udało nam sie zebrać całą załogę znajomych - było super, takie rejsy najbardziej polecam . Załoga ma wpływ na ilość pływania, czas postojów w portach, choć ostateczną decyzję w tym zakresie podejmuje skiper, który odpowiada za bezpieczeństwo rejsu. Zwykle gdy jest sztormowa pogoda nie wypływa się z portu. Moi wszyscy znajomi i ja bardzo lubimy pływanie, zatem wszyscy się garnęli do pomocy skiperowi. Jeżeli nie ma chętnych, skiper zazwyczaj wyznacza wachty. Na takim rejsie załoga nie musi mieć umięjętności żeglarskich, po prostu trzeba się wówczas stosować do poleceń skipera. Ja uwielbiam ten typ wypoczynku - każdego dnia jest się w innym miejscu, a jednocześnie nie trzeba się ciągle pakować i rozpakowywać. No i pić winko cumując na starówce jakiegoś zabytkowego portowego miasteczka - bezcenne
Bardzo dziekuje
basia35
Nie ma za co I polecam się na przyszłość
Asisko ,bardzo wiele przydatnych informacji okraszonych wspaniałymi fotkami o żeglarskich klimatach .Romantyczny ten rejsik .Dziękuję .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Kiwi fajnie że Ci się podobało